Wczoraj Rysiek pokazał Wam zdjęcia z naszego III zlotu blogowego. No i wspomniał nazwisko pewnego jegomościa. Ktoś zgadł, dlaczego akurat to nazwisko podał? Dziś pewnie nikt, kto korzysta z netu nie wyobraża sobie wpisu bez zdjęcia, czy filmu. Stało się to tak normalne i oczywiste jak dzień i noc (no chyba, ze ktoś mieszka tam, gdzie bywa noc polarna 🙂 ) Są one coraz ciekawsze, bardziej wyrafinowane, odważne. Można by tak wymieniać w nieskończoność. Ale wracając do pytania o Tima. Dokładnie 20 lat temu Tim Berrners – Lee, jako pierwszy umieścił zdjęcie w sieci. To trochę jak pierwszy lot w kosmos. Później już nic nie było takie samo. Rozwój technologii sprawił, że zdjęcia przeszły prawdziwą rewolucję. Obrazy zaczęły się poruszać, pojawiły się bowiem pierwsze filmy. Dziś to nic nadzwyczajnego, że kręcimy filmy, robimy zdjęcia i umieszczamy je w sieci. I robimy to błyskawicznie. Ale 20 lat temu pierwsze zdjęcie w sieci na pewno robiło wrażenie. Ciekawe, co za kilka lat będziemy umieszczać w sieci. Zdjęcia?, filmy?, a może coś zupełnie innego, o czym jeszcze dziś nie mamy pojęcia. A być może będą to hologramy? Macie jakiś pomysł, czym zaskoczy nas połączenie ludzkiej wyobraźni i ultranowoczesnej technologi?
- rozmiar tekstu
- RSS
-