Odpowiedzialny biznes

Zapasy uczą konsekwencji

Maria Piechocka Maria Piechocka
06 sierpnia 2012
Zapasy uczą konsekwencji

Dzisiaj swój występ na Igrzyskach Olimpijskich rozpoczynają polscy zapaśnicy. W naszej firmie pracuje Krzysztof Kłosek, który jest prezesem Polskiego Związku Zapaśniczego. Z Orange związany od 7 lat, pracuje jako dyrektor handlowy. Na codzień zajmuje się sprzedażą usług i współpracą z klientami kluczowymi. Do Londynu wyleciał  z zawodnikami  w czwartek, a od niedzieli do zakończenia Igrzysk będzie komentował walki zapaśników dla TVP. Nam opowiada o swojej pasji, pracy w związku i szansach medalowych zapaśników.

9f9e64edd3e1cff2e6bfaeba12225d9041d

Na czym polega Twoja praca w związku?

Polski Związek Zapaśniczy jest odpowiedzialny za organizację szkolenia i start kadry narodowej w najważniejszych imprezach sportowych. Jako prezes PZZ pełnię  przede wszystkim funkcję reprezentacyjną, prowadzę rozmowy z Ministerstwem Sportu, PKOL i sponsorami. Jestem też odpowiedzialny za politykę zagraniczną prowadzoną z europejską federacją zapaśniczą CELA i światową FILA.. Wspólnie z pozostałymi członami zarządu ustalamy skład kardy narodowej, planujemy budżet oraz promujemy zapasy w kraju..

Jak godzisz  pracę dla PZZ z pracą w Orange?

Ostatnie cztery lata to w moim przypadku wyższa szkoła zarządzania czasem. Cały tydzień mam wypełniony – rozmowy z klientami, dużo spotkań, delegacje. W PZZ pracuję społecznie. Większość zajęć dotyczących PZZ wykonuję w weekendy i w wolnym czasie. Oczywiście wszystko to odbywa się kosztem rodziny, ale mam ze strony żony i dzieci pełne wsparcie bo wiedzą, że zapasy to moja wielka pasja.

Czy trenowałeś kiedyś zapasy? Masz jakieś  sukcesy?Zapasy uprawiałem od 9. roku życia, przez 11 lat. Byłem wicemistrzem Polski juniorów w 91995 i członkiem kadry narodowej. W wieku 20 lat w związku z kontuzją musiałem zakończyć moją karierę sportową. Wtedy też  rozpocząłem pracę, jako trener oraz sędzia zapaśniczy (jestem sędzią międzynarodowym I klasy).

Jak zostałeś prezesem Polskiego Związku Zapaśniczego?

Posłuchałem rady mojego trenera klubowego, który widząc moje zaangażowanie w sprawy PZZ stwierdził, ze byłbym dobrym kandydatem do zarządu związku. Po udanej kampanii wyborczej, w listopadzie 2008 r. wybrano mnie na stanowisko prezesa. Okazało się, że moje pomysły na zarządzanie związkiem były najlepsze. W listopadzie tego roku odbędą się kolejne wybory, mam nadzieję na reelekcję.

19f84f48a1030031f8b6f5c4d9745ddf871

Jakich wyników naszych zapaśników się spodziewasz? Czy powinniśmy liczyć ma medale?

W Londynie wystąpi 4 reprezentantów Polski w zapasach w stylu klasycznym.  6 sierpnia walczyć będzie Damian Janikowski i Łukasz Banak, a dwa dni później w stylu wolnym kobiet Iwona Matkowska i Monika Michalik. Zdecydowanym faworytem naszej reprezentacji jest Damian, który jest aktualnym wicemistrzem świata i Europy. Na uwagę zasługuje także Iwona Matkowska, która w tym roku nie przegnała jeszcze żadnej walki. Iwona i Monika są medalistkami tegorocznych mistrzostw Europy. Mamy, więc cztery szanse medalowe i jako prezes do końca będę w nie wierzył.

Dlaczego od kilku lat jest taka „posucha” medalowa naszych zapaśników? Kiedyś byli filarami naszej reprezentacji olimpijskiej, a Wroński był nawet jej chorążym.

Faktycznie po sukcesie w Atlancie, gdzie zapaśnicy zdobyli 5 medali w tym 3 złote, 1 srebrny i 1 brązowy na kolejny krążek z IO nasza dyscyplina czekała 12 lat do igrzysk w Pekinie. Wtedy brązowy medal zdobyła Agnieszka Wieszczek. W męskich zapasach na medal czekamy już 16 lat, ale dobre występy naszych zawodników, zwłaszcza Damiana, dają realną szansę, że i wśród mężczyzn zdobędziemy medal IO.

Czy zapasy pomagają ci w pracy, jak klienci reagują, gdy dowiadują się, że jesteś prezesem PZZ?

Większość moich klientów wie, że pasjonuję się zapasami i jest to, zwłaszcza teraz przed Igrzyskami temat moich  rozmów z klientami, którzy ciekawią się sportem i naszymi szansami medalowymi. Na macie nauczyłem się radzić sobie ze stresem i konsekwentnego dążenia do celu. To cały czas wykorzystuje w swojej pracy.

Zapraszam wszystkich, w szczególności 6 i 8 sierpnia do kibicowanie reprezentantom Polski w zapasach.


Odpowiedzialny biznes

Z czarnego koła: dwa złote medale – dwie godziny pokuty

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
06 sierpnia 2012
Z czarnego koła: dwa złote medale – dwie godziny pokuty

START:

Marcin, dziś krótko i szybko. Linijki pisane w kilka sekund. Ciach, ciach. To wszystko przez ten finał panów na 100 metrów. Wczoraj ustawiłem sobie przypomnienie na 22:50. Nie mogłem przegapić i nie mogłem się też spóźnić, bo to tylko niespełna 10 sekund. Jak oni to robią? Na początku trochę show. Gatlin salutuje, Bolt mierzy kroki. Nagle... Pach! Sygnał! Wychodzą z bloków i gnają przed siebie. Marcin, oni na zwolnionym tempie biegną szybciej, niż ja w rzeczywistości. Właśnie, a Ty jaki masz czas na "setkę"?

35 METR:

Ale dla nas wydarzaniem weekendu są dwa złote medale! Tomasz Majewski obronił złoto z Pekinu. Powtórzyła się też sprawa pierwszego zdobytego krążka z najcenniejszego kruszcu dla naszej reprezentacji i to właśnie za sprawą naszego złotego kulomiota. Ostatnio pytałeś mnie o aktywność, zarówno o tę przed telewizornią jak i o tę na świeżym powietrzu. Dlatego, odwołam się w tym momencie do Adriana Zielińskiego. Muszę Ci się przyznać, że niesamowite wrażenie zrobił na mnie ten olimpijczyk. W udzielonym wywiadzie tuż po zawodach, właśnie pokazał cechy uporu i determinacji (nawet własnym samochodem przybył na lotnisko), które zaprowadziły go do tego sukcesu. I co ważniejsze, skromność, skromność, skromność.

65 METR:

Przywołałeś również sylwetkę Oscara Pistoriusa. Właśnie, różne opinie zasłyszałem podczas tego weekendu na jego temat. Często pojawiają się głosy, że to jednak jest doping techniczny. Myślisz, że to stereotypowe myślenie?

80 METR:

Marcinie, już dziś wiemy, że przegrałem zakład. Przez najbliższy tydzień mój wymiar kary może się już tylko zwiększać. Zatem ja szykuje transparent, a Ty możesz już zacząć myśleć nad wybraniem dla mnie Centrum Handlowego. Pokuta za słabą wiarę.

100 METRÓW - META:

PS. Na koniec dołączam do wpisu kawałek satyry na temat amerykańskiego multimedalisty. Jak myślicie, czy Michael Phelps powróci jeszcze do pływania?

 

f402b66cf68a6f81ea506a93133018e8de8


Odpowiedzialny biznes

Ziółkowski śladami Majewskiego?

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
05 sierpnia 2012
Ziółkowski śladami Majewskiego?

Tomasz Majewski zdołał obronić złoto wywalczone w Pekinie. Szymon Ziółkowski też już sięgał po złoto, na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney. Dziś o 21:20 Ziółkowski rozpocznie rywalizację w finale rzutu młotem. Jakie są jego oczekiwania? Czy łatwo jest rzucić młotem, choćby na odległość 76,22 m, którą Polak osiągnął w eliminacjach? Posłuchajcie wypowiedzi specjalnie dla naszego bloga.

PlayWyłącz głos

Scroll to Top