Odpowiedzialny biznes

Zostań e-menedżerem na ALK

Marek Wajda Marek Wajda
05 lipca 2013
Zostań e-menedżerem na ALK

Pierwszy w Polsce kierunek na studiach kształcący e-menedżerów biznesu otwiera Akademia Leona Koźmińskiego. Orange zostało partnerem strategicznym, nasi specjaliści będą prowadzić zajęcia, najlepsi studenci dostaną stypendia oraz staże. Oprócz partnera strategicznego, jakim jest Orange Polska, w rozwój programu studiów zaangażowali się również jako patroni: Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska, e-Izba Izba Gospodarki Elektronicznej, a jako partnerzy merytoryczni m.in.: Cdp.pl oraz Gemius, Divante, Ideo, GoldenSubmarine, VML Poland, Net Solutions, Socjomania.

Dlaczego warto studiować „Zarządzanie w wirtualnym środowisku” rozmawiamy z prof. Grzegorzem Mazurkiem, opiekunem tego kierunku.

bb89a65fc8c999f83caff9eeaafa588973f

ALK to pierwsza uczelnia, która wprowadziła kierunek dla e-menedżerów. Co Was do tego skłoniło?

Od dawna ściśle współpracujemy ze środowiskiem biznesowym. Dostajemy od „niego” sygnały, że jest ogromne zapotrzebowanie na pracowników, którzy będą nie tylko specjalistami od zarządzania i marketingu, ale będą się świetnie orientować w możliwościach internetu i nowych technologii. Ludzi którzy będą potrafili zarówno rozwijać tradycyjne firmy dzięki internetowi, jak i budować e-biznes czy kreować innowacyjne start-upy. Sami też zajmując się naukowo i konsultingowo wpływem Internetu na gospodarkę widzimy jak ogromny potencjał jest jeszcze do zagospodarowania jeśli chodzi o Internet i zarządzanie. Co ważne, od kilku lat realizujemy z sukcesem studia podyplomowe – marketing internetowy – więc mamy już duże doświadczenie w prowadzeniu zajęć z obszaru „kompetencji internetowych”. (notabene: od września ruszają też w partnerstwie z biznesem pierwsze w Polsce studia podyplomowe kształcące e-commerce managerów).

Dlaczego uczelnie wyższe nie oferowały do tej pory tego typu niestandardowych studiów?

Z braku doświadczenia, braku odpowiedniej kadry a przede wszystkim dlatego, że nie widziały jak ogromną rolę zaczął odgrywać Internet, nie tylko pod kątem technologicznym, ale pod kątem zarządzania, współpracy, komunikacji i budowania relacji pomiędzy firmami czy firmami a klientami.

O Internecie i nowych technologiach myślimy głównie od strony „twardej”, inżynierskiej, programistycznej – a to błąd – konieczne jest również kształcenie menedżerów, którzy będą się w tym świecie dobrze odnajdywać i budować sukces firm którymi zarządzają, w których są specjalistami.

Dla kogo są te studia? Kto powinien się nimi zainteresować?

Wszyscy którzy chcą mieć solidne wyksztalcenie menedżerskie, a dodatkowo chcą posiąść wiedzę, kompetencje i umiejętności jak w zarządzaniu odpowiednio wykorzystywać internet i nowe technologie.

Czy spodziewacie się dużego zainteresowania? Ile jest „miejsc”?

Już obecnie te studia cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Codziennie odbieramy wiele telefonów, wiele zgłoszeń spływa poprzez kanał on-line. Spotykamy się z opiniami że wreszcie pojawia się kierunek studiów który stanowi odpowiedź na potrzeby tej części młodzieży, która obserwując codzienne życie widzi, jak ogromną rolę odgrywa sieć.

Kto ma szansę dostać się na ten kierunek i ile trzeba wysupłać z kieszeni?

Koniecznym warunkiem jest posiadanie stopnia licencjata oraz pozytywne przejście rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z zarządzaniem, będą mu rekomendowane do uzupełnienia pewne różnice programowe. Mamy już również zgłoszenia od osób, które pomimo posiadana stopnia magistra zarządzania chcą przyjść do nas na ten wyjątkowy pod wieloma względami program.

Jeśli chodzi o cenę - studia kosztują 5200 zł (zaoczne)/6200 zł (dzienne) za semestr (mamy 4 semestry). Jeśli ktoś jest ambitny i pracowity to od 2. do 4. semestru będzie dostawał regularnie stypendia Orange i okaże się że koszt tych innowacyjnych, unikatowych studiów będzie radykalnie niższy. Student taki może również walczyć o inne stypendia. Uważamy, że wartość, którą dostarczamy studentowi (innowacyjny program, duży styk z praktyką, dodatkowe zajęcia pozaprogramowe, stypendia i płatne praktyki dla najlepszych, dyplom uznawany przez Financial Times za jeden z najwartościowszych w Europie) jest warta tej ceny. Jak ktoś wspomniał w komentarzu na FB – to swoisty system harvardzki – wartość za wartość – a dla najlepszych ogromne korzyści dodatkowe, a później perspektywiczne zatrudnienie oraz rozwój zawodowy.

0adf75cdb2a09e194f7d751df27ed3600e8

Skoro to kierunek „internetowy” to czy sposób zajęć będzie różnił się od tradycyjnej formy studiowania: stacjonarne wykłady, ćwiczenia, zaliczenia?

Więcej interakcji, szczególnie od drugiego semestru dużo zajęć praktycznych, specjalistycznych, warsztatów, gier symulacyjnych, a także laboratoria komputerowe. Co ważne, obok zajęć „programowych” studenci będą mogli korzystać z wielu wydarzeń dodatkowych np. już w listopadzie organizujemy seminarium „Marketing zanurzony w społecznościach” z udziałem świetnych praktyków, będzie też możliwość warsztatowego przygotowania się do wzięcia udziału w Google Online Management Challenge. Praktycy poprowadzą np.  laboratoria komputerowe z wykorzystania Google Analytics, Google Adwords, promocyjnego wykorzystania Facebooka czy projektowania i prowadzenia blogów firmowych. Również projekty – czy to w ramach poszczególnych przedmiotów czy w ramach np. prac magisterskich będą często inicjowane przez współpracujące firmy.

Chcę podkreślić również, że szczególnie w pierwszym semestrze studenci otrzymują solidną wiedzę menedżerską na najwyższym poziomie – przedmioty takie jak np. zarządzanie wiedzą, zarządzanie strategiczne, zarządzanie kapitałem ludzkim, społeczna odpowiedzialność biznesu są niezwykle istotne w przypadku studiów kształcących współczesnego menedżera.

Jakie przedmioty będą wyróżnikiem na tym kierunku?

W trakcie dwuletnich studiów studenci zdobędą kompetencje m.in.: jak zarządzać internetowym start-upem, jak prowadzić działania e-marketingowe, jak tworzyć i komercjalizować innowacje, poznają zachowania konsumentów w sieci, nauczą się, jak zarządzać finansami i zespołami w projektach IT, poznają prawne aspekty wirtualizacji biznesu oraz dowiedzą się jak wykorzystać Internet do budowania sukcesu firmy. Warto wspomnieć również o świetnych przedmiotach z zarządzania – nasze studia z tego obszaru są uznane przez Financial Times za jedne z najlepszych w Europie.

Gdzie znajdzie prace absolwent?

W firmach i instytucjach które potrzebują nie tylko dobrych „speców” od zarządzania i marketingu ale takich, którzy pchną te organizacje „do przodu” – wdrażając w nich innowacje, w tym oparte na Internecie (np. crowdsourcing, social media marketing, współpraca sieciowa, praca w modelu cloud, etc.)

W e-biznesach, gdzie absolwenci będą dynamicznie, w oparciu o poznaną wiedzę rozwijać i budować dalszy sukces tych przedsięwzięć (np. sklepów internetowych)

W swoich własnych firmach – m.in. studenci będą potrafili założyć i rozwinąć swój własny start-up internetowy – tego też chcemy ich nauczyć.

Gdyby miał Pan zachęcić niezdecydowanego studenta by wybrał ten kierunek w jednym zdaniu, to powiedziałby:

Studia to bardzo poważna inwestycja życiowa angażująca sporo czasu, wysiłku oraz pieniędzy – warto korzystać z takich programów i takich uczelni, które dają realną szanse by świetnie funkcjonować na rynku pracy a także na budowanie sukcesu już w trakcie studiów – służą temu walory rzadko spotykane na polskim rynku edukacyjnym – stypendia ze strony partnera biznesowego oraz płatne praktyki w firmach które osiągają ogromne sukcesy. Nie zapominajmy, że podobnie jak na najlepszych uczelniach zachodnich, ważny jest network – poznanie podobnych do siebie ludzi, styk z ciekawymi praktykami, wykładowcami a także korzystanie z brandu Koźmińskiego, który jest znany globalnie – proszę mi wierzyć – mówię to jako Prorektor ds. Współpracy Uczelni z Zagranicą ;)

e1909ec6fac7920343a28bd0d48e0d65d25

Więcej informacji możecie znaleźć na stronie www.ezarzadzanie.kozminski.edu.pl a w sprawie rekrutacji pisać na maila rekrutacja@kozminski.edu.pl.


Odpowiedzialny biznes

Piłkarsko-wakacyjny cios w plecy

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
05 lipca 2013
Piłkarsko-wakacyjny cios w plecy

Co łączy Haiti, Libię, Gwinee Równikową, Armenię, Zambię, Uzbekistan, Burkina Faso czy Albanię? To, że wyprzedzają reprezentację piłkarską Polski w rankingu FIFA, i to niektóre z wymienionych krajów o kilkadziesiąt miejsc. Tym samym testujemy historyczny dołek naszego futbolu. Pojawia się pytanie jak w kryzysie finansowym - może być jeszcze gorzej czy nie?

Najbliższe mecz z wyjątkiem spotkania z San Marino, gramy z teoretycznie dużo silniejszymi drużynami  - Dania (27 pozycja), Czarnogóra (28), Ukraina (28), Anglia (15), Irlandia (44), więc każdy "sukces" jak np. remis może przesunąc nas wyżej w rankingu, ale jeśli pokażemy się w tych meczach tak jak Mołdawią, to możemy równie dobrze testować jak ranking FIFA wygląda z drugiej setki.

Rankingi na boisku nie grają co pokazała nam Mołdawia, ale są pewnym wyznacznikiem tego jak postrzega nas piłkarski świat, a w nim spadliśmy do poziomu krajów Trzeciego Świata. Czas wakacji nigdy nie sprzyja przemyśleniom i wytężonej pracy.  Jednak pamiętam ze studiów, że gdy ktoś oblał sesję w czerwcu i lipcu, to musiał przygotować się do tzw." kampanii wrześniowej", czyli sesji poprawkowej. Jak jej nie zdał, to często wylatywał.

Przed naszą reprezentacją właśnie sesja poprawkowa. Ja przez kilka wakacyjnych tygodni postaram się nie czytać, zwłaszcza o futbolu.


Bezpieczeństwo

O krok przed przestępcami

Michał Rosiak Michał Rosiak
04 lipca 2013
O krok przed przestępcami

To jest wojna. Musicie zabijać albo nie przeżyjecie – tę wypowiedź mjr Edwarda Kellera, granego przez Bogusława Lindę, zna każdy sympatyk filmowej twórczości Władysława Pasikowskiego. Nasza rywalizacja z cyber-przestępcami „trochę” się różni od tej z „Demonów Wojny wg. Goi”, ale główny przekaz jest ten sam. To jest wojna (choć bezkrwawa) i jeśli nie będziemy rozbudowywać cyber-arsenału, ciężko będzie ją wygrać.

Cenę rzędu 10 dolarów za godzinę, 50 za dzień, 150 USD za tydzień, 1200 za miesiąc. To relatywnie patrząc niewiele, jak za wyłączenie z gry z praktycznie stuprocentową pewnością każdej nieprzygotowanej witryny internetowej. Nie bez kozery ataki Rozproszonej Odmowy Dostępu (Distributed Denial of Service, DDoS) są ostatnio na fali, zarówno jeśli chodzi o ich przeprowadzanie, jak i o zainteresowanie mediów. O tym, jak się je odpiera, pisałem ostatnio w lutym. No to może parę słów o tym, jak sprawdzić, czy na pewno jesteśmy na taki atak gotowi?

W sumie na dobrą sprawę to można by wejść na undergroundowe forum, w końcu 10 dolarów to nie majątek, a godzina na sprawdzenie starczy :) Tylko koło etyki to nawet to nie stało, a faktury do rozliczenia raczej nie wystawią. Stąd specjalistyczny sprzęt przeznaczony do przeprowadzanie tego typu testów, którego użyliśmy m.in. do opisywanego wcześniej DDoSa podczas warsztatów o cyber-bezpieczeństwie. Urządzenie firmy Spirent, którego używamy, pozwala właśnie na przeprowadzenie takie, jak najbardziej prawdziwego – nie symulowanego – ataku. Nasze aktualne możliwości, dzięki dedykowanemu 10-gigabitowemu łączu, pozwalają na przetestowanie (i „wyłożenie”) naprawdę rozległej infrastruktury. Co więcej – atak, generowany przez Spirenta przepływa przez realną infrastrukturę sieciową, w efekcie więc testowi podlegają jej wszystkie elementy (routery, etc.) po drodze do klienta. To, w połączeniu z urządzeniem przenośnym, za pomocą którego można przeprowadzić testy na miejscu, pozwala na dokładną analizę słabych punktów sieci Klienta i przygotowanie odpowiedniego rozwiązania.

Bo ten sprzęt, cytując na koniec po raz kolejny majora Kellera, „to nie jest karabin na wodę”...

Scroll to Top