Facebook i jego ustawienia prywatności to jednak niewyczerpana kopalnia tajemnic. Ekipę spod znaku niebieskiego „f” naprawdę trzeba podziwiać za umiejętności zakopywania istotnych dla prywatności opcji pod mnóstwem z pozoru nic nie mówiących linków.
Myśleliście, że wystarczy wybranie w opcjach prywatności tego, by Wasze wpisy były widoczne tylko dla Was, lub wąskiej grupy z grona Facebookowych „przyjaciół”? Ja też tak myślałem, do momentu, aż Facecrooks uświadomili mi, że niekoniecznie... Okazuje się bowiem, że usunięcie zbędnych aplikacji, ograniczenie dostępu dla pozostałych, a także ustawienie, by informacje o nas widziało tylko wąskie grono znajomych nie wystarczy! W odrębnym miejscu precyzujemy bowiem, z jakich danych o nas mogą korzystać...aplikacje, używane przez naszych przyjaciół! Może więc się okazać, że aplikacja X, gromadząc dane, których nie chcemy udostępniać, działa sobie w najlepsze u naszego kolegi i de facto i tak ma dostęp do naszych prywatnych informacji! Powód jest prosty i oczywisty – przecież to wymarzone dane dla reklamodawców, a Facebook instytucją charytatywną na pewno nie jest.
Jak to zmienić?
Menu ▼(w prawym górnym rogu strony)
Ustawienia prywatności
Aplikacje i witryny (link „Edytuj ustawienia”)
W jaki sposób użytkownicy udostępniają informacje o Tobie aplikacjom, których używają (przycisk „Edytuj ustawienia”
A teraz spójrzcie, jakie dane o Was są udostępniane domyślnie de facto bez Waszej wiedzy:
Jak to miło, że ta opcja wcale nie jest ukryta, prawda? Przyznam się szczerze, że gdy zobaczyłem ten obrazek na swoim koncie FB włosy stanęły mi dęba. A Wam?