Rozrywka

Weekendowy konkurs filmowy

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
26 marca 2010
Weekendowy konkurs filmowy

Dawno nie było konkursu, dlatego wymyśliłem szybką weekendową zabawę. W tym roku do kin weszły dwie nowe koprodukcje TP. Zadanie pierwsze to wymienić tytuły tych filmów. Zadanie drugie zdecydowanie trudniejsze - podać ilu widzów obejrzało w kinach, od dnia premiery film "To nie tak jak myślisz, kotku", którego również byliśmy współproducentem. Takie info dziś wyciągnąłem od koleżanek zajmujących się filmami, dlatego raczej nie dacie rady wyguglować i trzeba strzelać. Na odpowiedzi czekam do południa w niedzielę. Do wygrania 3 podwójne zaproszenia na film "Starcie tytanów" w warszawskim Multikinie (7 kwietnia). Ale żeby było sprawiedliwie dla "niewarszawiaków" przygotowałem 3 fajne niespodzianki z magicznej szafy rzecznika. Dlatego przy odpowiedziach proszę o dopisek "Warszawa" lub "kraj". Nagrody dostaną po 3 osoby ze stolicy i z innych miast, które poprawnie odpowiedzą na pierwsze zadanie i zarazem trafią lub będą najbliżej prawdy w drugim zadaniu. Nie zapomnijcie wpisywać adresu e-mail w formularz przy komentarzu, abym mógł się skontaktować. Powodzenia.


Odpowiedzialny biznes

Wielkie wiosenne mordobicie

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
26 marca 2010
Wielkie wiosenne mordobicie

Na początek zagadka. Co to za sport? Rękawice bokserskie, ochraniacz na krocze oraz ochraniacz na zęby, 3 rundy po 3 minuty plus ewentualna dogrywka i ring o wymiarach 6,4 x 6,4 m, na którym nie zobaczymy ani Andrzeja Gołoty, ani Tomasza Adamka, ale możemy zobaczyć zawodników kick-boxingu, karate, boksu, boksu tajskiego, czy też sumo lub futbolu amerykańskiego. Zasady walki zbliżone są do tych, które prezentują na ustawkach kibice, przepraszam pseudokibice znani z ligowych rozgrywek piłki nożnej. Odpowiedź prawidłowa: K1, czyli japoński kick-boxing wzbogacony o techniki z innych stylów walki.

Pisze o tym dlatego, że już w najbliższą sobotę w Warszawie prawdziwa gratka dla miłośników tego coraz bardziej popularnego "mordobicia". W warszawskiej hali Torwar od godziny 18.00 zaczyna się gala K-1 World Grand Prix 2010, która to już trzecia oficjalna impreza organizowana w Polsce pod patronatem japońskiej federacji K-1: w ubiegłym roku w Warszawie odbył się turniej K-1 Max Europe GP, a rok wcześniej w Łodzi zawody z cyklu World Grand Prix.

Największą gwiazdą gali oraz jej wydarzeniem będzie wielki come back Pawła Słowińskiego, "australijskiego" Polaka który trenując na antypodach został mistrzem świata tajskiego boksu i wszedł do elity K-1. Paweł nigdy nie zapomniał o Polsce i zawsze wychodził do walk z orłem na piersi. Znają go kibice Muay Thai na całym świecie i kojarzą nie tylko z Australią, ale głównie z Polską. Paweł będzie główną gwiazdą warszawskiej gali i przyjedzie ze swoim wielkim mistrzem i największą legendą tego sportu Ernesto Hoostem, w którego teamie jest liderem. Po roku przerwy Polak pod okiem 4 krotnego mistrza walczyć będzie ze zwycięzcą turnieju K-1 GP na Łotwie, Konstantinem Gluhovem. To będzie walka wieczoru na "Torwarze". Kibice zobaczą też pojedynek najlepszego polskiego zawodnika K-1 Michała Głogowskiego z szalonym litewskim fighterem znanym na całym świecie Remigijusem Morkeviciusem. Będzie to wielki powrót Litwina do walk, co już zostało odnotowane we wszystkich światowych serwisach MMA i K-1. Michał Głogowski w 2008 roku w tej samej hali dotarł do finału turnieju. Mamy nadzieję, że i tym razem będzie to szczęśliwy dla niego obiekt, a wielka gwiazda MMA Remigijus Morkevicius (16 wygranych i tylko 5 porażek) zostanie pokonany.

Zwycięzca turnieju weźmie udział w ostatecznej rozgrywce kwalifikacyjnej o tytuł Mistrza Świata K-1 2010. A ci, którzy nie dostaną się na galę mogą obejrzeć całość na żywo w Orange sport, która jako jedyna transmituje to wydarzenie, na które zapraszam w sobotę (28 III) od godziny 18.00.


Odpowiedzialny biznes

E-wolontariat

Monika Kulik Monika Kulik
25 marca 2010
E-wolontariat

Na pewno korzystacie z Wikipedii. To fenomenalna rzecz, nie tylko dlatego, że można tu znaleźć odpowiedź na miliony pytań. To też przykład pewnego „dobra wspólnego”, które powstaje dzięki … e-wolontariuszom. Jak czytamy w ich zgłoszeniu do konkursu – „Odkryj e-wolontariat”  - „społeczność polskiej Wikipedii liczy około 2000 osób, z których dokładnie wszyscy są wolontariuszami.”

Ale o dziwo, to nie Wikipedia zwyciężyła w konkursie, ale ….Federacja Stowarzyszeń Amazonki, która poprzez swoją stronę internetową www.amazonki.net pomaga kobietom z rakiem piersi. Kolejne miejsca zajęły – Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół i Dzieci z Zespołem Downa „Zakątek 21” oraz  Fundacja Normalne Miasto Fenomen - Łódzka Masa Krytyczna. Specjalne wyróżnienie i owacje na stojąco otrzymał Jacek Ryng, który dzięki swojej stronie internetowej www.przyjaciel.opole.pl skupia wokół siebie dobrych ludzi.

Różne badania przekonują, że coraz mniej się angażujemy społecznie. W rankingu European Social Survey Polska zajmuje  jedną z ostatnich pozycji  na liście społeczeństw obywatelskich. Liczba wolontariuszy w organizacjach pozarządowych też nie jest imponująca: w 2007 było ich 13,2%, a w 2008 r. tylko 11,3%, w 2009 r. zaś 12,9%. Problem braku osób gotowych bezinteresownie angażować zgłasza co druga organizacja.

Ale może nie jest tak, że mniej się angażujemy, tylko po prostu przenieśliśmy się do sieci?

Scroll to Top