Rozrywka

Netflix Games – czym jest i w jakie gry można zagrać?

Bartosz Graczyk Bartosz Graczyk
26 kwietnia 2022
Netflix Games – czym jest i w jakie gry można zagrać?

Jeżeli częściej oglądasz Netflixa na smartfonie, niż w telewizorze, to prawdopodobnie zauważyłeś już, że gigant z branży VOD oferuje nie tylko filmy i seriale. Z aplikacji mobilnej Netflixa możemy pobrać gry na telefony. Na czym polega oferta dla graczy i co warto sprawdzić?

Netflix w Orange

Teraz w Orange w pakiecie Orange Love Mini otrzymacie Netflix. Koszty Netflix bierzemy na siebie - to oznacza jeszcze więcej rozrywki w Twoim domu. Seriale, hitowe produkcje Hollywodzkie znajdą się na wyciągnięcie Twojej ręki.

Netflix Games - co to jest?

Czy Netflix tworzy zupełnie nowy abonament? Czy zamierza konkurować z Xbox Game Pass? Sama nazwa kojarzy się w dwoma z pozoru oddzielnymi rodzajami rozrywki cyfrowej. Z jednej strony seriale, a z drugiej gry komputerowe. Aktualne posunięcia amerykańskiej firmy mogą wskazywać na poszerzenie oferty o ciekawą bazę gier. Według doniesień Washington Post, do końca 2022 roku Netflix zamierza zwiększyć skład swojej bazy do około 50 tytułów mobilnych. To oznacza, że bezpośrednim konkurentem może być bardziej Apple Arcade, niż Xbox Game Pass.

Warto zaznaczyć, że z pewną formą gamingu, usługa streamingowa eksperymentowała już wcześniej. Na platformie pojawiły się interaktywne filmy na bazie znanych marek takich jak “Kot w Butach”, “Black Mirror”, czy “Minecraft”. Omówiliśmy jak było, jak będzie, ale jak wygląda usługa obecnie?

Jak działa usługa?

Na wstępie warto zaznaczyć, że możliwość grania w gry ze stajni Netflixa jest wliczona w podstawowy abonament. To oznacza, że nie trzeba dodatkowo kupować oddzielnego pakietu. Każdy kto posiada Netflixa może zagrać w gry, które platforma oferuje. Co ciekawe nowa usługa była wpierw testowana w Polsce, teraz dostępna jest w większości krajów, gdzie skorzystamy z Netflixa.

Każdy gracz, który posiada Netflixa oraz najnowsze oprogramowanie systemowe (iOS w wersji 15 lub wyżej/ Android w wersji 8.0 lub wyżej) może pobrać gry na swoje urządzenie. Można je znaleźć bezpośrednio w aplikacji, jednakże w celu pobrania oprogramowania zostaniemy przeniesieni do sklepu AppStore lub Google Play (w zależności od urządzenia). Gdy użytkownik zainstaluje grę, może cieszyć się rozgrywką w ekskluzywne tytuły bez reklam oraz dodatkowych opłat.

W co możemy zagrać?

Lista dostępnych gier jest jak na razie krótka, ale tak jak wspominałem do końca roku ma zwiększyć się do 50 tytułów. Na ten moment możemy zagrać w 17 pozycji, a wśród nich najciekawszymi moim zdaniem są :

  • Specjalna edycję serii Asphalt o podtytule Xtreme, czyli wyścigach typu arcade, z elementami zręcznościowymi.
  • Hextech Mayhem : A League of Legends Story, czyli platformówkę, której akcja dzieje się w uniwersum League of Legends
  • Stranger Things 1984 - gra w stylu action adventure z dużą ilością zagadek do rozwiązania. Tytuł jest stylizowany w formie retro, co widać po pixelowej grafice.
  • Stranger Things 3 Game - tytuł bardzo podobny do powyższej produkcji. Grając w tę pozycję przeżyjemy na nowo doświadczenia z trzeciego sezonu serialu, ponownie w stylu retro.
  • Into the Dead 2: Unleashed - Szynowa strzelanka w której musimy bronić się przed apokalipsą zombie korzystając z tego co mamy pod ręką.
  • Knittens - gra typu Candy Crash, ale ze słodkimi kotkami jako motyw przewodni.

Oprócz tego na liście dostępnych gier znajdują się:

  • Arcanium: Rise of Akhan
  • Bowling Ballers
  • Card Blast
  • Dominoes Café
  • Dungeon Dwarves
  • Krispee Street
  • Shatter Remastered
  • Shooting Hoops
  • Teeter (Up)
  • This is a True Story
  • Wonderputt Forever

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 21:53 28-04-2022

O proszę. Nie używam już jakiś czas Netflixa i……..o tym projekcie nie wiedziałem. Uważam że to strzał w 10-tkę.

Odpowiedz
VODpilot
VODpilot 15:21 06-09-2024

W temacie VOD polecam moją wyszukiwarkę filmów i seriali na legalnych platformach streamignowych – https://vodpilot.pl/filmy/joker – tutaj „jedynka”, która można sobie przypomnieć zanim wyjdzie część druga. Serwis zrobiłem hobbystycznie, dla każdego filmu i serialu wyświetla on listę platform VOD, na których wybrany tytuł jest dostępny w polskim języku.

Odpowiedz
Adam
Adam 13:49 08-09-2024

Super wpis https://budowlanyninja.pl

Odpowiedz

Oferta

Darmowe 9 GB na 9 urodziny nju

Kasia Barys Kasia Barys
25 kwietnia 2022
Darmowe 9 GB na 9 urodziny nju

W tym tygodniu nju obchodzi już 9 urodziny. Z tej okazji od dzisiaj do 1 maja 2022 roku klienci nju na abonament i nju na kartę otrzymają prezent urodzinowy – 9 GB. Aby otrzymać bonus należy wysłać bezpłatnego SMS o treści URODZINY pod numer 80955. Pakiet ważny jest 30 dni od dnia aktywacji. Można z niego skorzystać w kraju.

Nju cały czas się rozwija

W ostatnich miesiącach kolejny raz ulepszyliśmy ofertę zwiększając ilość gigabajtów. Teraz jest ich dwa razy więcej. W ofercie za 29 zł jest 20 GB, 39 zł - 40 GB, a w 19 zł zamiast 1 GB na start teraz macie 3 GB.

Abonament w nju mobile to oferta dla osób, które nie lubią długich zobowiązań, ale jednocześnie chcą być doceniane za lojalność.  Nju to robi dając za staż dodatkowe GB i już po pół roku ma się ich dwa razy więcej. Można także stworzyć z kimś duet lub trio a dodatkowe numery kosztują tylko 9 zł lub 19 zł.

Wciąż najchętniej wybieraną opcją w nju jest abonament „bez limitu 29 zł” - czyli nielimitowane rozmowy na numery komórkowe i stacjonarne, nielimitowane SMS/MMS w kraju i w roamingu w UE oraz internet 20 GB w kraju (w roamingu w UE 4,04 GB), które po pół roku zwiększają się do 40 GB.

Komentarze


Oferta

Co w gadżetach piszczy (41)

Michał Rosiak Michał Rosiak
23 kwietnia 2022
Co w gadżetach piszczy (41)

Przez ostatnie tygodnie przez moje ręce przewinęło się sporo gadżetów, w tym przynajmniej jeden z nich – hmmm – nieoczywisty. I tak jak moje opinie w różnych odcinkach na temat różnych gadżetów bywają mieszane, tak każdy z tych chętnie zatrzymałbym dla siebie. Pewnie skończy się tym, że po jeden z nich sięgnę do portfela, bowiem jest nową edycją urządzenia, którego używam od lat... Dobra, dość wstępów i tajemnic!

Jabra Panacast 20 – profesjonalna telekonferencja w kieszeni plecaka

Jabra Panacast 20 nieśmiało przycupnęła na szczycie laptopa

Wróciliście już do pracy w biurze? My po trochu już tak, ja akurat bardzo się z tego cieszę. Praca w trybie hybrydowym ma jednak pewne specyficzne wymagania. Wśród nich albo noszenie całego zestawu komputerowych bambetli ze sobą, albo – cóż, posiadanie dwóch zestawów. Nie lubię używać na telekonferencjach kamery z laptopa, a noszenie takiego czegoś nie ma absolutnie sensu. Dlatego opadła mi szczęka, gdy w moje ręce trafiła Jabra Panacast 20. Śledząca ofia... użytkownika ? kamera w jakości 4K, mniejsza od standardowej myszy (a w ładnym, sztywnym materiałowym etui nieco większa). Wrzucasz do plecaka i cały świat staje się Twoim biurem.

Podłączenie? Chwila moment, można to zrobić gdy zaczyna się spotkanie. Wyciągamy kamerę z etui, odchylamy mocną, szeroką „nóżkę”, opierającą się z tyłu o monitor, podpinamy dołączony kabel do kamery i komputera, a gdy zauważymy się ekranie – dostosowujemy ustawienie. Tyle. Prościej się nie da.

Jakość jest świetna. Mikrofon wyłapuje wszystko, co mówimy, a kamera, gdy tylko zmienimy pozycję, przechodzi na szerszy plan. Potem czeka, aż się zatrzymamy, by ponownie zzoomować (do 117 stopni, nie przesadzajmy z uciekaniem). Można też przełączyć się na tryb Picture-In-Picture, który prezentuje rozmówcom szeroki plan, zaś w roku – zbliżenie na naszą twarz.

Do tego HDR i sztuczna inteligencja dopasująca obraz m.in. do jakości oświetlenia i mamy przenośną kamerę kompletną. Żal oddawać.

Samsung AX9000 – Smażenie placków już mi niestraszne!

Samsung AX7000 to urządzenie wyjątkowo duże, które bardzo dużo może

Ten test to był totalny spontan. Na moją pocztę wpadła notka prasowa od Samsunga o nowej serii oczyszczaczy, więc pomyślałem – czemu nie? Akurat na dworzu było jeszcze dość chłodno, okna w domu otwieraliśmy, no i akurat wstawiłem Samsung AX9000 do 100-metrowego mieszkania przy niewiele mniejszej deklarowanej maksymalnej powierzchni, którą czyści urządzenie.

Czyszczenie czyszczeniem, ale jakie to jest WIELKIE! Przeszło metr w pionie, masa 15 kg – kawał sprzętu, ciężko umieścić go dyskretnie w rogu pokoju, czy przy ścianie w przedpokoju. Na godzinę potrafi oczyścić do 773 m3 powietrza. Dzięki szeregowi filtrów potrafi usunąć do 99,9 gazów i szkodliwych mikrocząsteczek (do poziomu PM1) oraz do 99,7 wirusów i alergenów. Brzmi świetnie.

A jak działa? Mnie przede wszystkim AX9000 otworzył oczy. O ile przy zamkniętych oknach czystość powietrza w domu była dobra, po 5 minutach wymiany powietrza poziom PM1, 2.5 i 10 zmieniał się na „średni”. Problemu oczywiście nie było, oczyszczacz przełączał się automatycznie na szybsze obroty i sytuacja szybko wracała do normy. Gorzej, gdy przeniosłem go do kuchni i zaczęliśmy smażyć placki...

Zanieczyszczenia gazowe błyskawicznie wzrosły na „średnie”, ale poziom pyłu zawieszonego... no w szoku byłem. Wszystkie trzy kategorie przekroczyły 999 ug/m3, tylko dlatego, że wyświetlacz urządzenia mieści trzy cyfry. Biorąc pod uwagę jak długo zajęło niektórym z nich zejście na 998 stawiam, że poziom pyłów przekroczył 2000 ug/m3! Przy rozpędzonym „na maksa” oczyszczaczu doprowadzenie powietrza do porządku zajęło ok. półtorej godziny.

Dlatego prędzej czy później kupię sobie taki sprzęt. Może nie tak drogi i wielki, bo będę trzymał go przede wszystkim w kuchni. Sporym komfortem była możliwość sterowania nim i obserwowania odczytów przy użyciu mobilnej aplikacji, z jeszcze bardziej naturalną integracją w przypadku telefonów Samsung.

Coś czuję, że z czasem nie tylko ja będę chciał wyposażyć się w taki gadżet. Okazał się zaskakująco przydatny.

PS: Tak, "te" gazy też wykrywa. Jestem mężczyzną, mam nastoletnich synów - musieliśmy to sprawdzić :)

Huawei Watch GT3 – (r)Ewolucja najlepszego smartwatcha

Huawei Watch GT3 - najlepszy przyjaciel nie tylko sportowca

Na początek mały disclaimer. Jestem wielkim fanem serii zegarków Huawei Watch GTx. Goszczą na moim nadgarstku od pierwszej edycji i czuję, że będą gościć do końca. Czy to powoduje, że moja recenzja będzie stronnicza? Nie sądzę. One po prostu wyróżniają się różnymi cechami spośród konkurencyjnych urządzeń, co w efekcie czyni z nich czołowe z tego typu gadżetów dostępnych na rynku.

Przejście z GT2 na GT3 przynosi tyle zmian, że bez ryzyka można je nazwać rewolucją. Na pierwszy rzut oka oba sprzęty wyglądają podobnie, ale z bliska widać, że w GT 3 jeden z przycisków zastąpiła obrotowa koronka. Służy do zwiększania/zmniejszania elementów menu (samo menu przybrało postać mozaiki okrągłych ikon; trzeba się doń przyzwyczaić, jednak po miesiącu testów takie rozwiązanie wydaje się bardziej intuicyjne), przesuwania ekranu lub regulacji głośności audio. W tym ostatnim aspekcie z poziomu głównego widżetu zegarek obsługuje zarówno wgraną nań muzykę, jak i grającą w danym momencie aplikację w telefonie. Super sprawa.

Przede wszystkim zaś GT3 dostał potężnego kopa wydajnościowego. Dedykowany system operacyjny został zmieniony na Huaweiowy HarmonyOS. Wpływ jest kosmiczny. Nie wyobrażam sobie, by zegarek mógł działać jeszcze płynniej. Na baterii działa nieco krócej niż poprzednik, ale 10 dni to wciąż wynik bijący na głowę całą smartwatchową konkurencję. GT3 zyskał bardzo rozbudowane (może nawet pokonujące będące przez lata wyznacznikiem Garminy) opcje treningowe/potreningowe dla biegania i kolarstwa oraz sporo innych dyscyplin, które może ustawić w ramach ćwiczeń, włącznie z asystentem treningu. Nie ma niestety prowadzenia dziecięcego wózka, więc długi spacer z synem wciąż nie pokazuje mi żadnych zmian na zegarku, gdy ręka pozostaje w bezruchu.

No i tarcze... Już poprzednik miał ich spory wybór, ale tym razem mamy do czynienia z w pełni rozbudowanym sklepem. Spora część tarcz jest płatna, ale możemy znaleźć mnóstwo świetnych darmowych i... interaktywnych. Tak! Jeśli np. na zegarku widzimy poziom tętna, stukając weń, przeniesiemy się na ekran ze szczegółowymi informacjami (a wśród nich np. całodobowy – a nie na żądanie) pomiar natlenienia krwi.

Minusy? Kiedyś powiedziałbym, że brak integracji z zewnętrznymi aplikacjami fitnessowymi. Ale już przy pierwszym Watchu GT, musząc zrezygnować z wrzucania treningów na Endomondo, doszedłem do wniosku, że w końcu u licha trenuję dla siebie, a nie całego internetu.

Komentarze

Scroll to Top