Oferta

Stan darmowy, czyli uatrakcyjnianie posagu

10 lutego 2010

Stan darmowy, czyli uatrakcyjnianie posagu

Dziś od rana dziennikarze portali telco zagadują mnie o komentarz do stanu darmowego w Play sugerując małą rewolucję na polskim rynku alias kontynuację wojny cenowej. Komentujący na blogu, także czekają na kilka słów i chociaż zazwyczaj unikam bezpośredniej oceny ofert konkurencji tym razem ośmielę się wyrazić opinię. Trudno zaprzeczyć, że promocja jest korzystna dla klientów Play, ale tylko dla nich, czyli wciąż niewielkiej grupy w porównaniu z W3. Od razu pomyślałem, że chodzi o aktywizację klientów, którzy mają za 5 zł ważną przez rok kartę SIM, ale jej nie używają. Teraz skuszeni onnetem za free mogą zapłacić 30 zł miesięcznie, chociaż moim zdaniem to zbyt optymistyczne założenie. Tak, czy owak wzrost ARPU jest niebagatelną korzyścią w sytuacji Play. Jednak coś za coś. Mitem jest, że rozmowy onnetowe nic nie kosztują. Nie ma interconnectu, ale przecież trzeba rozwijać sieć i pokryć ogromne koszty inwestycji idące setki milionów zł. Nasz konkurent częściowo może to zrobić dzięki asymetrycznemu MTR. Jednak moim zdaniem i tak udziałowcy P4 (ostatnio dołożyli sporo kapitału do spółki) musieli zaakceptować, że oferta będzie na granicy kosztów lub nawet poniżej. Będę dalej trzymał się tezy, że Play przygotowuje się do sprzedaży i agresywnym marketingiem chce uatrakcyjnić swój posag. Dlatego nie przypuszczam, aby inni operatorzy szybko zdecydowali się identyczny ruch, ponieważ ich bazy klientów są nieporównywalne z Play. W Orange mamy już atrakcyjne oferty onnetowe, z których korzysta ponad 70 proc. użytkowników. Czy kiedyś minuta do wszystkich w naszej sieci będzie w promocji za 0 gr? Tego nie możemy wykluczyć.

Udostępnij: Stan darmowy, czyli uatrakcyjnianie posagu

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej