Historia naszych bohaterów - dzięki ziemowemu - ma ciąg. dalszy. I dobrze. O tym, co wydarzyło się w drodze na spotkanie z UFO przeczytacie poniżej. Życząc nowych wrażeń, czekam na kolejny odcinek. Piszcie jak zwykle: krzysztof.swidrak2@orange.com.
"Brzdąc" nie usłyszał wołania swojego kumpla, które nagle się urwało.
Chłopak odwrócił się jednak, by zmotywować swojego przyjaciela do szybszego biegu, ale "Piegowatego" nie było na moście. Nie było mostu!
Zamiast zawalającej się konstrukcji, całą przestrzeń wypełniało lśniące białe światło. Jego strumień wznosił się w górę na kilka kilometrów. Z wnętrza wydostawał się pulsujący dźwięk przypominający mikser do owoców, który co chwilę zmienia obroty.
-Co??!! Co tu się dzieje? - na twarzy "Brzdąca" budowało się zaskoczenie i przerażenie.
- "Piegowaty" gdzie jesteś? "Piegowaty"! Kompan jednak nie odpowiadał. "Brzdąc" podszedł do skraju rzeki, w miejsce gdzie kiedyś znajdował się most.
- "Piegowaty" !! - powtórzył wołanie "Brzdąc".
- Jesteś tam? Żyjesz? - tym razem w krzyk "Brzdąca" wypełniony był jedynie strachem.
- Jeśli "Piegowaty" wpadł do środka, to nie mogę go zostawić! A co jeśli on nie żyje i mnie też to czeka skacząc do środka?! Z drugiej jednak strony nie mogę tu zostać, tunel może w każdej chwili zniknąć - przez głowę "Brzdąca" przewijało się tysiące myśli. Nie zastanawiając się jednak zbyt długo "Brzdąc" skoczył w sam środek światła. Pulsujący dźwięk nagle ustał, a białe światło zmieniło się najpierw w żółte, potem w błękitne, a ostatecznie otaczająca przestrzeń pokryła się ciemnością. "Brzdąc" poczuł przenikliwe zimne powietrze. Wiedział, że cały czas spada, ale nie miał pojęcia gdzie i kiedy skończy się ta "podróż".
- To był zły pomysł! Zginę tu! - próbował wykrzyczeć te słowa, ale uczucie zimna stawało się coraz bardziej intensywne i przeszywające.
Nagle poczuł pod stopami grunt, odczucie zimna zniknęło, a z ciemności zaczęło wyłaniać się światło.
-Tutaj! Tu jestem! Chodź szybko - "Brzdąc" szybko rozpoznał głos "Piegowatego" i pobiegł w jego stronę.
- Co się dzieje? Gdzie my jesteśmy? Czy to?! To...to...jest przecież...niemożliwe!!!