Odpowiedzialny biznes

APOEL, Marsylia i Benfica grają dalej

15 marca 2012

APOEL, Marsylia i Benfica grają dalej

Apoel – Lyon. Karne. Do piłki podchodzi Lisandro, strzela w lewy róg bramki, piłka odbija się od słupka i wyszłaby w pole, gdyby nie interweniujący bramkarz Chiotis – futbolówka odbija się od jego pleców i wpada do siatki. Wydaje się, że tego dnia opatrzność czuwa nad Lyonem. Ale Cypryjczycy, którzy w wyjściowej jedenastce oprócz dwóch krajanów mają czterech Brazylijczyków, trzech Portugalczyków, Greka i Włocha, skutecznie wykorzystują wszystkie karne. Chiotis broni strzały Lacazette’a i Bastosa – awans wywalcza APOEL, klub o budżecie 15 milionów euro, czyli dziesięciokrotnie (!) mniejszym niż Lyon. Klub, który drogę do Ligi Mistrzów rozpoczął od drugiej rundy eliminacyjnej, pokonując najpierw albański zespół Skënderbeu, później Slovan Bratysława, i wdzierając się do fazy grupowej bramką w 87 minucie rewanżowego meczu z Wisłą Kraków.

W ćwierćfinale Ligi Mistrzów zobaczymy też londyńską Chelsea, która już bez Villasa-Boasa, a pod wodzą Roberta Di Matteo, zanotowała po jednym zwycięstwie w Pucharze Anglii, Premiership i wczoraj w Champions League, po dogrywce pokonując Napoli 4:1. To jedyny angielski zespół, który zagra w 1/4 finału.

Gdy Lionel Messi jako pierwszy zdobył 5 bramek w jednym meczu Ligi Mistrzów, pewnie nikt nie przypuszczał, że już tydzień później o włos wyrównania tego osiągnięcia będzie Mario Gomez. Niemiecki napastnik strzelając 4 gole poprowadził Bayern do astronomicznego zwycięstwa 7:0 nad FC Basel. Zdziwienie tak wysokim wynikiem na tym etapie rozgrywek było mniejsze po tym, jak 7 bramek zaaplikowała graczom Bayeru Leverkusen Barcelona, tracąc tylko jedną.

Kiedy na Arsene’a Wengera posypały się gromy za porażkę 0:4 na wyjeździe z Milanem, chyba nikt nie spodziewał się, co jego zespół zaprezentuje w rewanżu. Po niebywałym pressingu, natchnionej grze Rosickiego i niesamowitej determinacji każdego gracza Arsenal już do przerwy prowadził 3:0. Drużyna Wojtka Szczęsnego miała 45 minut na doprowadzenie do dogrywki. Niestety, mimo wielu okazji nie udało się przełamać obrony Milanu, choć trzeba zaznaczyć, że i polski bramkarz miał momentami niebywałe szczęście. Do dalszych gier awansowali Włosi, ale od tego meczu już w nieco innym świetle spoglądamy na Wengera. Tym bardziej, że wobec kryzysu Tottenhamu piłkarze Arsenalu tracą już tylko jeden punkt do trzeciego miejsca w lidze.

Po bramce Brandao w doliczonym czasie gry awans zapewnił sobie Olympique Marsylia. Po porażce 1:0 we Francji na nic zdała się bramka na 2:1 dla Interu już w szóstej minucie dodatkowego czasu. Sterujący Marsylią Didier Deschamps jest coraz bliższy powtórzenia sukcesu, jaki osiągnął z AS Monaco, gdy przed kilkoma laty dotarł do finału LM.

Rosjanie z CSKA Moskwa mogli mieć jeszcze nadzieję na awans, gdy w pierwszym meczu na własnym stadionie uratowali remis w 93 minucie. W rewanżu Real Madryt nie pozostawił im złudzeń, zwyciężył 4:1 po bramkach Higuaina, Benzemy i dwóch Ronaldo. W ćwierćfinale nie zobaczymy też innej ekipy rosyjskiej – Zenit St. Petersburg przegrał rywalizację z Benficą. Gracze z Lizbony, po porażce 3:2 na wyjeździe, zwyciężyli 2:0 po golach strzelonych w doliczonym czasie gry – pierwszej i drugiej połowy.

Awans do ćwierćfinału wywalczyły zatem: Barcelona, Real Madryt, AC Milan, Olimpique Marsylia, APOEL Nikozja, Benfica Lizbona, Bayern Monachium i Chelsea Londyn. Losowanie w piątek. Nie będzie żadnych restrykcji – każdy może zagrać z każdym.

Udostępnij: APOEL, Marsylia i Benfica grają dalej

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej