Odpowiedzialny biznes

Co może zaczerpnąć Smuda z epoki Prusa i Sienkiewicza?

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
04 stycznia 2010
Co może zaczerpnąć Smuda z epoki Prusa i Sienkiewicza?

Choć za oknem mróz i sama Justyna Kowalczyk (póki co liderka Pucharu Świata i nasza główna nadzieja medalowa na Igrzyska w Vancouver) przyznaje, że łatwiej jej przebiec parę kilometrów niż jej kierowcy odpalić samochód - ja zastanowię się nad tym, co na pewno wpadło do głowy niejednemu kibicowi bynajmniej nie zimowego sportu.

Na co czekam, jako kibic piłki nożnej w 2010 roku. Po długiej nocnej sylwestrowej rozmowie w gronie tych, którzy razem zasiadali ze mną na niejednym stadionie, doszliśmy do smutnego wniosku. NA NIC NIE CZEKAMY. W tym roku nie zostanie otwarty żaden wielki stadion na Euro 2012. Polska nie zagra żadnego meczu o wysoką stawkę. Nie będzie odliczania tygodni, dni, godzin do gwizdka sędziego, który rozpocznie mecz, na który wszyscy czekali. Znów będę, jak 20 lat temu dopingować na MŚ Kamerunowi, choć mój ulubiony Roger Milla już dawno nie gra. A na dodatek znowu w czerwcu usłyszę w telewizji „pocieszające”, że mamy polski akcent na MŚ bo „Sędzia główny meczu, kiedyś spędził miesiąc miodowy na polskim Batorym”, albo „Babcia żony szwagra napastnika np. Brazylii była kiedyś w Zakopanem i jadła oscypki”. I podobnie jak milion polskich kibiców wścieknę się po takim tekście i włączę komentarz radiowy.

Ale kiedy już wszystko co złe na temat nowego piłkarskiego roku 2010 zostało powiedziane nagle zaświtała mała iskierka nadziei. Przypomniałem sobie pewną epokę filozoficzną i literacką – pozytywizm. W Polsce jednym z głównych hasał pozytywizmu była praca u podstaw wykonywana w mrocznym dla żyjącej w zaborach Polski XIX wieku.

A więc i my skorzystajmy z doświadczeń i skoro mamy teraz czas: budujmy stadiony, szkolmy młodzież, budujmy reprezentację, pomagajmy jej a nie przeszkadzajmy. A ja skończymy pracę u podstaw wzorem naszych XIX wiecznych przodków może zawalczymy najpierw z rusyfikacją: Polska-Rosja 3:1 w półfinale ME 2012 a później w Finale z germanizacją – Polska-Niemcy 3 do 0.

Myślę, że na taką myśl ucieszyłby się nawet Bolesław Chrobry. Ja przynajmniej ulegając tym wizjom, w pierwszą, noworoczną noc również byłem uśmiechnięty i tego uśmiechu i pozytywnych myśli oraz „wibracji” wszystkim w 2010 roku serdecznie życzę.


Oferta

Tańsze telefony prosto z magazynu

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
03 stycznia 2010
Tańsze telefony prosto z magazynu

Na początku nowego roku można kupić spodnie za pół ceny, telewizor tańszy o VAT, a od jutra także telefony w Orange. Jak wszyscy, czyścimy magazyny na czym klienci mogą zaoszczędzić. Dotyczy to ofert abonamentowych i mix. Oczywiście niektórzy z Was będę przekonywać do Allegro albo żeby nie wiązać się długą umową z operatorem, ale dla wielu dobry telefon za złotówkę to jest to! Od 4 stycznia obniżymy ceny 18 modeli. Teraz w różnych ofertach abonamentowych znajdziecie najbardziej popularne w ostatnich miesiącach telefony za 1 zł. Przykłady: Orange Vegas; LG KU 990i Viewty; Samsung Corby; Nokia 5800; LG BL20 New Chocolate i Samsung S8300 Ultra Touch. Szczegóły wyprzedaży znajdziecie od jutra na http://www.orange.pl Dodam jeszcze, że mieliśmy świetne wyniki promocji abo 55/29, dlatego zdecydowaliśmy się przedłużyć ją o kolejny miesiąc. Myślę, że połączenie jej z wyprzedażą telefonów jest warte zastanowienia się. To dobry moment na zakupy.


Odpowiedzialny biznes

Noworoczne karty telefoniczne

Marek Wajda Marek Wajda
31 grudnia 2009
Noworoczne karty telefoniczne

Kasia jest deltiologiem, ja bibrofilem, a Jerzy Całus fonotelistą. Jerzy w TP pracuje już przeszło 31 lat, aktualnie w Wydziale Współpracy z Partnerami Technicznymi w Regionie Zachodnim Pionu TOK. Zbiera karty telefoniczne już 12 lat. Jego kolekcja rozrosła się w tym czasie do 20 tys. sztuk! Jak zaczęła się ta pasja? - Wciągnąłem się całkiem przypadkiem. Będąc na lotnisku w Londynie Heathrow w kwietniu 1997 roku, kupiłem w kiosku pierwszą zagraniczną kartę telefoniczną wydaną przez British Telecom. Ale tak naprawdę za początek swojej kolekcji dzień 02 czerwca 1997 roku Papież Jan Paweł II odwiedził Legnicę, moje rodzinne miasto. Z okazji kolejnej papieskiej wizyty w Polsce Telekomunikacja Polska wydała specjalne karty telefoniczne – wspomina Jerzy Całus.

Jak zbiera karty? - Na świecie jest dużo kolekcjonerów, stąd współpraca międzynarodowa znacznie ułatwia wymianę kart. Znajomi podróżujący po świecie przywożą mi karty w prezencie. Swoje karty przesyłają również zagraniczni operatorzy, w taki sposób otrzymałem karty firm z Gibraltaru, Martyniki i Omanu – wyjaśnia. – W Polsce we Wrocławiu odbywają się cykliczne spotkania organizowane przez Stowarzyszenie Kolekcjonerów we Wrocławiu.

TP współpracuje ze Stowarzyszeniem od lat wspierając jego inicjatywy. Wspólnie z nim wydawane się też specjalne edycje kart telefonicznych, np. w przyszłym roku ukażą się dwie karty z wizerunkiem Jana Pawła II. Jerzy zbiera również karty operatorów komórkowych. – Muszę pochwalić Orange za działalność na polskim rynku - za różnorodność wydawanych kart - mówi.

Co na to rodzina Jerzego? – Choć wspierają mnie w moim hobby, nie zawsze podzielają mój zapał. Trzeba pamiętać, że kolekcjonowanie to po pierwsze koszty, po drugie zabierają naprawdę dużo wolnego czasu, i w końcu dużo miejsca - przecież trzeba gdzieś trzymać te kilkadziesiąt tysięcy kart. Bo wspomniane wyżej 20.000 kart to tylko ścisła kolekcja, do której nie zaliczam dubletów.

Jerzy Całus

Poniżej prezentacja cześci zbioru kart dotyczących Nowego Roku i Świąt Bożego Narodzenia. Jerzy ma kilkaset takich eksponatów z ponad 30 krajów. Wy też kolekcjonujecie coś nietypowego?

Scroll to Top