„I jeszcze klub piłkarski poproszę”
Zawsze się irytuję, gdy jakiś klub trafia w ręce miliarderów. Obojętnie czy rosyjskich, czy katarskich. Nagle wpompowywane w zespół pieniądze czynią go potęgą. Kibiców przyciąga się masowo kupowanymi piłkarzami, zwabionych z kolei irracjonalnymi gażami. Połączenie bogatych właścicieli i żądnych pieniędzy zawodników pokrywa mgłą światową piłkę nożną. Gdy w końcu udaje nam się zobaczyć coś ponad smogiem, widzimy Roberto …