Może skakać jak Eddie Edwards
Mam wrażenie, że jeśli chodzi o sport, jesteśmy narodem bezlitosnych malkontentów. Gdy komuś idzie dobrze – jest za nim cała Polska. Gdy jednak tylko odrobinę zacznie powijać mu się noga, okazuje się, że od miłości do złośliwości i nienawiści jest bardzo blisko, a niedawny sportowy Bóg zostaje ochrzczony – w łagodnej wersji – nieudacznikiem. Niedziela, …