Właśnie dowiedziałem się, że udało się dopiąć formalności z kolejnymi artystami i dzięki temu druga edycja Orange Warsaw Festival (4-5 września 2009) zapowiada się, jako duże wydarzenie. Impreza zachowa charakter miejski, otwarty dla wszystkich warszawiaków i gości. Nie będzie żadnych biletów i znów bawimy się za free. Pojawią się dwie sceny blisko parku przy PKiN i placu Defilad. Wreszcie najważniejsze. Kto wystąpi? N.E.R.D - czyli Pharell Williams, Chad Hugo i Shay Haley - to zespół tworzony przez najsłynniejszych producentów muzycznych, pracujących z wielkimi gwiazdami jak np: Madonna, Justin Timberlake, Britney Spears czy Jay-Z. Ich koncerty to spektakularne widowiska pełne muzyki oraz efektów wizualnych z charyzmatycznym Pharellem Williamsem w roli głównej. MGMT - nowojorski duet: Ben Goldwasser i Andrew Van Wyngarden, według wielu największe zeszłoroczne objawienie w świecie gitarowo-elektronicznego popu. Ponadto fani miejskich brzmień będą bawić się na występach Groove Armady i Calvina Harrisa, a to jeszcze nie konice listy wykonawców. Zapowiada się ekstra zabawa dla wielbicieli muzyki.
PR od dawna jest uniwersalnym słowem wytrychem. W polityce wszystko można nim wyjaśnić, zwłaszcza jego "czarną" odmianą. Okazuje się, że na rynku telekomunikacyjnym PR-wytrych też ma się bardzo dobrze. Dziś przeczytałem w Gazecie Wyborczej, że nasza propozycja Karty Równoważności (chodzi o alternatywne rozwiązanie dla podziału TP gwarantujące niedyskryminowanie konkurencji), to zdaniem prezesa UKE może być tylko PR. Na szczęście pewnie jego jasna odmiana, bo propozycja została przekazana oficjalnie, odbyła się konferencja prasowa, prezentacja i cały inny anturaż z tym związany. W tym samym wywiadzie czytam m.in., że szefowa UKE "nie jest ortodoksyjnie nastawiona do separacji TP". Czy zatem wszystkie wcześniejsze działania promujące podział TP w mediach przez cały 2008 rok z dużą intensywnością, to był tylko PR? Coś mi się wydaje, że przygadał kocioł garnkowi :-)