Rozrywka

Co obejrzeć w weekend? Szach i mat – „Gambit królowej” wygrywa

Beata Giska Beata Giska
06 listopada 2020
Co obejrzeć w weekend? Szach i mat – „Gambit królowej” wygrywa

Dziś mój pierwszy wpis, w pełni filmowy, więc na wstępie powiem kilka słów o sobie, a potem zarekomenduję Wam serial, który w ostatnim czasie rozłożył mnie na łopatki - "Gambit królowej".

Od kina wszystko się zaczyna

Dlaczego wybrałam tematykę związaną z filmami? Rozpoczynając moją pracę z Orange, a stało się to niedawno, przeglądałam różne usługi, produkty, jakie są do dyspozycji klientów i zapoznawałam się z tematem. Jako kinomaniaczka zwróciłam uwagę na bogatą ofertę Telewizji Orange. Nie piszę tego jako PR-owiec, zachwalający własny produkt, ale po prostu z przyjemnością buszowałam po kanałach i patrzyłam, jakie filmy można obejrzeć. Dostępne są różne pakiety w Orange Love, w których można korzystać m.in. z opcji filmów na VOD, z programów takich jak Canal+, z usługi Video Pass z dostępem do platformy Netflix, a i od niedawna z HBO GO. Po prostu bajka.

Jednak przy takiej ilości kanałów telewizyjnych i premier, można długo zastanawiać się nad tym co obejrzeć albo – co gorsza – przegapić filmowe perełki. Postanowiłam więc co piątek (kiedy zwykle też sama szukam co obejrzeć w weekend) przeglądać ciekawe filmy, seriale, robić recenzje, zestawienia czy rankingi. Tak, by ułatwić i uprzyjemnić Wam poruszanie się w tej dżungli kanałów domowego kina i pokazać, jak wiele fascynujących rzeczy tu znajdziecie.

Jest też jesień, zbliża się zima, nie odpuszcza nas pandemia, zamykają się kina więc te długie, chłodne wieczory spędzamy w domu. Dlatego, dla własnego bezpieczeństwa, schowajmy się pod koc z kubkiem gorącej herbaty, kawy czy co kto woli (miłośnicy klimatów hygge mogą też zapalić nastrojowe świeczki), z laptopem na kolanach, telefonem w ręku lub tradycyjnie przed telewizorem i… postawmy na filmową terapię. Śmiejmy się, wzruszajmy, zadbajmy o swoje dobre samopoczucie i zrelaksujmy się przy dobrym kinie. Aż sama się rozmarzyłam na myśl o tym. Pora więc przejść do konkretów. Co warto obejrzeć w najbliższym czasie, w ten weekend?

Może część z Was już widziała, a może komuś tylko przemknął na ekranie ten tytuł lub obił się o uszy, bo jest o nim ostatnio bardzo głośno. Chodzi o „Gambit królowej”. Zainteresowałam się nim, gdy wyświetlił mi się w czołówce najchętniej oglądanych filmów na Netflixie. Pozycja w tzw. topce nie zawsze oznacza jednak, że jest to coś naprawdę dobrego. Przeczytałam więc o nim więcej. A gdy zobaczyłam, że w amerykańskim serialu gra Marcin Dorociński, mój ulubiony polski aktor, i jego nazwisko było wymieniane w czołówce – z ciekawości wcisnęłam na pilocie magiczny przycisk „play”. I mnie zaszachowało, tzn. zaczarowało…

gambit królowej w orangeZdjęcie: materiały prasowe

Królowa i król czerni i bieli

Serial przenosi nas do Ameryki końca lat 50., do momentu, gdy do sierocińca trafia tajemnicza, rudowłosa ośmiolatka - Beth Harmon (Isla Johnston). Dziewczynka przypadkiem odkrywa, że w piwnicach budynku woźny gra w szachy. Zafascynowana nieznaną czarno-białą planszówką prosi mężczyznę, by nauczył ją zasad. Okazuje się, że sierota jest genialnym dzieckiem, które może pokonać nawet najlepszych szachistów. Jednak każde zwycięstwo ma swoją cenę… A zamiast słodkiego przyjmuje gorzki smak alkoholu i zielonych pigułek (nie mylić z niebieskimi i czerwonymi z „Matrixa”). W przypadku ostatnich lekarstw - narkotyczne halucynacje, jakie miewa bohaterka po proszkach, choć zabrzmi to kontrowersyjnie, są naprawdę pięknie zobrazowane na ekranie. A my, wciągnięci w tę mroczną rozgrywkę, obserwujemy, jak rośnie bohaterka i rozwija się jej kariera. Nastoletnią i dorosłą Harmon gra Anya Taylor-Joy („Emma”, „Split”, „Glass”). 24-letnia Amerykanka występowała już w filmach, jednak ten serial może być dla niej przełomowy. Co tu dużo mówić – jest niesamowita i rozpływają się nad nią światowe media.

gambit krolowej video passZdjęcie: materiały prasowe

W ogóle atutem „Gambit królowej” (stworzonego przez duet: Scott Frank i Allan Scott) są postaci. Nawet te drugoplanowe – każda z nich, charakterystyczna i charyzmatyczna, jest dopracowana przez aktorów i zapada w pamięć widzom. Choć nie pojawiają się tu głośne, hollywoodzkie nazwiska – występują tu artyści, tacy jak: Harry Melling (znany m.in. z postaci Dudley’a Dursley’a z kinowej wersji „Harry’ego Pottera” czy z „Czekając na barbarzyńców” – listopadowej nowości w Orange VOD), Thomas Brodie-Sangster (bohater trylogii „Więzień labiryntu”), czy Bill Camp (mający na swoim koncie występ w oscarowym „Birdmanie” i „Jokerze”).

Z zagranicznych nazwisk pojawia się w końcu i on – Marcin Dorociński. Wcielił się w rosyjskiego szach-mistrza Vasily’a Borgova (taka pisownia ze względu na anglojęzyczny przekład), najlepszego gracza na świecie. Jaką rolę odegra on w życiu Beth Harmon? Bardzo istotną, ale więcej nie zdradzę.  Mogę dodać, że gdy pojawiał się na ekranie – z klasą, swoim spokojem i poker face, poczułam dumę. Dorociński nie pierwszy raz gra w zagranicznych filmach (można go było zobaczyć m. in. w: duńskich „Małżeńskich porachunkach” czy międzynarodowych koprodukcjach „Operacja Anthropoid”, „Kobieta, która pragnęła mężczyzny” itd.). Są to coraz większe i ciekawsze projekty. Po występie w „Gambicie” śmiało mógłby zagrać czarny charakter w kolejnym filmie o Jamesie Bondzie, u boku Toma Hardy’ego, który na ten moment typowany jest na nowego agenta 007. Tak więc chociażby i dla polskich akcentów (choć innych powodów jest dużo więcej) warto obejrzeć ten serial.

Telewizja orange gambit dorocinski

Dodam jeszcze, że „Gambit królowej” powstał na podstawie książki (o tym samym tytule; z 1983 roku) Waltera Tevisa. Ekranizację zamknięto w 7 odcinkach. Jest to akurat dobra ilość do obejrzenia na weekend – na 2-3 dni. I chociaż nieraz można usłyszeć, że szachy są nudnym sportem, szczególnie do obserwowania, tutaj przekonacie się jak bardzo będzie to wciągający seans, jakże oryginalny i pięknie sfilmowany. A czym jest tytułowy „gambit”? To jedna ze strategii otwarcia nowej partii szachów, w której poświęca się własnego pionka w zamian za uzyskanie lepszej pozycji na planszy. Dlatego warto poświęcić swój czas na ten mini-serial i zyskać emocjonującą roz(g)rywkę na arcy-mistrzowskim poziomie.

Jeśli widzieliście już lub obejrzycie „Gambit królowej” – napiszcie w komentarzach, jak Wam się podobał. Jak go oceniacie?

A jeżeli nie macie jeszcze dostępu do Netflixa i chcielibyście to nadrobić - więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

Dla tych, którzy już mają Orange VOD, i czują filmowy niedosyt - polecam też filmy za 1 zł, idealne na domowy maraton filmowy. Tym akcentem życzę Wam miłych seansów!

Szach i mat.

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 21:23 06-11-2020

Uff…..dawno nie czytałem takiego długiego wpisu. Myslę że teraz ludzie z uwagi na porę roku, sytuację epidemiologiczną więcej czasu będą spędzać przed TV, dlatego fajny będzie taki cykl „zapowiedzi” co warto obejrzeć w najbliższy weekend w Orange TV. To czekamy na kolejny wpis.

Odpowiedz
    Beata Giska
    Beata Giska 10:56 23-11-2020

    Cieszę się, że cykl się spodobał, a długość wpisu świadczy tylko o tym, jakie emocje wzbudza serial 😉 I jeszcze jesień i zima bardzo sprzyjają domowemu oglądaniu filmów, a i przy takiej ilości ciekawych produkcji t0 idealny moment, by nadrobić kinowe zaległości.

    Odpowiedz

Zielony Operator

Jak odnawialne źródła energii pomagają być zielonym operatorem

Hanna Jaworska-Orthwein Hanna Jaworska-Orthwein
06 listopada 2020
Jak odnawialne źródła energii pomagają być zielonym operatorem

Zużycie energii jest głównym źródłem emisji dwutlenku węgla przez telekomy. W Polsce jej produkcja pochodzi głównie z węgla. Dlatego, jeśli chcemy lepiej chronić środowisko, powinniśmy częściej korzystać z odnawialnych źródeł energii. Orange zrobił pierwszy krok w tym kierunku inwestując w farmy wiatrowe. 

W przeciwieństwie do energii z paliw kopalnianych, odnawialne źródła energii, nie emitują gazów cieplarnianych ani nie przyczyniają się znacząco do zanieczyszczania środowiska.  Dzięki temu powinny być elementem strategii walki ze zmianami klimatu w Polsce.

W każdym roku Grupa Orange emituje na świecie 1,5 mln ton CO2. Z tego na Orange Polska przypada… jedna trzecia. To prosta konsekwencja polskiej struktury produkcji energii, która opiera się na węglu, którego spalanie emituje ogromne ilości gazów cieplarnianych. Dlatego źródła pochodzenia energii, z której korzystamy ma kluczowe znaczenie.

Farmy wiatrowe dla Orange Polska

Nasza odpowiedź i pierwszy krok to budowa dwóch, całkiem nowych farm wiatrowych, które powstają na potrzeby Orange Polska w okolicach Poznania. Rozpoczną pracę w ciągu 2021 roku i dostarczą nam 50 GWh rocznie. To prawie 10% rocznego zapotrzebowania firmy na energię. Wiatraki buduje firma WPD. Dzięki tej inwestycji polski rynek OZE wzbogaci się o nowe źródła odnawialne, polepszając bilans energetyczny. Dla Orange to znaczący krok na drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2040, dziesięć lat wcześniej niż rekomendacje Unii Europejskiej.

Innowacyjne rozwiązanie dostaw energii

Warto dodać, że dzięki nowatorskiemu w Polsce rozwiązaniu i długoletniej umowie z firmą Enefit, zielona energia będzie dostarczana z wybudowanych na potrzeby Orange Polska turbin wiatrowych do blisko 18 tys. punktów na terenie całego kraju. Chodzi o serwerownie, stacje bazowe telefonii komórkowej, szaf dostępowych, czy biur oraz punktów obsługi klienta.

Współpraca z Enefit rozpocznie się z początkiem 2021 roku w ramach modelu opartego na rozliczeniach bilansujących. Firma dostarczy nam łącznie 510 GWh energii rocznie, pozyskanych z rynku energii oraz źródeł odnawialnych, pokrywając tym samym całe zapotrzebowanie energetyczne Orange Polska.

Oznacza to, że od nowego roku usługi dostarczane naszym klientom będą wiązały się z mniejszymi emisjami dwutlenku węgla do atmosfery. To ważny krok na naszej drodze do coraz mniejszych emisji gazów cieplarnianych. Będziemy też konsekwentnie zwiększać wykorzystanie energii z powstających dla nas OZE, aby ich proporcja przekroczyła 50% naszego rocznego zapotrzebowania do 2025 roku.

Jesteśmy liderem zakupów

Nasze rozwiązanie zakupu energii spotkało się z uznaniem niezależnych ekspertów i rynku. Podczas największej konferencji zakupowej w Polsce (PROCON/POLZAK) Orange Polska otrzymał wyróżnienie w konkursie Lider Zakupów 2020. Nagrody są przyznawane za nowatorskie myślenie, innowacyjne strategie, elastyczność działania, szybkie reakcje na zmienność okoliczności środowiskowo-biznesowych.

wiatrak

wiatrak

 

Mediateka

Komentarze


Oferta

Ekipa Orange w świątecznej kampanii

Stella Widomska Stella Widomska
06 listopada 2020
Ekipa Orange w świątecznej kampanii

Długo musiałam trzymać tak dobrą informację w tajemnicy (a w sekretach nie jestem mistrzem), ale dziś wreszcie mogę to powiedzieć na głos – nasza Ekipa Orange zadebiutowała w świecie reklamy telewizyjnej! Ulkę i Michała z naszych kanałów w mediach społecznościowych znacie od dwóch lat, a od dziś zobaczycie ich w telewizji. I to od razu w przepięknej i ciepłej kampanii świątecznej.

Chociaż aktualna sytuacja nie nastraja do optymizmu, to nie pozwólmy sobie zepsuć świąt i nie bądźmy jak Grinch! Myślę, że właśnie dlatego jeszcze bardziej niż dotychczas potrzebujemy magii świąt. A skoro zaczął się listopad, to tradycyjny czas na strat  kampanii świątecznych. Ktoś powie, że to wcześnie, ale ja jestem zdania, że co dobre, niech trwa jak najdłużej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam świąteczne dekoracje w sklepach, planowanie prezentów, możecie się śmiać, ale piosenkę „All I want for Christmas” też lubię i gdybym mogła, to choinkę ubrałabym już dziś, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Jako Orange chętnie pomożemy Wam w pomysłach na prezenty. To, co Wam proponujemy w najnowszej ofercie znajdziecie tu, ale teraz kilka słów o tym jak Wam to pokażemy w naszej kampanii.

Pakowanie prezentów inaczej

W tym okresie w naszych spotach oczywiście zawsze jest ciepła, piękna sceneria rodzinnych świąt. Jest śnieg, choinka, prezenty, klimatyczna muzyka, rodzinne rozmowy przy stole i kilka niespodzianek. Największą z nich jest nowy format komunikacji i obecność w nim Ekipy Orange. Dziś świat digital i mediów tradycyjnych przenikają się ze sobą bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego dla nas naturalnym krokiem była decyzja o wyjściu postaci dobrze Wam znanych ze świata digital do świata telewizji. I to w naturalnej właśnie dla mediów społecznościowych odsłonie – znanego pewnie wszystkim doskonale challenge’u (uspokajam, nie będzie to challenge śpiewany, jeśli wiecie co mam na myśli ;-)). Ulka i Michał jako nasi hości rzucą w świątecznych kampaniach dwa wyzwania – robienia choinek z tego, co można znaleźć w domu (i ten wariant eko, który sprawia, że więcej iglastych drzewek zostanie tam, gdzie ich miejsce, czyli w lesie, bardzo mi się podoba, bo w końcu #OrangeGoesGreen) oraz pakowania prezentów tak, aby przypominały coś innego. Od razu sygnalizuje, że śledźcie nasze media społecznościowe, bo dla Was też będziemy mieli Orange Challenge i to z nagrodami.

Jak powstała nasza kampania

A teraz przechodzę do fragmentu, który części z Was nie interesuje (bo to takie technikalia naszej pracy), ale pominąć tego nie mogę, bo są tacy, którzy potem dopytują. Dlatego jeśli reklama od kuchni, to nie Wasz świat - biegnijcie od razu wzrokiem do kolejnego akapitu. A cierpliwym i żądnym wiedzy, którzy jednak zostali donoszę, że nad formatem pracowaliśmy przez kilka ostatnich miesięcy i wypracowaliśmy go wspólnie w gronie Orange Polska, Leo Burnett i Follow Agency. Pomysły na skrypty spotów TV dla tej kampanii urodziły się w głowach Sylwii Rękawek, Patryka Michonia i Tomasza Matuszewskiego (Tomek w tej roli jest debiutantem, ale to właśnie on wpadł na pomysł z pakowaniem prezentów, którym od razu nas kupił). Kreacje pod social media, to znów Tomasz i Follow Agency. Produkcją zajęła się Filmprodukcja. Postprodukcja to Orka. Spoty wyreżyserował Marcin Filipek, a media zaplanował i kupił dom mediowy Initiative. No i prawie bym zapomniała – w rolę naszych hostów wcielili się Ulka Woźniakowska i Michał Dudziński.

 

 

Komentarze

Scroll to Top