Bezpieczeństwo

Uważajcie na „reklamy” udające bank!

6 maja 2021

Uważajcie na „reklamy” udające bank!

Czasami sieciowy przestępcy potrafią działać w sposób wyrafinowany. Innym razem uderzają „na rympał” – bezczelnie i z tupetem takim, że ciężko uwierzyć. Tak właśnie wygląda trwająca w momencie publikacji tego teksty kampania phishingowa adresowana do klientów Banku Ochrony Środowiska i BNP Paribas.

„El” zamiast „i”

Wszystko zaczęło się wczoraj, w środę, gdy nasze systemy wykryły specyficzny ruch w zakresie rejestracji nowych domen internetowych. Mechanizmy, które opisywałem tydzień temu, wypatrzyły serię rejestrowanych witryn, do złudzenia przypominających adresy BOŚ i BNP Paribas. O nietypowej aktywności poinformowaliśmy przede wszystkim zainteresowanych, publikując również tekst na stronie i krótką informację na Twitterze. Podejrzane domeny w przypadku drugiego z banków wykorzystywały starą sztuczkę z podmianą „i” na „el”. Dodatkowo, wszystkie adresy, które do nas trafiły, umiejscowione były w domenie .com – niestandardowej jak na funkcjonujące w Polsce banki.

Szybko okazało się, że była to tylko część aktywności złych ludzi.

Reklama (nie)prawdę Ci powie?

Kilka godzin później koledzy z Prebytes SIRT ostrzegli, że fałszywe strony Banku Ochrony Środowiska zaczynają pojawiać się w płatnych wyszukiwaniach Google, zaś w czwartek na Twitterze CSIRTu Komisji Nadzoru Finansowego pojawiła się informacja, że podobna sytuacja ma miejsce w przypadku BNP Paribas!

Przypadek? Nie sądzę…

Na czym polega taki sposób ataku? Przestępcy wykupują reklamy na słowa kluczowe kojarzące się z bankiem, by w sytuacji, gdy ofiara zamiast adresu strony wpisze nazwę banku w wyszukiwarce, na górze witryny zobaczyła stronę podstawioną przez oszustów. A, że adres będzie opisany jako reklama? Przyznam Wam szczerze, że sam czasami nie zauważam, które treści w wyszukiwarkach są reklamowe…

Nie byłbym oczywiście sobą, gdybym nie przyjrzał się co na podejrzanych witrynach dzieje się dalej.

Tylko na komórki

Na początku oszustom udało się mnie zmylić, bowiem w sytuacji, gdy wpisanie fałszywego adresu okazało się przekierowywać na prawdziwą stronę banku (co zresztą opisywałem w tekście na stronie CERT Orange Polska) doszedłem do wniosku, że mamy do czynienia jedynie z przygotowaniem do nadchodzącej kampanii. Gdy jednak wspominane reklamy zaczęły się pojawiać na szeroką skalę, kuleczka puknęła mnie w głowę, niczym pomysłowego Dobromira i wszedłem na jedną z witryn przy użyciu emulatora urządzenia mobilnego.

Bingo!

Po wpisaniu loginu ban… tzn. przestępcy proszą o wpisanie HASŁA. Ciekawe, czy dlatego wielkimi literami, żeby brzmiało bardziej przekonująco?

A na koniec… Cóż, nie wiem co na koniec. Biorąc pod uwagę, że poniższy obrazek

widniał, a kółeczko kręciło się, przez kilka minut, stawiam, że przestępcy sprawdzali w locie wpisany login i hasł. Dopiero, gdyby okazały się prawdziwe, pojawiłyby się kolejne monity, w których za pośrednictwem socjotechnicznych sztuczek namawialiby mnie do oddania im moich pieniędzy. Oczywiście nie wpisałem prawdziwego hasła (choćby dlatego, że nie mam konta w żadnym z tych banków). Ciekawe, czy oszustom podobały się „pozdrowienia”, które przesłałem im zamiast hasła? Nie mogłem się powstrzymać 🙂

Co robić?

Będę powtarzał DO ZNUDZENIA:

Logując się do banku przy użyciu podanego linku zawsze dokładnie sprawdzaj adres strony. Jeśli cokolwiek budzi Twój niepokój – nie wpisuj loginu ani hasła!

Najlepiej zadzwoń wtedy do banku i poinformuj o podejrzanej witrynie (bądź potwierdź, że to prawdziwa).

Uważajcie na siebie. W takich akcjach łupem przestępców padają nawet oszczędności całego życia. Oni nie mają skrupułów ani sumienia.

Udostępnij: Uważajcie na „reklamy” udające bank!

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej