Odpowiedzialny biznes

Urugwaj – Paragwaj

Marek Wajda Marek Wajda
21 lipca 2011
Urugwaj – Paragwaj

W finale Copa America zmierzą się Urugwaj i Paragwaj - czyli tak jak większość z nas typowała. Urugwaj rozprawił się z Peru, a gwiazdami był Suarez i Forlan, czyli para, którą doskonale pamiętamy z ostatnich Mistrzostw Świata.

Dzisiaj nad ranem Paragwaj znowu okazał się bardziej zdyscyplinowany i przede wszystkim odporny psychicznie. Mimo, że na boisku przeważała Wenezuela, podobnie jak w ćwierćfinałach Brazylia, to Paragwaj cieszy się z finału.

Paragwaj jest chyba pierwszym zespołem w historii, który dotarł do finałów nie wygrywając żadnego meczu w regulaminowym czasie gry. O jego sukcesach w dużej mierze decyduje bramkarz Villar, który broni w niesamowitych sytuacjach, ale przede wszystkim jest mistrzem rzutów karnych. Moim zdaniem daleko mu jednak do poprzednika - Chilaverta, który nie tylko bronił karne, ale wyśmienicie strzelał ze stałych fragmentów gry (także z za połowy!). Faktem jest, że drużyna ta bramkarzami stoi ; )

W niedzielę wielki finał - mimo, że faworytem będzie Urugwaj, im będzie bliżej końca regulaminowego czasu gry tym bardziej będa rosły szanse Paragwaju. Mecz będzie na pewno emocjonujący, podobnie jak dzień wcześniej, kiedy o 3. miejsce zmierzą się Peru - Wenezuela. Na kogo stawiacie? Ja na Wenezuelę.


Oferta

Niedziela z doładowaniem

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
20 lipca 2011
Niedziela z doładowaniem

Dziś o promocji, która zainteresuje tych, co często ładują konto. Oto przepis jak zdobyć dodatkowego bonusa. Doładowujecie konto dowolną kwotą od poniedziałku do soboty i kolejny raz w najbliższą niedzielę, za co otrzymacie dodatkowe 10 proc. na konto promocyjne. Bonus liczymy od wartości wszystkich doładowań realizowanych w danym tygodniu. Czyli im więcej doładujecie, tym większe ekstra środki do wykorzystania. Promocję aktywujecie wysyłając SMS-a o treści NIEDZIELA pod numer 82000 (koszt 20 gr) lub kodem *110*94# przycisk połączenia. Szczegóły znajdziecie tutaj

Niedzielne doładowania


Odpowiedzialny biznes

Małe i duże radości

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
20 lipca 2011
Małe i duże radości

Dziś będzie radośnie.

Kibice Urugwaju, zwłaszcza stawiący na tą drużynę w konkursie Marka mają powody do zadowolenia. Oby tak było w finale. Nie mniej wesoło jest pod Wawelem, gdzie Wisła oczekuje już na konfrontacje z mistrzem Bułgarii. Ale tu akurat zamiast się cieszyć, trzeba się spiąć na 110 proc. bo Litex do słabeuszy nie należy. Przypomnijmy jednak, że ponad 10 lat temu właśnie w eliminacjach do Ligi Mistrzów druzyna z Bułgarii poległa z Widzewem Łódź. W radosnym oczekiwaniu trwają kibice Śląska Wrocław, którzy po 24 latach cieszą się wreszcie z udziału drużyny ze stolicy Dolnego Śląska w europejskich pucharach. Szkoda byłoby zakończyć tą przygodę w Dundee. Jednobramkowa zaliczka to niewiele. Ja jednak wierzę w Oresta Lenczyka, który od lat akurat należy do moich ulubieńców, że szansy nie zmarnuje i zobaczymy Śląsk w kolejnej rundzie.

Legia jeszcze zabawy pucharowej nie rozpoczęła, ale ma chyba najwięcej powodów do radości. Nowy sezon stołeczni rozpoczynają na Pepsi Arenie, za co sponsor ponoć płaci 6 mln PLN rocznie i to Legii a nie miastu. Dlatego w  związku z zamieszaniem (prawa autorskie) z hymnem Legionistów "Sen o Warszawie" Czesława Niemena pojawiła się nowa propozycja pieśni stadionowej przy Łazienkowskiej pt tytułem :"If you wanna by so sexy you have drink a lot of pepsi". Ale to wiadomość niepotwierdzona :).

Mówiąc serio  - przykład Legii, obok PGE Areny w Gdańsku i Dialog Areny w Lubinie pokazuje, że zgodnie z trendem ogólnoeuropejskim wartość zupełnie nie znanego u nas wcześniej rynku tzw. "naming rights", czyli praw do własnej nazwy obiektu dość dynamicznie się rozwija. Teraz kiedy mamy nowe stadiony, albo za chwile je mieć będziemy pojawia się pytanie  - nie czy ktoś się nimi zainteresuje, tylko kto będzie właścicielem praw do nazwy stadionu we Wrocławiu, Poznaniu czy wreszczcie Narodowego w Warszawie. Odrębną sprawą jest opłacalność takich sponsorskich inwestycji. Bo np. stadion Legii, Lecha czy Baltic Arena mają zapewnione po kilkadziesiąt wydarzeń sportowych w roku (z racji rozgrywania tam meczów ligowych) to np. Stadion Narodowy takich gwarancji nie ma. A dla sponsora liczy się nazwa jego areny pojawi się w mediach i oczywiscie w jakim kontekście. Swoją drogą ciekawe co o tym myślicie?

Scroll to Top