Australijska Europa
„Aux Champs-Elysées, aux Champs-Elysées…” – nucił sobie zapewne Cadel Evans, wjeżdżając na paryskie pętle, kończące Tour de France. Po tylu latach w końcu doczekał się upragnionego sukcesu. A przecież tuż po Janie Ullrichu wszyscy chcieli go ochrzcić wiecznie drugim. W 2008 roku, podczas pierwszego etapu Tour de Pologne w Warszawie też nuciłem sobie, ale nie …