Wybieracie się na wakacje? Warto być świadomym, że internetowi oszuści - jak co roku - też o tym wiedzą. Co więcej, nie tylko dla "fizycznych" złodziei czas naszego wypoczynku to wyjątkowa okazja, by wzbogacić się naszym kosztem.
Znalezienie dobrej oferty na wakacje, szczególnie w czasach inflacji i niepewnych realiów geopolitycznych, to spore wyzwanie. Uwierzcie mi, coś o tym wiem... Łatwo więc przynajmniej zatrzymać się na chwilę, gdy trafimy na coś takiego:
Ja się zatrzymałem dlatego, że od początku wiedziałem, że to oszustwo i chciałem je dla Was opisać. Łatwo było zorientować się już na początku, gdy zauważyłem, że rzekomy fanpage Ryanair ma... 4 polubienia. No ale jak tu uwierzyć w oszustwo, gdy w komentarzach pojawia się tak wiarygodne wyjaśnienie? :-)
Aha. Skoro komentarze innych nie mogą kłamać to wybaczcie, że wątpiłem.
Wejdziesz z komputera? Nic się nie stanie!
Co ciekawe, wiecie, że ten phishing działa tylko na telefonie? Jeśli szukacie opcji na wakacje z komputera i tam przypadkowo traficie na Facebookową reklamę, prowadzącą do tej witryny, nie stanie się nic. Zobaczycie totalnie niepodejrzaną stronę o tym... jak schudnąć bez ćwiczeń. W sumie to się da, ale to nie o tym jest ten tekst. Dlaczego tak jest?
Otwórzcie jakąkolwiek stronę na telefonie. Zacznijcie ją przewijać. I spójrzcie co się dzieje z paskiem adresu w przeglądarce.
Znika! Znika, bo przecież ekran mobilny jest mały i dla naszej wygody nie potrzebujemy zajmować miejsca czymś, co jest niepotrzebne... No chyba, że dla zorientowania się, że adres strony zupełnie nie przypomina firmy, którą udaje. Na "dużym" komputerze łatwo to zobaczyć. Korzystając z małego ekranu, jeśli jeszcze dodatkowo "zagrzejemy" się ciekawą ofertą wylotu na wakacje - nie zauważymy.
Na wakacje za 9 zł
A o co w ogóle chodzi w tej "wyjątkowej ofercie"? No właśnie nie do końca wiadomo. Bo o ile na pierwszym zrzucie ekranu można było przeczytać, że szczęściarze za jedyne 9 złotych zostaną obdarowani kartami podarunkowymi na pół roku i nieograniczoną liczbę lotów, po kliknięciu okazuje się, że:
to jednak 6 LOTÓW. I w końcu bezpłatnych, czy za 9 zł? W sumie nawet 802 zł za taką ofertę to byłaby niegłupia kwota.
Pozostaje tylko odpowiedzieć na 3 nieistotne pytania by:
Z lewej klasyczny numer ze zdrapką. Jeśli bawiliście się w klikanie takich "ofert" to wiecie, że pierwsze pudełko zawsze będzie puste, a w drugim znajdziecie rzekomą nagrodę.
Potem pozostaje już tylko kluczowa aktywność ze strony ofiary:
Czyli wpisać dane osobowe i informacje, dotyczące karty płatniczej, by... "wziąć udział w konkursie, w którym można wygrać wyświetlany produkt" i "jest to oferta specjalna, która obejmuje 3-dniowy okres próbny".
Ile można stracić?
Cytat z klasycznego szmoncesu znalazł się tu nie bez przyczyny, bo - jak się domyślacie - zarobić to się tutaj nie da. Stracić na szczęście też nie za wiele, bo to motyw, gdzie wpisujemy dane karty płatniczej na stronie oferującej realne usługi. Gdy ofiara będzie czekać na kartę Ryanair, legalna firma będzie raz w tygodniu obciążać jej kartę, część z zysku przelewając oszustom, którzy "nagonili" klienta. Tyle dobrego, że z doświadczenia wiem, iż skontaktowanie się z firmą i wycofanie płatności nie jest problemem. Jeśli więc jeśli daliście się nabrać, warto zrobić to czym prędzej.
Jednak przede wszystkim błagam - nie podawajcie na takich dziwnych stronach numerów swoich kart... Nie ma darmowego lunchu. Niestety - coś o tym wiem, niedawno płaciłem za wylot na wakacje - na stronie tour operatora, nie z reklamy na Facebooku.