Odpowiedzialny biznes

Dziecięca Eskorta Orange – zrób frajdę swojemu dziecku

Liliana Kulesza Liliana Kulesza
16 maja 2011
Dziecięca Eskorta Orange – zrób frajdę swojemu dziecku

Z przyjemnością obserwuję prace finalizujące budowę naszego bursztynowego stadionu w Gdańsku. Już 9 czerwca podczas meczu reprezentacji Polski i Francji stadion będzie zdawać swój pierwszy egzamin. Jeśli chcecie już teraz wraz z swoimi pociechami poczuć piłkarskie emocje to mamy dla Was fajny konkurs.

Zasady są proste. Możecie zdobyć dla swojego dziecka miejsce w Dziecięcej Eskorcie Orange podczas meczu Polski z Francją. Czyli co? Możliwość wyprowadzenia polskich piłkarzy na płytę boiska. Wystarczy zrobić zdjęcie, na którym pokazujecie jak wspólnie kibicujecie Polskiej Reprezentacji Piłkarskiej i wysłać je mms-em pod numer 221, z telefonu w sieci Orange. Wszystkie nadesłane zdjęcia wezmą udział w konkursie.

Zwycięzcy otrzymają podwójne bilety na mecz (dla dziecka i opiekuna) oraz piłkarskie upominki. W „Dziecięcej Eskorcie Orange” mogą uczestniczyć dzieci od 5 do 10 lat oraz o wzroście do 134 cm. Konkurs trwa do 29 maja a oficjalne ogłoszenie wyników w Dzień Dziecka na stronie www.orange.pl. Gorąco polecam!


Oferta

Tajemnicze kody hitem wiosny

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
16 maja 2011
Tajemnicze kody hitem wiosny

Jak pewnie wiecie akcję z tajemniczymi kodami Orange przedłużyliśmy o dwa dni, ale już teraz mogę śmiało powiedzieć, że był to hit wiosny. Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy aż tak wielkiego sukcesu i kilkuset tysięcy uczestników promocji. Cieszymy się i dziękujemy, że tak dobrze przyjęliście naszą akcję. Myślę, że marketingowo był to jeden z najlepszych virali, jakie kiedykolwiek zrobiły polskie firmy i wizerunkowo przyczynił się do wzmocnienia naszej marki, co w kontekście obecnej sytuacji na rynku komórkowym jest niezwykle ważne. Odnotowaliśmy spory wzrost zainteresowania naszym fanpage`em na FB. Również mój blog (trochę autoreklamy nie zawadzi) miał ponad 10-krotny wzrost odwiedzin. Dziennie gościłem ponad 20 tys. unikalnych użytkowników, a rekordowy wpis miał ponad 80 tys. wyświetleń. Tajemnicze kody komentowaliście ponad 1800 razy, a pod dwoma wpisami było ponad 600 postów, czyli pobiliście rekord sprzed dwóch lat (notka o nowej ofercie prepaid). O naszej akcji rozpisywały się portale telekomunikacyjne, które notowały rekordowe liczby odsłon. Dlatego jeśli zastanawiacie się, czy w przyszłości będą podobne promocje dla użytkowników Orange, to wydaje się to raczej pytaniem retorycznym ;-)

Tajemniczy kod na koniec zabawy to: słowo pisane dużymi literami wysłane na znany Wam numer. Próbujcie aż znajdziecie i organizujcie się, bo z jednego numeru można zgadywać kod jedynie 10 razy dziennie.


Odpowiedzialny biznes

Różowy wulkan

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
16 maja 2011
Różowy wulkan

Jarek w ostatnim wpisie wprowadził na bloga słoneczny klimat z południowej części Włoch. Dlatego postaram się podtrzymać tę sycylijską aurę, która najwyraźniej sprzyja wydarzeniom sportowym. Ruszył pierwszy z trzech, największych, kolarskich wyścigów świata - Giro d'Italia. Włosi krzyczą w niebogłosy, że to najtrudniejszy wyścig ostatnich czasów.

I trochę prawdy jest w tej opinii. Trasa prowadzi przez piekielne przełęcze, jednak to wszystko przed kolarzami. Pierwsza część tej kolarskiej La Scali miała miejsce wczoraj podczas podjazdu na czynny wulkan Etna. Do ostatniej chwili etap stał pod znakiem zapytania. Wszystko przez kapryśną naturę krateru, z którego pył wydobywa się niemalże nieustannie. Jednak wczoraj był gościnny dla kolarskiej kolumny.

Aż chce się wykrzyczeć włoskie, melodyczne "brawo", dla wczorajszego etapu. Nie było jazdy na remis ze słynnym powiedzeniem "poczekamy i zobaczymy jak sytuacja rozwinie się na następnych etapach". Były ataki, było rwanie tempa. I to wszystko chyba za sprawą Alberto Contadora, który chce (a może musi?) udowodnić coś światu. Z uśmiechem na twarzy zaatakował na podjeździe, zostawiając swoich największych rywali. To pierwsze etapowe zwycięstwo Hiszpana w Giro. I choć Contador w 2008 roku wygrał wyścig Dookoła Włoch, do tej pory nie wygrał żadnego z etapów.

Swój pierwszy wielki Tour jedzie Przemysław Niemiec. Doskonale wywiązuje się ze swoich zadań. Jednak założenia grupy czasem hamują możliwości zawodnika. Tak było wczoraj z Przemysławem Niemcem. Jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że gdyby otrzymał wolną rękę, mógłby skończyć podjazd na Etnę z bardzo wysoką lokatą. Ale to kolarstwo, sport drużynowy i w trzytygodniowym wyścigu ekipa jedzie na lidera.

Scroll to Top