
Dziś publikujemy kolejny wpis naszego czytelnika – tym razem na blogu debiutuje Benchmark, którego propozycja wygrała nasz konkurs urodzinowy. Jeszcze raz gratulujemy. Wcześniej mogliście już przeczytać co nasi stali czytelnicy sądzą m.in. o magicznych kaloszach z ładowarką i namiocie pokrytym ruchomymi panelami słonecznymi.
Benchmark: Niedawno uczestniczyłem w Pierwszym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym RegioFun w Katowicach. Jednym z filmów konkursowych, który przykuł moją uwagę (już sam tytuł był intrygujący) była międzynarodowa koprodukcja norwesko-niemiecko-hiszpańska „The Orange Girl” (na rodzimym, norweskim rynku występuje jako „Appelsinpiken”).
To metafizyczna, wręcz mistyczna historia miłosna w wielu wymiarach. Są piękne, skandynawskie plenery zimowe, jest młodość serca i dojrzałość rozumu, ale również element tragiczny. Każdy znajdzie w nim tak naprawdę coś dla siebie, wszak powstał na podstawie książki przetłumaczonej na 43 języki, bo to historia uniwersalna. Miejmy nadzieję, że niedługo pojawi się na polskich ekranach. Gorąco polecam – naprawdę warto!
Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł zaprezentować Wam wywiad z odtwórczynią tytułowej roli, czyli samą The Orange Girl…