
Wczoraj na Twittera wrzuciłem porównanie cen trzech telefonów, o których „najniższej gwarantowanej cenie” zapewnia nasza fioletowa konkurencja. Słabo sprawdzali. Klienci Orange, którzy chcą dokupić do swojej umowy dodatkowe telefony zapłacą za nie mniej.
Nasz fioletowy konkurent gwarantuje marketingowo najniższe ceny wybranych smartfonów. Nie sprawdzili jednak dokładnie, jaką ofertę mają klienci @Orange_Polska ? No to podpowiadam ? pic.twitter.com/paxNllS3bj
— Wojtek Jabczyński (@RzecznikOrange) 26 września 2018
Szybkie porównanie wybranych cen – prócz waloru obalającego hasło konkurencji na billboardach – dało mi sposobność by jeszcze raz przypomnieć o naszym sklepie ze smartfonami bez umowy. Działa on od lipca br. Nasi klienci mogą dokupić w nim telefon bez konieczności zawierania nowego kontraktu. Raty to prawdziwe 0% (RRSO 0%). Ceny są bardzo atrakcyjne i je także porównaliśmy z propozycjami Playa. I tak powstała druga grafika, którą znajdziecie także w nagłówku tekstu. Tutaj, co prawda żadnych gwarancji już nie ma, ale i tak możecie sporo zaoszczędzić.

Huawei Mate 10 Lite, Samsung Galaxy A6, Samsung Galaxy S8 – porównanie
Ale to nie wszystko, bo na przykład ceny dwóch świetnych flagowców – Huawei P20 Pro i iPhone X 64GB także prezentują się dużo lepiej naszej ofercie ratalnej niż u naszej fioletowej konkurencji. Zapłacicie za nie odpowiednio 3 180 zł i 4 400 zł. Dobrze prezentują się też ceny nowych iPhone XS i XS Max w przedsprzedaży.
Spore znaczenie dla wielu z Was może mieć także to, że klienci Orange nie muszą decydować się na kredyt konsumencki z banku. Dzięki temu wzięcie telefonu na raty od Orange nie obciąża Waszej historii kredytowej. Przy ocenie wiarygodności bierzemy pod uwagę to, czy płacicie regularnie rachunki.