Odpowiedzialny biznes

Żurawia puścili w maliny

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
17 grudnia 2009
Żurawia puścili w maliny

Raczej niezauważenie przeszedł ostateczny wyrok w chyba najważniejszej sprawie sportowej w ostatnich latach. Maciej Żurawski, były reprezentant Polski przegrał toczący się od lat proces z Telekomunikacją Polską, Głównym Sponsorem Piłkarskiej Reprezentacji Polski. Proces dotyczył wykorzystania jego wizerunku przez TP.

Dlaczego to takie ważne. A dlatego, że wizerunek reprezentantów w danej dyscyplinie, jest często najważniejszym, a w niektórych przypadkach niemal jedynym wartościowym dobrem sprzedawanym sponsorom przez związki sportowe. Gdyby związki sportowe byłyby pozbawione tego prawa czyli wykorzystania wizerunku sportowca (ale tylko jako reprezentanta kraju z przysłowiowym orzełkiem na piersi, a nie jako osoby prywatnej), znaczna część sponsorów by odeszła, a pozostali drastycznie obcieliby swoje fundusze. Wyrok więc z zadowoleniem przyjęły chyba wszystkie organizacje sportowe w Polsce.

A teraz powstaje pytanie kto jest najbardziej zawiedziony. Żurawski, Kosowski (który również wytoczył podobny proces) - raczej nie. Dlaczego? Żurawski, nawet krótko po złożeniu pozwu twierdził, że jego ta sprawa nie interesuje, on się na prawie nie zna i znać nie chce i we wszystkim odsyłał do swojego managera Damiana Raciniewskiego. I to właśnie jest najbardziej przegrany człowiek tych blisko czteroletnich zmagań.

O sprawie można by pisać długo, ale ja na koniec mam tylko takie pytanie, które pewnie pozostanie bez odpowiedzi. Czy za wszystkie koszta tej sprawy zapłaci Raciniewski, czy też niedoszły reformator polskiej piłki i ten kamyczek wrzuci do ogródka Żurawskiego.


Odpowiedzialny biznes

Filantropia biznesu

Monika Kulik Monika Kulik
16 grudnia 2009
Filantropia biznesu

W poniedziałek po raz trzeci rozdano nagrody Liderom Filantropii. Mimo kryzysu polskie firmy nadal część swoich zysków przekazują na cele społeczne (tak deklaruje 80% firm) - w roku 2008 odliczyły od podatku darowizny na kwotę 290 mln złotych.

gala.jpg

Dlaczego to robią? Wielu szefów mówi, że angażują się społecznie z potrzeby serca, że czują się w obowiązku pomagać. Rzadko usłyszymy jasną odpowiedź, że firma też ma z tego zysk – buduje dobre relacje ze swoim otoczeniem społecznym, zaufanie klientów, dobry wizerunek, zaangażowanie pracowników. Takie odpowiedzi są u nas niepopularne.

Gdy spytamy Polaków, jak oceniają działania społeczne firm, odpowiadają z rezerwą, że firmy robią to dla rozgłosu (73%). Z kolei na pytanie, czy firmy powinny takie działania prowadzić - 93% odpowiada, że oczywiście tak, że mogłoby robić jeszcze więcej. Błędne koło.

Tymczasem jedno drugiego nie wyklucza. Najlepsze programy społeczne to te, w których zyskują wszyscy – biznes, organizacja charytatywna, społeczeństwo, pracownicy. Działalność społeczna biznesu  jest najbardziej skuteczna, jeśli przyjmuje postać działań długofalowych, systemowych, a nie realizowana jest  tylko pod wpływem chwili, z potrzeby serca.  Do serca dodać trzeba trochę rozumu...


Odpowiedzialny biznes

Podziękowania i krótka przerwa

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
16 grudnia 2009
Podziękowania i krótka przerwa

Wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że nasz blog został najlepszym profesjonalnym blogiem w 2009 roku. Nie ukrywam, że to świetny news, który miło połechtał, ale zarazem zmobilizował do dalszej pracy przy całej platfornie blogowej Grupy TP. Świadomie napisałem "nasz" blog, ponieważ bez Was komentujących, krytykujących, ponaglających do pracy i czasami chwalących, nie byłoby tego sukcesu. Dlatego możemy sobie nawzajem pogratulować. Dzięki wielkie. Chciałbym zarazem podziękować wszystkim osobom z Grupy TP, którzy codziennie mi pomagają, dostarczając informacje i wyjaśnienia, o które prosicie. Pewnie zauważyliście, że jeszcze dziś ktoś umieści 10 000 komentarz. Niespodzianka już przygotowana! Na koniec mała prośba o wyrozumiałość dla rzecznika. Niestety kontuzja, którą odniosłem na meczu charytatywnym 10 dni temu okazała się na tyle poważna, że dziś czeka mnie operacja nogi. Dlatego przez 2-3 dni nie będę mógł się udzielać na blogu. Tradycyjnie jednak napisałem już newsa o nowej usłudze, na którą czeka sporo klientów. Jak przyjdzie pora, kolega za mnie kliknie i go przeczytacie.

Scroll to Top