Jak już widzieliście, sporo się u nas ostatnio dzieje. Pojawiły się jakieś kształty, hasła, melodyjne reklamy, itd. To był rąbek tajemnicy. Kilka chwil temu prezes Bruno Duthoit uchylił go nieco bardziej zgromadzonym na konferencji prasowej dziennikarzom. Teraz moja kolej. Dodam co nieco od siebie – oczywiście o bezpieczeństwie, jakżeby inaczej.
I had a dream... Niektórzy mogą uznać za obrazoburcze, że cytuję Martina Luthera Kinga, ale sami powiedzcie – czy przy coraz częstszych informacjach o cyber-atakach nie śni się Wam czasami właśnie taki „czysty” internet? Nie zmieniam zdania i nie zwariowałem – wciąż uważam, że naprawdę bezpieczny komputer, to taki, który nie jest podpięty do sieci, ale dlaczego nie spróbować zbliżyć się do ideału?
Dlatego właśnie powstała CyberTarcza.
Bardzo się cieszę, że mam zaszczyt być jednym z wielu małych trybików, które wprawiają to rozwiązanie w ruch. Dzięki CyberTarczy koledzy z CERT Orange Polska będą mogli jeszcze aktywniej pomagać Wam w radzeniu sobie z zagrożeniami.
Tak naprawdę spora część tych funkcjonalności istnieje już od dawna. Gromadzimy informacje, dotyczące zagrożeń w sieci i ich trendów, kontaktujemy się z wieloma jednostkami bezpieczeństwa w Europie i na świecie, analizujemy złośliwe oprogramowanie, blokujemy dostęp z sieci Orange Polska do witryn, serwujących złośliwe oprogramowanie, czy też kierujących botnetami. Co się zmieni? Ano to, że ta wiedza będzie teraz dostępna również dla klientów naszych usług! Wchodząc na specjalnie przygotowaną stronę będziecie mogli sprawdzić, jak wygląda stan bezpieczeństwa urządzeń podłączonych do Waszej domowej sieci, a jeśli – odpukać – nie będzie za dobrze, dowiecie się, czy jesteście zarażeni. Nie namawiam Was do rezygnacji z antywirusa/firewalla (tym bardziej, że e-bezpieczeństwo sprzedajemy za nieprzyzwoicie małe pieniądze!), ale do traktowania CyberTarczy raczej jako bardzo wartościowego uzupełnienia tego rozwiązania. Choćby dlatego, iż może się zdarzyć, iż wykryje one zagrożenia jeszcze (bądź... już) nie wykrywane przez któreś z wielu antywirusów, bądź okaże się, że jakiś element złośliwego kodu odkryliśmy jako pierwsi. No i fakt, że za CyberTarczę „zapłacicie” całe... 0 złotych też wydaje się być dość istotny.
Już słyszę głosy, mówiące: „To co, ja mam sobie sam sprawdzać co chwila, czy jestem zarażony?”. Nie do końca. Jeśli wykryjemy coś, co może wyjątkowo zagrażać Waszym komputerom, czy urządzeniom mobilnym, uruchomimy „system alarmowy”. Wtedy bezpośrednio zagrożeni (i wyłącznie ci!) użytkownicy, przy próbie wejścia na stronę WWW z urządzenia podłączonego do domowej sieci, otrzymają przygotowaną specjalnie dla nich informację. Dokładnie opisujemy w niej zagrożenie i podajemy instrukcję jak, krok po kroku, sobie z nim poradzić.
CyberTarcza zostanie uruchomiona niebawem i swą ochroną obejmie automatycznie wszystkich użytkowników Neostrady. Ja – szczerze i bez ściemy – nie mogę się doczekać. Sam korzystam z Neo (i to sporo, mam szczęście być w zasięgu FTTH), a podczas pracy w Bezpieczeństwie IT kilka razy przekonywałem się, że szewc może chodzić bez butów...