Innowacje

Sieć szkieletowa, część 5, czyli odpowiadam na pytania o HLR

10 lutego 2016

Sieć szkieletowa, część 5, czyli odpowiadam na pytania o HLR

Dzisiaj zamiast wstępu będzie komentarz jednego z czytelników – ppk, który zadał sporo pytań o Home Location Register (HLR), czyli po polsku Rejestr Abonentów Macierzystych.

Pytanie czytelnika bloga w sprawie HRL i zestawiania połączeń w sieci Orange Polska

W telegraficznym skrócie HLR to element infrastruktury sieci komórkowej, w którym przechowywane są informacje o abonentach, używane są podczas zestawiania i obsługi połączeń. Co istotne przechowuje on dane należące do abonentów macierzystej sieci.  Więcej na temat macierzystej sieci znajdziecie tutaj.

A przechodząc do samych pytań, niestety na pierwsze nie za bardzo mogę odpowiedzieć w całości. Sami rozumiecie… ledwo wczoraj był Dzień Bezpiecznego Internetu. W gruncie rzeczy, pod kątem organizacji HLR to jeden rejestr z rozproszoną architekturą. Oczywiście wszystko dla bezpieczeństwa w sieci.

Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy HLR ma swój aktywny udział w przypadku, gdy połączenie jest zestawianie między dwoma telefonami obsługiwanymi przez ten sam VLR. Jeżeli pytanie wydaje Wam się skomplikowane powinniście zajrzeć do tego tekstu, gdzie dokładnie opisałem łączenie rozmów.

Odpowiedź natomiast jest bardzo prosta. HLR jest zawsze odpytywany, nawet jeżeli dwóch abonentów jest w tym samym VLR. Dzieje się tak głównie dlatego,  że w VLR nie są przechowywane wszystkie niezbędne w takich sytuacjach informacje. Za przykład mogą posłużyć dane o aktywnych przekierowaniach połączeń, gdyż VLR otrzymuje i przechowuje tylko te, które dotyczą przekierowań warunkowych. Albo drugi przykład – blokada połączeń przychodzących: VLR posiada tylko informacje dotyczące blokady połączeń wychodzących. W HLR zapisywane są także dane dotyczące usług, z których korzysta dany numer – nie ma ich natomiast VLR. Z tego samego powodu rejestr HLR ma swój udział w każdorazowym zestawianiu połączeń od abonenta Orange do abonenta innej sieci.

Przechodzimy do czwartego już pytania: czy jeżeli abonent lokalizacyjnie jest bliżej zapasowego rejestru HLR, to czy nadal jest obsługiwany przez ten podstawowy.

Odpowiedź brzmi: Tak. Architektura rozproszona pozwala na takie sterowanie obciążeniem ruchu, że zostaje on przekierowany do tego urządzenia, które jest najmniej obciążone. W telekomunikacji pojęcie „bliskości” określa raczej szybkość transmisji między urządzeniami, czas opóźnień i liczbę elementów tranzytowych niż położenie geograficzne.

Idziemy dalej, tym razem w stronę pytania o sekwencję komunikatów, które wymieniają między sobą VLR i HLR, gdy telefon wyloguje się z sieci.

Tu odpowiedź jest złożona, gdyż zależy od tego, czy VLR jest „świadomy” wylogowania telefonu. Jeżeli został on wyłączony w konwencjonalny sposób (nie spadł na niego głaz, nie została wyciągnięta bateria, nie przejechał po nim samochód itp.) VLR otrzymuje informację o wylogowaniu z sieci i gdy następuje próba połączenia na ten numer VLR informuje HLR, że abonent się wylogował.

W sytuacji, gdy naszemu telefonowi zdarzy się jedna z wcześniej wspomnianych przygód… lub w starszym modelu po prostu padłaby bateria, VLR nie zostanie o tym poinformowany, a sieć nie wie, że telefon przestał działać.

Dodatkowo HLR ma licznik „ważności” informacji o lokalizacji. Jeżeli przez ten czas nie dojdzie do odświeżenia licznika, na przykład poprzez aktualizację lokalizacji wywołanej przez terminal, HLR wyczyści informacje o położeniu. Licznik ten zależy od ustawień danego operatora. VLR również posiada swój licznik „ważności” subskrypcji i po zaprogramowanym czasie usunie ją i poinformuje o tym HLR.

Ppk zapytał się także, czy w karcie SIM faktycznie jest zaszyty numer HLR, do którego jest przypisana. Otóż nie, jedyne dane, które obowiązkowo przechowuje karta to jej numer seryjny (ICCID), identyfikator IMSI oraz klucze szyfrujące.

To już prawie koniec, ale odpowiedzmy na jeszcze jedno  pytanie: czy osoby, które przeniosły numer z innych sieci są odseparowani w osobnym HLR? Pytanie jak najbardziej zasadne, gdyż kiedyś faktycznie tak było. Ale sporo się zmieniało i nie ma już takiej potrzeby – HLR traktuje tak samo abonenta oryginalnego jak i przeniesionego. Choć gdybym miał napisać jak to wszystko dokładnie działa… wyszedłby nowy tekst, a więc może następnym razem ;-).

Pojawiły się też dwa pytania w innym temacie, ale na nie odpowiem przy kolejnych okazjach. Jeżeli dobrnęliście, aż tutaj, to oznacza, że macie za sobą ponad 4000 znaków tekstu o technologii, więc już chyba wystarczy 😉 Nie odpowiedziałbym na pytania, gdyby nie pomoc Krzyśka Dobrowolskiego, który już kolejny raz wspiera mnie w tym cyklu.

Jeżeli macie pytania, wnioski i pomysły czekam na Wasze komentarze. Nie zawsze uda mi się odpisać natychmiast, ale zawsze się staram!

Udostępnij: Sieć szkieletowa, część 5, czyli odpowiadam na pytania o HLR

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej