Oferta

5 powodów, dla których zapragniecie mieć Huawei P30 Pro

12 kwietnia 2019

5 powodów, dla których zapragniecie mieć Huawei P30 Pro

Od premiery Huawei P30 minęły już dwa tygodnie. Zobaczcie nasze pierwsze wrażenia z premiery. W tym czasie miałam okazję przetestować flagowiec chińskiego producenta i sprawdzić, jak spisuje się na co dzień. Testowałam model P30 Pro. Oto moje spostrzeżenia i zarazem pięć powodów, dla których warto mieć ten telefon. Możecie kupić go w sklepie orange ze świetnymi bonusami.

Zrobicie nim niesamowite zdjęcia

Producent kładzie ogromny nacisk na możliwości fotograficzne serii P30. Model, który testowałam, czli P30 Pro został wyposażony w poczwórny aparat Leica: 40 MP, 20 MP, 8 MP i 32 MP   oraz moduł sztucznej inteligencji ułatwiający robienie zdjęć i filmów. W słoneczną sobotę zabrałam więc Manię na spacer i sprawdziłam, czy P30 zdoła ją uchwycić w biegu i co z tego wyjdzie. Efekty możecie zobaczyć poniżej.

Zdjęcia wyszły ostre, co nie jest łatwe przy tak ruchliwym obiekcie 🙂 Aparat  ma udoskonalony układ stabilizacji, co minimalizuje zakłócenia wywołane przez drgania ręki. Na zdjęciach widać też bardzo ładny efekt rozmycie tła, czyli bokeh.

Producent obiecuje, że peryskopowy obiektyw w tylnym aparacie pozwala na wykonanie zdjęć z 3-krotnym zoomem optycznym, 5-krotnym zoomem hybrydowym oraz 30-krotnym zoomem cyfrowym.  Z kolei Tryb SuperMacro umożliwia wykonanie ostrej fotografii z odległości zaledwie 2,5 cm. Faktycznie, na zdjęciach przyrody szczegóły są bardzo dobrze odwzorowane. Zobaczcie, jak wyglądają z bliska pierwsze kwitnące wiosną drzewa.

…także w nocy!

Testem dla możliwości aparatu są zdjęcia nocne. W modelu P30 Pro producent zastosował sensor SuperSpectrum, który wychwytuje więcej światła. Czułość ISO w trybie automatycznym wynosi nawet 410 tys. – parametr ten jest prawie 4-krotnie wyższy niż w poprzednim modelu Huawei P20 Pro. Co to oznacza w praktyce? Zdjęcia nocne są prawie doskonałe. Zobaczcie, jak wygląda zdjęcie wieży Eiffla nocą, widzianej z Placu Trocadero (odległość w prostej linii to ok 700 m).

Wytrzyma 2 dni na jednym ładowaniu

Huawei P30 Pro ma baterię o pojemności 4200 mAh. Producent zapewnia, że to wystarcza na 1,5 do 2 dni standardowego korzystania. Podczas testowania intensywnie korzystałam z telefonu: robiłam zdjęcia, nagrywałam video, często korzystałam z internetu, dzwoniłam i smsowałam. Przy takim korzystaniu musiałam ładować telefon mniej więcej raz na dwa dni. Do zestawu dołączona jest ładowarka Huawei SuperCharge 40W, którą naładujecie telefon do 70%  w 30 min (a nawet trochę krócej). Możecie też szybko podładować baterię – 10 minut wystarczy do osiągnięcia mniej więcej 30%. To już właściwie standard wśród telefonów z wyższej półki. Bardzo doceniam szybkie ładowanie, ponieważ wieczorem często zapominam o podłączeniu telefonu do ładowania, a 30 minut ładowania rano wystarczy na kolejne dni.

Telefon ma też funkcję ładowania bezprzewodowego 15W, a dzięki funkcji ładowania zwrotnego może służyć też za przenośny, bezprzewodowy powerbank – wystarczy zbliżyć smartfon do innego urządzenia, a jego bateria zostanie zasilona energią z Huawei P30 Pro.

Odblokujecie go odciskiem palca

Skaner odcisku palca jest zintegrowany z wyświetlaczem. Odblokowanie działa bez zarzutu, a umiejscowienie skanera w ekranie, pod kciukiem jest znacznie bardziej wygodne niż czytnik umieszczony z tyłu, na obudowie.

Jest po prostu piękny 🙂

Jak przystało na flagowiec, P30 Pro ma minimalistyczny i elegancki design, charakterystyczny dla telefonu z górnej półki. Mamy więc szklane powierzchnie, metalowe ramki i zaokrąglone krawędzie. W Huawei P30 Pro nie zobaczymy już prostokątnego wcięcia na ekranie, zastosowanego w poprzednim modelu, P20 Pro. Zostało ono maksymalnie zmniejszone do tzw. łezki, czyli DewDrop. Huawei P30 Pro jest dostępny w trzech wariantach kolorystycznych: czarnym, białym (opalowym) i niebieskim.  Testowałam egzemplarz w kolorze czarnym i ten kolor wygląda najbardziej elegancko. Trzeba jednak przyznać, że powierzchnia zbiera odciski palców, co jest typowe dla szklanej obudowy.

Jeśli przekonałam Was do Huawei P30 Pro, to znajdziecie go w sklepie Orange: Huawei P30 Pro w Orange. Jeśli jednak Was nie przekonałam, to już w przyszłym tygodniu na blog wjedzie test video Michała Rosiaka – wpadnijcie obejrzeć.

Udostępnij: 5 powodów, dla których zapragniecie mieć Huawei P30 Pro

Urządzenia

Huawei Mate 10 tym razem Pro zawitał w przedsprzedaży do Orange

27 października 2017

Huawei Mate 10 tym razem Pro zawitał w przedsprzedaży do Orange

Był Lite, teraz czas na Pro. Huawei mówi, że to nie smartfon, to coś zupełnie nowego – inteligentna maszyna. Może nie tak inteligenta jak HAL 9000 (na szczęście), ale dzięki zastosowaniu procesora Kirin 970, który obok dwóch czterordzeniowych segmentów, ma także wbudowany NPU, ma on posiadać kilka ciekawych możliwości. NPU to skrót od Neural Processing Unit, czyli układu scalonego, który ma zdolność uczenia się i samodzielnego porządkowania, analogicznego do tego występującego w mózgach żywych stworzeń. Na razie to tylko proste funkcje, ale producent zapewnia, że Huawei Mate 10 Pro ułatwi nam życie.

Potężna bateria i dużo pamięci

Sieć neuronalna – siecią neuronalną, a smartfon pozostaje nadal smartfonem 😉 A więc z ekranem, aparatem, obudową  i kilkoma innymi elementami, na przykład baterią. I od niej zacznę. W końcu 4000 mAh piechotą nie chodzi. Powiem więcej – to potężna bateria, która w połączeniu z oprogramowaniem pozwalającym na ograniczaniem zużycia energii (za które Huawei bardzo cenię) oddali od siebie kolejne ładowania.  Nawet biorąc pod uwagę wspomniany wcześniej procesor i 6 GB RAM. Skoro przy tym jesteśmy – z kronikarskiego obowiązku – telefon ma 128 GB pamięci wewnętrznej.

Dwa obiektywy aparatu Leica

Uwagę zwraca także aparat. To efekt rozwinięcia podwójnego obiektywu wprowadzonego po raz pierwszy przez Huawei w modelu P9. Tutaj mamy do czynienia z kolejną generacją, ponownie stworzoną razem z Leica. Pierwszy z jego obiektywów ma matrycę 20 MP, drugi 12 MP. W rezultacie efekt jest jeszcze lepszy niż w tegorocznym P10.

Oto zdjęcie wykonane aparatem Huawei Mate 10 Pro (gdy klikniecie w nie, zobaczycie je w pełnej krasie)

Zdjęcie wykonane Huawei Mate 10 Pro

I jeszcze to samo zdjęcie w nocy

Zdjęcie wykonane Huawei Mate 10 Pro

I tutaj chwila na dygresję. Pamiętacie pewnie z tekstu o Huawei Mate 10 Lite, że tamten smartfon posiada obok dwóch obiektywów aparatu głównego, także dwa obiektywy aparatu przedniego? Otóż wersja Pro posiada tylko jeden obiektyw w aparacie do robienia „selfie”. Niektórzy twierdzą, że to jego wada – w końcu wersja „na pełnym wypasie” powinna mieć wszystkie bajery. Moim zdaniem tak to nie działa. Huawei Mate 10 Pro został zaplanowany jako urządzenie dla ludzi, dla których świetna jakoś selfie nie jest czynnikiem decydującym o zakupie telefonu. Ten smartfon będzie dla nich po prostu urządzeniem do pracy. A w pracy robienie perfekcyjnych selfie jest ostatnim o czym się myśli.

A oto drugi przykład zdjęcia. Tu także warto kliknąć 😉

Zdjęcie wykonane Huawei Mate 10 Pro

I tutaj także zdjęcie nocne

Zdjęcie wykonane nocą przy pomocy Huawei Mate 10 Pro

Ładnie to wszystko wygląda, szczególnie na tak dużym ekranie

Bardziej przydaje się za to duży ekran. Sam wykorzystuję smartfon o przekątnej 5,5 cala i przyznaję, że często to za mało. Dlatego nie dziwię się, że w Huawei Mate 10 Pro zamontowano ekran o przekątnej 6 cali i rozdzielczości ekranu 2160×1080 px. Wszystko w modnej ostatnio proporcji 18:9. Zastosowana technologia zapewnia dobrą jasność nawet przy mocnym słońcu i żywe odwzorowanie kolorów. Obudowa telefonu to dwie tafle szkła i aluminiowa ramka, a na dole wejście USB-C. W pakiecie dostajemy od producenta także estetyczne etui oraz fabrycznie naklejoną na ekran folię ochronną. Miły dodatek. Producent dodaje także przejściówkę do wyjścia jack, którego nie znajdziemy go w urządzeniu.

Huawei Mate 10 Pro w ofercie orange polska

Huawei Mate 10 Pro w Orange

Przedsprzedaż jak już wiecie rusza dzisiaj. Jeżeli chcecie zamówić ten telefon swoją drogą skierujcie najpierw na podstronę o Orange Love. Po pierwsze dlatego, że warto – z tej oferty korzysta już ponad 400 tys. klientów Orange. Po drugie dlatego, że za smartfon zapłacicie w niej 0 zł na start i 129 zł miesięcznie. Gdy to podliczycie wyjdzie Wam o ponad 400 zł niż cena deklarowana przez producenta. Jeżeli chcecie kupić sam plan  mobilny warto zacząć od rozsądnej kombinacji ceny i możliwości czyli Planu Optymalnego. Za telefon zapłacicie w nim 769 na start, a później 95 miesięcznie. Jeżeli potrzebujecie więcej GB zarówno w Polsce jak i w Unii Europejskiej, oraz chcecie zapłacić mniej na start za telefon weźcie Plan Wzbogacony. Na start trzeba będzie wyłożyć zaledwie 99 zł, a miesięczna opłata za telefon zamknie się w kwocie 110 zł. Łącznie da Wam to kwotę o 700 zł niższą, niż u producenta. Z kolei, jeżeli  wolicie zapłacić na start więcej, a później miesięcznie płacić mniej, sugeruję Plan Standardowy. To także rozwiązanie dla biorących kilka numerów i kilka telefonów, czyli rozwiązanie dla całej rodziny.

Do każdego telefonu w przedsprzedaży dorzucamy mały, ale bardzo ciekawy gadżet – kamerę Huawei EnVizion 360, czyli… kamerkę 360 stopni. Zdjęcia robi w jakości 5376×2688 pikseli, a video 1920×960 przy 30 rejestrowanych klatkach na sekundę. To wszystko dzięki dwóm 13 megapikselowym matrycom. By zadziałał wystarczy że włożycie ją w wyjście USB-C telefonu, zainstalujecie apkę i do boju!

Przekonani? To zapraszam na stronę o Huawei Mate 10 Pro na orange.pl.

Udostępnij: Huawei Mate 10 tym razem Pro zawitał w przedsprzedaży do Orange

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej