Jedyny klub w historii Polski, a kto wie, czy nie świata, który obronił I miejsce w niższej klasie rozgrywkowej. Przez kilka tygodni zanosiło się, że i ten wyczyn nie pomoże i znowu za karę będzie musiał grać w I lidze. PZPN zmienił jednak zdanie i Widzew wraca do ekstraklasy. Choć kara według mnie była słuszna, cieszę się, że ten zasłużony dla polskiej piłki klub znów będzie walczył o najważniejsze trofea.
Przez cały sezon klub przegrał tylko 3 razy! Był klasą sam dla siebie. Wygrał z ŁKS-em (4:1!) na ich boisku, w ostatniej kolejce wygrał 3:0 z drugim Górnikiem Zabrze (również gratuluję awansu), a kilka tygodni wcześniej pokazał swój charakter w meczu z MKS Kluczbork (moje rodzinne miasto : ). Choć przegrywał 0:2 wygrał 3:2! Czy komuś to coś przypomina?
W ogóle Widzew upodobał sobie horrory z wynikiem ze stosunkiem bramek 3:2. I nawet jeśli mecze przegrywał to okazywały się one zwycięskimi: tak jak z Liverpoolem czy też Broendby.
Mam nadzieję, że Franciszek Smuda, ówczesny selekcjoner Widzewa, zmieni naszych kadrowiczów w takich "walczaków". Wierzę też, że w nowym sezonie Widzew wywalczy miejsce w Lidze Mistrzów i znów będzie ekscytować się takimi meczami :) A Wam jaki pojedynek Widzewa zapadł najbardziej w pamięci?