;

Innowacje

Zbieramy promienie słoneczne, czyli o OZE słów kilka (0)

Marta Krajewska

18 stycznia 2013

Zbieramy promienie słoneczne, czyli o OZE słów kilka
0

Witajcie,

Jakiś czas temu pisałam o zaangażowaniu Orange w rozwój energetyki z odnawialnych źródeł energii (OZE). Dzisiaj możemy już mówić pierwszych efektach – na początku roku na dachu budynku Orange Labs na Mokotowie zamontowaliśmy cztery mikroinstalacje paneli fotowoltaicznych. Chociaż na razie słońca jak na lekarstwo, panele już działają.

To na razie pilotaż – chcemy sprawdzić, czy odnawialne źródła energii sprawdzą się w polskim klimacie przy zasilaniu urządzeń sieciowych w laboratoriach Orange Labs. Mikroinstalacje mają podobną moc, ale różnią się technologią produkcji i parametrami, wykorzystują też inny osprzęt. Kolejnym krokiem będzie instalacja turbiny wiatrowej. Dzięki instalacji różnych OZE w jednym miejscu porównamy wydajność instalacji przy zasilaniu urządzeń telekomunikacyjnych, a także przekonamy się, które z zastosowanych OZE jest lepiej sprawdza się w określonych warunkach pogodowych.

(Na marginesie, wiedzieliście, że w Polsce jest ok 1500 godzin słonecznych w ciągu roku? Wyprzedzają nas kraje o gorącym klimacie- m.in. Włochy, Hiszpania, za nami są m.in. Niemcy, Wielka Brytania i kraje skandynawskie).

Niebagatelna jest też kwestia finansowa – dzięki wykorzystaniu instalacji OZE sprawdzimy, jakie oszczędności przynosi wytwarzanie zielonej energii.

Zdjęciu w miniaturze wpisu przedstawia panele na dachu naszego budynku na Mokotowie. Ciekawe, jak zmieni się krajobraz miasta za parę lat, jeśli OZE wejdą do powszechnego użytku?:)

Udostępnij: Zbieramy promienie słoneczne, czyli o OZE słów kilka
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Key. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Oferta

Darmowy numer bez ograniczeń (0)

Wojtek Jabczyński

18 stycznia 2013

Darmowy numer bez ograniczeń
0

Takie news`y lubię przekazywać najbardziej. Od poniedziałku w łatwy sposób zaoszczędzicie, bo damy Wam możliwość darmowych połączeń z jednym wybranym numerem z dowolnej sieci komórkowej i stacjonarnej w Polsce. Usługa będzie dostępna dla klientów taryf: Orange One, Orange POP i Nowe Orange GO. Co więcej jej aktywacja będzie bezpłatna i wystarczy wysłać SMS-em numer bliskiej osoby pod bezpłatny numer 100. Aby skorzystać nie trzeba doładowywać konta określonymi nominałami. Po prostu będzie dla każdego i wystarczy posiadanie aktywnych połączeń wychodzących. Korzystanie z darmowego numeru dostaniecie na zawsze, a dodatkowo raz w roku będziecie mogli go zmienić bez żadnych opłat. Ważna uwaga – oferty nie połączycie z promocją „Rok ważności konta”. Wiem, że nie jesteśmy pierwsi na rynku z taką usługą, ale moim zdaniem nasza jest zdecydowanie atrakcyjniejsza niż u konkurencji. Zresztą sami będziecie mogli w poniedziałek porównać, kiedy opublikujemy regulamin.

394200e866aac463694cbbd53e403110c04

Udostępnij: Darmowy numer bez ograniczeń
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

Też grałem w meczu z Serbami (0)

Bartosz Nowakowski

18 stycznia 2013

Też grałem w meczu z Serbami
0

Tydzień temu wydrukowałem sobie terminarz Mistrzostw Świata ręcznej. W kolorze! Dodatkowo, w kalendarzu na czerwono podkreśliłem dni, w których grają Polacy. Wyszło, że co drugi dzień wypada święto. I jeszcze na 15 minut przed każdym meczem przypomnienie w telefonie. Wczoraj w rozpisce Serbowie. Pierwszy mecz na stojąco.

Białoruś – mecz na przetarcie. Arabia Saudyjska – nasi więcej biegają na treningu. Słowenia… Wypadek przy pracy. Czas na Serbów. Wicemistrzowie Europy. Zadziory z nich. Twarde chłopy. „Będzie ciężko” – pomyślałem. Zaczęli. W obronie nie ma ruchu, ataki w żółwim tempie. „Ten klej z bocznej części butów zsunął się chyba Naszym na podeszwy i teraz tak ciężko człapią po boisku” – krzyczę do siebie przed telewizorem. Gdzie skuteczność?! – krzyczę dalej. Sąsiad chyba usłyszał. Dał znak w kaloryfer, że też ogląda. Wysyłam Mu sms’a – „Czuję w kościach, że wygrają”. Darko Stanic w bramce wyprawia jakieś cuda. Chociaż nasi rzucają albo w niego albo z siłą kategorii juniorskiej. Przegrywamy. Schodzimy na przerwę. Ja szukam wody, w gardle zaschło.

Zaczęli drugą połowę. Stoję przed telewizorem, ręce rozłożone, jakbym stał w strefie z chłopakami. Coś drgnęło. Chyba klej z podeszw domyli w czasie przerwy. Biegają. Ja też energiczniej chodzę przed telewizorem. Sąsiad ruchy wykonuje nie z mniejszą energią. Dogoniliśmy. Remis. Nasi kontrują! „Wichura” broni karne, Szmal też wyjmuje najważniejsze akcje. Ostatnie minuty. Pięknie! Gramy do końca w przewadze. Siedemnaście sekund do końca. Znowu te siedemnaście, jak wtedy z Norwegią. Wenta mówił dużo czasu, Biegler mówi, „rzucamy trzy sekundy przed końcem”. Czas biegnie. Dwie sekundy. „Rzucaj”! – wydzieram się. Robert na skrzydle. Rzucił. Trafił. Jak on to zmieścił? Mamy zwycięskie punkty. Sąsiad z emocji nie wytrzymał i wydarł się po ostatniej syrenie POLSKA!

Usiadłem spokojnie. Przeanalizowałem. Przecież to dopiero emocje w grupie, co będzie działo się w rundzie pucharowej? Na razie jeszcze mecz z Koreą.

Udostępnij: Też grałem w meczu z Serbami
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej