Odpowiedzialny biznes

Wyjątkowe Igrzyska

Ryszard Kaminski Ryszard Kaminski
27 września 2010
Wyjątkowe Igrzyska

Europejskie Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych w Warszawie dobiegły końca. Polscy zawodnicy zdobyli w nich 186 spośród 900 medali. To znakomity wynik, ale jak podkreślali wszyscy zaangażowani w Igrzyska, w tych zawodach wyniki są ważne, ale nie najważniejsze. Olimpiady Specjalne to jedyne zawody sportowe, gdzie od osobistego rezultatu ważniejsza jest lojalność, troska o drugiego człowieka, udzielanie pomocy.

Tylko na Olimpiadach Specjalnych zdarzają się sytuacje, że gdy prowadzący w biegu sportowiec potyka się i upada, to jego konkurent zamiast przyspieszyć i wygrać zatrzymuje się, podnosi go z bieżni i rozciera mu kolano. A po chwili, wsparci o siebie ramionami, ruszają dalej. Właśnie taka jest wrażliwość osób niepełnosprawnych, które nas "normalnych" mogłyby uczyć człowieczeństwa.

Zapraszam na reportaż z warszawskich zawodów. Dajcie znać co o nich sądzicie, jak zapatrujecie się na integrację przez sport i czy uważacie, że Polska powinna się postarać również o organizację Światowych Igrzysk.


Odpowiedzialny biznes

Mistrz i „mistrz”

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
27 września 2010
Mistrz i „mistrz”

Kibice w weekend powinni żałować tylko jednego..., że w Polsce była piękna pogoda. Bo ten weekend można było spędzić przed telewizorem, ale w halach czy na stadionach. W sporcie działo się naprawde dużo i co ważniejsze dużo dobrego. Zanim przystąpimy do najważniejszego dania przypomnijmy:

- mecz siatkarski Polska-Niemcy  - wygrana w tie-breaku i w grupie F mistrzostw świata jesteśmy na pierwszym miejscu. Z Niemcami można więc wygrywać, oczywiście z wyjątkiem piłki nożnej.

- Kubica choć w stawce daleko to jednak wg. portalu planet-f1.com jego wczorajsza pogoń została uznana za najlepszą akcją wyprzedzania Grand Prix Singapuru. Miał pecha, ale kolejny raz się pokazał.

- Wreszście Marcin Dołęga zdobył mistrzostwo świata w podnoszeniu ciężarów w kategorii 105 kg. Co nie mniej ważne obronił tytuł i dalej w swojej kategorii pozostaje numerem 1.

- O Diablo Włodarczyku też można wspomnieć, choć jego przeciwnik przedstawiony przez komentatora „wychowany w slumsach, mieszka u kolegi, jeździ 10-letnią Kią i nie ma pieniędzy na sparingpartnera” nie brzmi poważnie jak na pretendenta do tytułu mistrza świata

No i wreszcie Tomasz Gollob czekał na to 22 lata, a Polska 37 lat. I wreszcie mamy mistrza świata w speedwayu. Jak sam mówił miał już chwile zwątpienia, zastanawiał się nad wycofaniem z wyścigów. W końcu jednak zrealizował swoje największe marzenie, o którym mówił od wielu lat, a którego był bardzo blisko już co najmniej dwa razy. W żużlu to człowiek instytucja, jeden z największych idolów sportowych w Polsce ostatnich nastu lat. To też lokomotywa tego sportu w Polsce, bez którego trudno będzie podtrzymać tak olbrzymie zainteresowanie tym sportem. Na szczęście Tomek ścigający się na torze od 1988 roku na razie, jak mówi, nie kończy kariery. Życie zaczyna się po czterdziestce, a w tą Gollob wkracza jako indywidualny mistrz świata na żuzlu.

I nie byłbym sobą jakbym nie napisał nic o piłce nożnej. Pisałem przed chwilą o mistrzu, a teraz będzie „mistrzu”. Lech Poznań po remisie w Turynie wrócił do szarzyzny ligowej i grając bez charakteru, za to z przewagą zawodnika przegrał z ambitną, choć często nieporadną Legią. Nie ma co pisać o poziomie sportowym bo na Łazienkowskiej daleko było do Europy. Co więc zobaczyliśmy w piątek.

- Doping- pierwsze pietnaście minut, żyleta , a więc cały stadion nie dopingował. Poszło o nie wpuszczenie dwóch ludzi z zakazami stadionowymi (ciekawe czy kiedyś konflikt kibice-klub ostatecznie się zakończy). I w te piętnaście minut Legia w ogóle nie grała, straciła bramkę, a mogła trzy. Później ten doping to był nie dwunasty, ale jedenasty, dwunasty, trzytnasty i czternasty zawodnik Legii.

- Głupota – Przyjęła oblicze Mecieja Rybusa. Gość, który ma żółta kartę, biegnie chwilę później przez pół boiska, bezsensownie fauluje i dostaje czerwoną kartkę. To chyba najszczęśliwszy człowiek po meczu. W przypadku innego wyniku chyba długo nie mógłby pokazać się ani trenerowi, ani kibicom.

- Charakter -  Legii w poprzednich meczach właśnie tego brakowało. Teraz w 10 pokazali charakter, który zaskoczył piłkarzy Lecha i ten charakter pokazał, że nawet mając przeciętnych zawodników, nawet gdy gra się nie klei, gdy się przegrywa, a przeciwnik jest obiektywnie lepszy, ma lepszych zawodników w piłce nożnej można wygrać każdy mecz. I tego życzę kadrze Smudy, bo gwiazd do 2012 roku nie znajdziemy. Charakterem możemy jednak wygrać.


Odpowiedzialny biznes

Śmigłowce na dachu TP i mistrz Gollob

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
26 września 2010
Śmigłowce na dachu TP i mistrz Gollob

Nadrabiając prasowe zaległości właśnie przeczytałem o kolejnych przymiarkach do lądowania śmigłowców na dachu biurowca, który wynajmujemy. Chodzi o powietrzne karetki, czyli jak najbardziej zbożny cel. Lądowisko od zawsze budziło zainteresowanie mediów. W przeszłości wiele razy czytałem tabloidalne newsy, kto z VIP-ów nie miał na nim lądować i dlaczego? Albo, że TP kupi własny śmigłowiec. Nie wszyscy wiedzą, że uruchomienie lotniska na dachu nie jest prostym ćwiczeniem. Trzeba spełnić wiele wymagań i przejść rygorystyczne procedury, by dostać pozwolenie na eksploatację. Do tego należy dodać koszty funkcjonowania przez 24h na dobę (technika,obsługa) i pewne, jak w banku protesty okolicznych mieszkańców. Dlatego nigdy nie mieliśmy planów, aby je użytkować. Za to zachwyceni byli filmowcy i twórcy reklam obficie korzystający z widoku. Teraz lądowisko to nie nasza sprawa, bo sprzedaliśmy biurowiec i życzę powodzenia nowym właścicielom w jego uruchamianiu. Ciekawi mnie tylko, czy doczekam się pierwszego lądowania zanim wyprowadzimy się do Miasteczka TP. Jako wielki fan żużla doczekałem się natomiast wielkiego sukcesu Tomasza Golloba, który wczoraj został mistrzem świata. Koledzy z bloga sportowego, pewnie o tym napiszą, więc nie będę ich wyręczał. Za dwa tygodnie w Bydgoszczy podczas ostatniego w tym roku GP wielkie święto, którego już nie mogę się doczekać.

Scroll to Top