Wild Rift to gra mobilna typu MOBA stworzona na bazie League of Legends. Wśród graczy cieszy się ogromną popularnością. Pobrano ją już ponad 100 mln razy i zbliża się do wyniku legendarnego LoL'a z ok. 150 mln aktywnych użytkowników.
Na początku dla wielu Wild Rift oznaczał po prostu możliwość zabrania popularnej gry w podróż. Dziś tytuł różni się już od pierwowzoru na tyle, że można go nazwać oryginalną produkcją. Co więcej, przez 4 lata rozwoju Wild Rift na rynku mobilnym dzieło Riot Games stało się nawet lepsze od wersji przeznaczonej na komputery osobiste. Ja również należę do grupy graczy z takimi przekonaniami.
Czym jest Wild Rift
Wild Rift należy do gatunku MOBA (Multiplayer Online Battle Arena), gdzie dwie drużyny rywalizują na zamkniętej arenie. Mechanika gry obejmuje wybór championów o unikalnych zdolnościach i rolach - tanki, magowie, strzelcy, czy wspierający. Gracze zdobywają doświadczenie i złoto zabijając wrogów i championów. To pozwala im na rozwijanie umiejętności oraz zakup lepszego ekwipunku. Kluczowym elementem rozgrywki jest strategiczna współpraca drużynowa, kontrola mapy i walka o kluczowe punkty, takie jak wieże, czy smoki. Celem gry jest zniszczenie bazy przeciwnika, co wymaga zarówno indywidualnych umiejętności, jak i efektywnej koordynacji zespołowej.
W Wild Rift każda rozgrywka rozpoczyna się od wyboru championów w fazie draftu. W tym momencie gracze mogą tworzyć strategie i kontrować wybory przeciwników. Gra toczy się na mapie, podzielonej na trzy główne ścieżki (linie) oraz dżunglę. Każda z linii jest broniona przez wieże, a dżungla zawiera potężne neutralne potwory, które zapewniają drużynie różne korzyści po ich pokonaniu. Gracze muszą zarządzać zasobami, komunikować się z drużyną i podejmować kluczowe decyzje w czasie rzeczywistym. Dzięki regularnym aktualizacjom i rotacjom championów Wild Rift stale ewoluuje, oferując świeże wyzwania i dynamiczną rozgrywkę.
Jak gra różni się od pierwowzoru
Podstawową różnicą w porównaniu do League of Legends jest skala. W pierwowzorze wszystko jest większe. Zarówno mapy, liczba wież do zniszczenia, czy czas trwania. Niektóre rozgrywki potrafią trwać nawet do trzech godzin. Dlatego Wild Rift cieszy się ogromną popularnością, bo większość meczów można zamknąć w przeciągu pół godziny.
Jednym z mniej pozytywnych aspektów Wild Rift jest liczba bohaterów, których jest mniej od pierwowzoru, ale dość często pojawiają się nowi czempioni. Baza znacznie się rozrasta i mam nadzieję, że kiedyś dorośnie do poziomu League of Legends. Chociaż jest ich mniej - są znacznie bardziej dopracowani. Wielu graczy narzeka na jakość oprawy graficznej wersji na komputery osobiste. Wild Rift cechuje się ładną, dopracowaną grafiką z wykorzystaniem cell-shadingu. To oznacza, że postaci wyglądają jak z kreskówki, zaś animacja jest bogata w szczegóły. Takiego dopieszczenia nie uświadczymy w League of Legends.
Kolejny aspekt, dzięki któremu mobilna wersja króluje nad komputerową, to większa swoboda twórcza. League of Legends to tytuł, który króluje na arenie e-sportowej. W grę wchodzą nagrody liczone w milionach dolarów. Stawka jest ogromna, przez co jakiekolwiek zmiany są związane z ryzykiem sporego niezadowolenia ze strony profesjonalistów. W Wild Rift, przy ostatniej aktualizacji, wprowadzono sporo pozytywnie odebranych gameplay'owych zmian. Zmodernizowano mechanikę wzmocnień poprzez rajdy na barona, czy wprowadzono teleporty w dżungli, jeszcze bardziej przyśpieszające rozgrywkę. W nagrodę za zniszczenie barona można nawet sterować mechanicznym T-Rexem!
Gdy ujrzałem tę mechanikę po raz pierwszy dostałem oczopląsu. Nie wierzyłem własnym oczom, ale faktycznie wprowadzono tak drastyczną zmianę. Nie wiemy, kiedy tego typu aktualizacje pojawią się w League of Legends. Gracze z niższych lig na pewno byliby zadowoleni tak jak użytkownicy Wild Rift, ale tak drastyczne modyfikacje nie są mile widziane wśród graczy ligowych.
Dlaczego Wild Rift jest lepsze
Gry to przede wszystkim sposób na zwalczanie nudy. Kiedy są zbyt monotonne - same stają się tym, z czym miały walczyć. Ostatnia aktualizacja Wild Rift udowadnia, że można wprowadzać ciekawe zmiany nawet do z pozoru konserwatywnego modelu gier MOBA. Największym wyzwaniem jest jednak przyzwyczajanie graczy do udoskonaleń i urozmaiceń. Wild Rift to taka "beta League of Legends", gdzie Riot testuje rozwiązania, które następnie może wprowadzić do pierwowzoru. Dlatego to ciekawa produkcja dla tych, którzy szukają wrażeń.
Nie ukrywam, że gram w Wild Rift od 3 lat niemal codziennie, by sprawdzić co nowego wprowadzono do gry. Jeżeli sam chcesz zagrać, produkcja jest dostępna za darmo w AppStore i sklepie Play. Warto zaznaczyć, że płatne są głównie udoskonalenia wizualne np: skórki do postaci czy Dzika Przepustka, która pozwala na szybsze pozyskanie bonusów z gry. Te możecie kupić za pomocą funkcji "Płać z Orange" we wspomnianych oficjalnych sklepach.