Odpowiedzialny biznes

Orange Dobroczyńcą Roku!

Monika Kulik Monika Kulik
21 maja 2013
Orange Dobroczyńcą Roku!

Wiem, że nie wypada się chwalić – ale znów zostaliśmy nagrodzeni za działania społeczne ;)  Wczoraj na Gali najbardziej prestiżowego konkursu Dobroczyńca Roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii „Program wolontariatu pracowniczego”. Nagrodę w innej kategorii - współpraca z organizacjami społecznymi - odebrała także Fundacja Orange za realizację programu na rzecz dzieci z wadą słuchu - Dźwięki Marzeń.

Tym bardziej jesteśmy dumni, że to nagrody od internautów. Do finału zostaliśmy zakwalifikowani przez Kapitułę Konkursu, ale o ostatecznym wyniku zadecydowały głosy internatów. Dziękujemy. To dla nas sygnał, że nasze działania społeczne są przez Was pozytywnie oceniane.

Program wolontariatu pracowniczego w Orange został „Dobroczyńcą Roku” już po raz drugi. Do końca 2012 roku wolontariusze zorganizowali zajęcia z zasad bezpiecznego Internetu dla 11 tys dzieci w Polsce, wyremontowali 100 Bajkowych Kącików – kolorowych świetlic dla dzieci w szpitalach, przeprowadzili ponad 250 projektów dla lokalnych społeczności według swoich własnych pomysłów.

Tytuł "Dobroczyńca Roku 2012" to także ważne wyróżnienie dla Fundacji Orange i jej działań na rzecz małych dzieci z wadą słuchu- programu Dźwięki Marzeń. Każdego roku Fundacja obejmuje rehabilitacją 300 dzieci z całej Polski i zapewnia im możliwość bezpłatnego wypożyczania aparatów słuchowych, dzięki którym mogą odbierać dźwięki otoczenia.

f290351c5e60a8cda92be4756cc323074ab


Oferta

Diabeł tkwi w szczegółach

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
21 maja 2013
Diabeł tkwi w szczegółach

Niedługo miesięcznica wprowadzenia nju mobile. Ze startu jesteśmy zadowoleni, ale z chwaleniem się liczbami poczekamy do wyników za II kwartał. Dotychczasowe propozycje konkurencji jeszcze mocniej utwierdziły mnie w przekonaniu, że działania robione na szybko, nie są w stanie dorównać starannie przygotowanej strategii nju mobile. Zrobiony na kolanie Red Bull Mobile już komentowałem. Nie zanosi się na dalsze zmiany i czuję, że fioletowemu operatorowi zapał do agresywności marketingowej opadł wraz ze zrównaniem stawek MTR oraz kupnem drogich częstotliwości. T-Mobile postarał się mocniej. Jak w reklamie nie występuje kontrowersyjny Lenin, to pojawił się diabeł. I właśnie w nim tkwią szczegóły, które decydują, dlaczego wciąż uważam naszą propozycję za najlepszą dla klientów szukających oszczędności i bycia niezwiązanym żadną długą umową. Po pierwsze oferta Heyah jest ograniczona czasowo, czyli tylko do końca lipca. Czyżby nadzieja, że szybko zrezygnujemy z nju mobile? Nic z tych rzeczy. Po drugie i najważniejsze, brakuje mechanizmu z niskim progiem. Magentowy no limit oznacza określony wydatek. Amen i płacisz. W nju mobile korzystasz dużo - płacisz mało, a jak korzystasz mniej, zapłacisz jeszcze mniej. Proste. Wreszcie nieprzyjemny brak no limit na MMS-y i potrzeba dokupowania wszystkiego, co nie jest rozmowami. Czy opcja telefonu na raty i mit łapy mogą zrekompensować takie braki? Nie wydaje mi się. O Plusie nie mam nic do powiedzenia i pewnie doskonale wiecie, dlaczego.

1744cb9b470cd7f19ea92f831bbf20c5653


Odpowiedzialny biznes

Obraniak, Piszczek, … kto następny?

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
21 maja 2013
Obraniak, Piszczek, … kto następny?

Tak sobie myślę jako kibic. Obraniak przed meczem z Mołdawią pożegnał kadrę Fornalika, bo się źle w niej czuje. Tydzień później Piszczek też dziękuje za występy w reprezentacji na najbliższe mecze, bo też źle się czuje. Pierwszego boli dusza, a drugiego biodro. Obaj jednak grają w swoich klubach. Obraniak strzela dla Bordeaux (ostatnio gol i asysta przeciwko Evian) a Piszczek miejmy nadzieje strzeli w Londynie Bayernowi, albo przynamniej nie da mu strzelić na bramkę Borussi. Na pewno jednak nie strzeli w Krakowie i Kiszyniowie bo tam go nie będzie. Wcześniej przejdzie operacje, na którą czekał kilka miesięcy. Pech chciał, że na operację nie można poczekać kilku dni od finału LM do meczu eliminacyjnego reprezentacji.

Jak czytam na stronach PZPN, Piszczek poddając się operacji teraz ma nadzieję pomóc białoczerwonym na jesieni. No i super. Czytam też, że rehabilitacja potrwa co najmniej cztery miesiące. Więc dodaję: 1 - czerwiec, 2 lipiec, 3  - sierpień, 4 - wrzesień (na meczach z Czarnogórą i San Marino, Piszczek będzie na rehabilitacji), 5 - październik  - będzie wracał do formy (mecze z Anglią i Ukrainą). Więc z tego wynika, że pomoże białoczerwonym w meczach pewnie towarzyskich rozgrywanych w listopadzie.

Zdrowie jest najważniejsze - wszyscy, którzy tak piszą mają rację. Ale mecze ćwierćfinałowe, półfinałowe i finał LM są ważniejsze - też jestem w stanie zrozumieć. W tym kontekście mecz towarzyski z Liechtensteinem czy też eliminacyjny w dalekim Kiszyniowie nie wydaje się ważny. Zwłaszcza, że od marca mało kto wierzy, że na imprezę w Brazylii wogóle pojedziemy. Argumentacja logiczna. Tylko dlaczego mam temu kibicować.

Scroll to Top