Odpowiedzialny biznes

Z czerwonego koła: przeminęło pod wiatr

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
13 sierpnia 2012
Z czerwonego koła: przeminęło pod wiatr

Skończyło się. Inaczej się żyło, gdy wszystkie problemy parowały, bo każdego dnia z tyłu głowy tliła się myśl: jak spiszą się Polacy? Emocje Igrzysk Olimpijskich przeniosły nas w świat wspólnego kibicowania. Spijaliśmy śmietankę, oglądając sportowców w decydujących momentach, często nie zdając sobie sprawy, jak dużo wysiłku i wyrzeczeń kosztowało ich przygotowanie się do imprezy. Dlatego weźmy sobie do serca przesłanie uczestniczki maratonu, Karoliny Jarzyńskiej:

PlayWyłącz głos

Dwa ostatnie dni Igrzysk przyniosły rozstrzygnięcia w grach zespołowych. USA zabrały co ich w koszykówce, Rosjanie obronili dwie piłki meczowe i wygrali z Brazylią w turnieju siatkarzy. Również w piłce nożnej Brazylijczycy musieli zadowolić się srebrem - pod wodzą trenera pierwszej reprezentacji i naszpikowani gwiazdami z Neymarem na czele, musieli uznać wyższość Meksyku. Prestiżowy bieg maratoński wygrał Kiprotich z Ugandy, ale my możemy być dumni z postawy Polaka Henryka Szosta, który był najszybszy z Europejczyków i zajął świetne dziewiąte miejsce.

aac84984346f1be1529194deb5e61129961

W całych Igrzyskach zachwycaliśmy się kolejnymi medalami Phelpsa, przyspieszeniem Bolta, wytrzymałością Mo Faraha. Ale śledziliśmy też niezwykłe historie. Zapaśnik Gazjumow po walce ćwierćfinałowej został zabrany do szpitala, bo jego serce biło zbyt szybko. Wypisał się jednak na własne życzenie i zdobył brązowy medal. Sarah Attar, reprezentująca Arabię Saudyjską, biegła w lajkrach, koszulce z długim rękawem i w hidżabie na głowie. W elim. biegu na 800 metrów była ostatnia, a mimo to publiczność nagrodziła ją brawami. Niektórzy sportowcy głośno sprzeciwiali się zakazom reklamowania swoich sponsorów na strojach. Inni manifestowali poglądy polityczne. Kolejni otwarcie mówili o swojej orientacji seksualnej. Jeszcze inni odgryzali się związkom sportowym za, delikatnie mówiąc, złą jakość współpracy. Oczy całego świata były zwrócone na Londyn, dlatego byliśmy świadkami niezwykłego spektaklu, nie tylko czysto sportowego.

Dzięki Bartek za świetną inicjatywę! Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale wspólne relacjonowanie Igrzysk to była czysta przyjemność. Myślę też, że wraz z Jarkiem i Markiem tworzymy na blogu sportowym taką sztafetę, o której wspominałeś. Tyle tylko, że dystans jest dłuższy niż 400 m, właściwie mety nawet nie widać, dlatego musimy często przekazywać sobie pałeczkę. Najważniejsze, by cały czas biec i nie zwalniać tempa! :-)

Nie da się ukryć, że wielu naszym Olimpijczykom, z którymi wiązaliśmy medalowe nadzieje, szło trochę "pod wiatr", ale nikomu nie można odmówić walki i za to wszystkim naszym reprezentantom należą się podziękowania. Szczególne gratulacje kierujemy do dziesiątki naszych medalistów. Oto pełna lista tych, którzy z Londynu wracają z krążkiem na szyi:

Sylwia Bogacka - srebro w strzelectwie

Julia Michalska, Magdalena Fularczyk - brąz w wioślarstwie

Adrian Zieliński - złoto w podnoszeniu ciężarów

Tomasz Majewski - złoto w pchnięciu kulą

Damian Janikowski - brąz w zapasach

Bartłomiej Bonk - brąz w podnoszeniu ciężarów

Przemysław Miarczyński - brąz w żeglarstwie

Zofia Klepacka-Noceti - brąz w żeglarstwie

Beata Mikołajczyk, Karolina Naja - brąz w kajakarstwie

Anita Włodarczyk - srebro w rzucie młotem

f9667f74a377e2b7e6b0b747dc1d7d88a5e


Odpowiedzialny biznes

Czekamy na 11 medal!

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
11 sierpnia 2012
Czekamy na 11 medal!

Wczorajsze srebro dla Anity Włodarczyk to już 10 medal Polaków w Londynie. Czy osiągniemy taki sam wynik jak na dwóch poprzednich Igrzyskach? Dziś o 18:00 o medale powalczą nasze reprezentantki w chodzie na 20 km - Agnieszka Dygacz, Agnieszka Szwarnóg i Paulina Buziak. Posłuchajcie wyjątkowej wypowiedzi dla naszego bloga, w której Paulina, debiutantka na Igrzyskach, opowiada o przygotowaniach i z uśmiechem zachęca Was do dopingu!

PlayWyłącz głos


Bezpieczeństwo

Nie daj się złowić na Facebooku

Michał Rosiak Michał Rosiak
10 sierpnia 2012
Nie daj się złowić na Facebooku

Ostatnio jakoś cicho zrobiło się o społecznościowym gigancie, sam zauważyłem, że ostatni tekst o Facebooku popełniłem jeszcze w kwietniu. Pora na kolejny, tym bardziej, że tym razem firma z Menlo Park zasłużyła na parę dobrych słów.

a5be4335d8932314a3803b26fe4a56a79c4Phishing – kto z Czytelników nie dostał nigdy podejrzanego maila, próbującego przekonać odbiorcę do kliknięcia w podejrzany adres, ściągnięcia czegoś, czy też sugerujący wpisanie naszego hasła, ręka w górę? No cóż, lasu dłoni jakoś nie widać... Choć bowiem w statystykach CERT.orange.pl w ciągu ostatniego roku odnotowywaliśmy zaledwie od 3 do 11 przypadków phishingu miesięcznie, niech Was to nie zmyli – w tym przypadku akurat jest mowa o utrzymywaniu w naszej sieci stron phishingowych, a nie otrzymywania tego typu wiadomości. Sieciowi przestępcy robią się niestety coraz sprytniejsi, przeznaczając „zarobione” pieniądze np. na profesjonalne tłumaczenie wysyłanych wiadomości, zamiast korzystać z internetowych translatorów. Nie zawsze więc phishing wygląda tak – coraz częściej niestety tak.

Jednym z ulubionych celów przestępców, usiłujących złowić swoje „rybki” (stąd określenie phishing) jest najpopularniejszy portal społecznościowym, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, że liczba założonych na nim kont zbliża się do miliarda. A jako, że nawet 0,1 proc. z obecnych 955 milionów użytkowników daje niemal milion potencjalnych ofiar, stąd też dziwne linki pojawiające się na tablicach naszych i naszych znajomych, czy też wysyłane nam bez wiedzy właściciela konta poprzez prywatne wiadomości. Kliknęliście kiedyś w takich link? Mam nadzieję, że nie, więc przykład tego, co się wtedy pojawia, możecie obejrzeć na obrazku (rys. Sophos).

Co zrobić z takim linkiem? Od teraz wystarczy wysłać go na adres phish@fb.com. Bezpieczniacy z Facebooka obiecują, że po szybkiej analizie w miarę możliwości zawnioskują do dostawcy internetu o odcięcie dostępu do tego typu strony, a także spróbują – we współpracy z organami ścigania – znaleźć winnego. A – jak opowiadał mi kiedyś Ryan Seu z FB – udało im się to nieraz, a historie o takich zdarzeniach wiszą na specjalnej ścianie w siedzibie naszych kolegów po fachu z FB.

Phishingowego linka nie zaszkodzi również przesłać do CERT.orange.pl, co pozwoli nam na zablokowanie dostępu do przestępczej witryny dla klientów usług Orange Polska.

 

Scroll to Top