Inne

Okiem mamy: rodzicu to nie twoja wina

14 lutego 2022

Okiem mamy: rodzicu to nie twoja wina

Fundacja Orange przygotowała poradnik,  w którym pokazuje na czym polega problem, jego skala i skutki intensywnego korzystania z ekranów. Podpowiada też, jak reagować na ich nadużywanie przez dziecko.

W pandemii coraz więcej jesteśmy online: i my i dzieci. Prosty i codzienny dostęp do sieci to zwiększone zachwianie zdrowej równowagi między czasem spędzanym online i offline.

Fundacja pisze tak: dobrze rozmawiać z dzieckiem, wprowadzić korzystanie z domowych zasad ekranowych, rozwijać umiejętności psychospołeczne dziecka, modelować jego zachowania. O zasadach korzystania z ekranów w domu pisałam wielokrotnie. Ok? ale jak to zrobić, kiedy dziecko nie chce rozmawiać, kiedy jemu odpowiada to jak spędza czas i wcale nie chce ustalać innych zasad. Jak przetrwać okres „odstawienia” i różne, wcale nie miłe rekcje i słowa, których nie chcielibyśmy nigdy usłyszeć.

Ale jak to zrobić?

Kiedy moja koleżanka poprosiła, by syn ograniczył korzystanie z telefonów i grania online nie było chęci z jego strony. Zaproponowała mu więc zabawę, by wyobraził sobie, co by robił, gdyby po prostu smartfonu nie było. 10-latek odpowiedział jej, że … rzuciłby się z okna. Mamę zmroziło, bo nie była przygotowana na tak drastyczną odpowiedź. Co zrobiła w tej sytuacji? Przede wszystkim nie wzięła tej odpowiedzi jako uwagę skierowaną przeciwko niej i próbowała rozumieć dlaczego syn tak powiedział.

W takiej trudnej sytuacji ważne jest, by rodzica nie zalały wyrzuty sumienia i poczucia winy, bo to utrudnia pozostanie w życzliwym kontakcie z dzieckiem i słuchanie z otwartością tego, czym się dzieli. Nie jesteśmy w stanie organizować czas dziecku 24 h na dobę. Też pracujemy, mamy obowiązki, nawet jeśli jesteśmy w domu musimy odbierać telefony czy przygotować jakieś prezentacje, uczestniczyć w spotkaniach.

Druga sprawa to zrozumieć dziecko. Granie online daje dużo obiektywnie szybkich sukcesów. Gry są tak skonstruowane, by użytkownik otrzymywał nagrody, doładowania, skiny czy różne coiny tylko za to, że np. gra kolejne 10 min. Ja się wcale nie dziwię, że dzieci w tym siedzą. Mechanizmy gier online są bardzo wciągające. A dzieci w większości nie mają takich sukcesów w życiu realnym. Nie trenują, nie wszystkie mają wielkie talenty. A nawet jeśli tak jest i grają w piłkę w drużynie, czy grają na instrumencie wymaga to ciężkiej pracy i poświęceń, by zyskać pierwsze sukcesy i nagrody. Online jest dużo, duuużo łatwiej.

Jako rodzicie powinniśmy zrozumieć, co dziecko traci, rezygnując z online. Czasami są to wielomiesięczne albo nawet wieloletnie osiągnięcia w grach. To jego dokonania! Pamiętajmy o tym i nie zabierajmy tego dzieciom. Zazwyczaj także kiedy rozmawiamy z dzieckiem na temat ograniczeń w korzystaniu z ekranów nie jest to … spokojny dialog. Pewnie w nerwach, w mało komfortowej sytuacji zabieramy telefon lub grozimy. Stosujemy system nagród i kar. A dziecku trudno jest rozmawiać z kimś kto jest zdenerwowany i krzyczy. Nam rodzicom w takim nastroju również trudno jest wejść w kontakt z dzieckiem. Dobrze jednak znaleźć dobry moment na spokojną rozmowę. I nie koniecznie mędrkować czy straszyć, a być w kontakcie z dzieckiem, usłyszeć go i zrozumieć. Ważne, żeby rozmowa  była spokojna, empatyczna. Należy nazwać w niej problem, określić, co niepokojącego obserwujemy w zachowaniu dziecka. Pokazać mu swoją perspektywę, ale też wysłuchać dziecko, nie zamykać się na to, co ma do powiedzenia.

Udostępnij: Okiem mamy: rodzicu to nie twoja wina

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej