Jak myślicie, w ilu próbach przed bruteforcerem poległoby Wasze hasło? Ja się nie liczę, ja mam zboczenie zawodowe, moje łamałoby się latami. Tym niemniej, według badań naukowców z Uniwersytetów w Pekinie i Fujian oraz z brytyjskiego Lancaster University, wystarczy, by atakujący znał niewielką ilość naszych tzw. PII (Personally Identifiable Informations, osobiste informacje identyfikujące), jak np. imię i datę urodzenia, by szansa na odgadnięcie klucza do naszego cyfrowego "ja" wyraźnie wzrosła. Jak wyraźnie? Przy 100 próbach prawdopodobieństo trafienia wyniosło 20%, zaś jeśli atakujący mógł podjąć milion prób, miał 50 procent szans, że któraś z nich zakończy się sukcesem!
Rejestracja prepaid w Orange teraz przez serwis transakcyjny banku
10 listopada 2016
Poszerzając sieć punktów, w których możecie zarejestrować numer na kartę, jednocześnie mocno pracowaliśmy nad tym by umożliwić rejestrację bez wychodzenia z domu. O tym, że zależało Wam na tym, wiem także z bloga. Mieliśmy jednak do pokonania kilka istotnych barier. Udało się i od dzisiaj Orange we współpracy z BlueMedia rozpoczął proces rejestracji prepaid online za pośrednictwem systemu transakcyjnego Banku Millennium. To pierwsze rozwiązanie, w którym możecie zarejestrować kartę prepaid bez wychodzenia z domu - w całości online. To bank dokonuje procedury weryfikacji danych na podstawie informacji posiadanych w swoich systemach.
By złożyć wniosek w serwisie transakcyjnym Millenium należy zalogować się, następnie wybrać zakładkę „bankowość mobilna” oraz „zarejestruj numer na kartę”. W kolejnym etapie podajcie numer telefonu oraz numer seryjny karty SIM. Ten drugi możecie znaleźć na karcie SIM, na opakowaniu lub sprawdzić wysyłając bezpłatny SMS o treści „numer” na numer 80190. W odpowiedzi otrzymacie wiadomość z informacją czy numer jest zarejestrowany, jaki macie numer telefonu oraz właśnie numer seryjny karty SIM. Gdy już podacie te dane system bankowy uzupełnia dane o imię, nazwisko oraz nr PESEL, a Wy akceptujecie. Później, czego już nie widzicie, specjalnym, bezpiecznym łączem Bank Millenium przesyła dane do nas. O tym, ze numer został zarejestrowany, informujemy poprzez SMS. O wdrożeniach usługi rejestracji online w kolejnych bankach będziemy informować na bieżąco.
Przy okazji możecie doładować swoje konto, opowiadam o tym w tym filmie.
112, 997 i trzy dziewiątki, czyli gdzie dzwoniliśmy po pomoc w długi weekend
09 listopada 2016
Pamiętam czasy, gdy każdy dzieciak, potrafił wyrecytować numery na pogotowie, policję i straż pożarną, a w przedszkolach i szkołach wisiały one w dobrze widocznych miejscach. Później wprowadzono jeden zbiorczy numer 112, choć pozostałe zostały w obiegu. Ze wszystkich korzystamy, choć w różnym stopniu. Co ciekawe, gdy wybieramy numer 112 łączymy się z jednym z 17 Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR), a gdy 999, 998, 997 do jednej z 856 lokalizacji – komend policji, dyspozytorni pogotowia czy remiz strażackich. Do wszystkich Centrów Powiadamiania Ratunkowego dodzwonicie się wyłącznie dzięki sieci Orange Polska, bo jesteśmy jedynym operatorem, który ma bezpośrednie łącza do wszystkich CPR w Polsce. Nasze łącza docierają bezpośrednio do ponad 99% pozostałych miejsc, w których odbiera się połączenia alarmowe. Dokładnie rzecz ujmując docieramy do 848 z pośród 856. W gruncie rzeczy do tych ośmiu sygnał biegnie również przez naszą sieć, bo jak pewnie wiecie – jesteśmy operatorem dla innych operatorów ;-)
Zastanawialiście się kiedyś ile takich rozmów wykonywanych jest w ciągu dnia? Ile minut trwają i na jakie numery dzwonimy?
W ciągu siedmiu dni zawierających ostatni długi weekend, między 27 października, a 2 listopada Polacy wykonali w sumie 650 243 telefonów alarmowych, trwających łącznie 41166972 sekund, a w przeliczeniu ponad 11 tys. godzin, co daje średnio około minuty na jedno połączenie (dokładnie 63 sekundy). Dotyczy to przeważającej większości wykonywanych połączeń – jak wspomniałem w przypadku 8 na ponad 800 lokalizacji nie mamy pełnych danych. Owe 63 sekundy to wystarczająco dużo by powiedzieć co się wydarzyło, komu, gdzie, czy istnieje zagrożenie życia, podać swoje imię i nazwisko, a także odpowiedzieć na ewentualne pytania i grzecznie poczekać, na zakończenie rozmowy przez dyspozytora.
Przyzwyczajenie – druga natura, także gdy prosimy o pomoc
Chociaż numer 112 jest obecnie najmocniej promowany, pozostałe wcale nie wychodzą z użycia. Między 27 października a 2 listopada najczęściej dzwoniliśmy właśnie na ten numer – w 60 proc. sytuacji. Za pozostałe 40% połączeń odpowiadały trzy numery, które towarzyszą nam już od wielu lat - w 22 proc. przypadków dzwoniliśmy na policję (997), w 14 proc. na pogotowie (999), a najrzadziej do straży pożarnej (998) – jedynie w 4%. O ile bez względu na porę dnia najchętniej korzystaliśmy z numeru 112, a 998 wybieraliśmy najrzadziej, to ciekawą zależność można zaobserwować w przypadku 999 i 997. W ciągu dnia dzwoniliśmy prawie dwukrotnie częściej na numer 999 ale w nocy wartości te się praktycznie wyrównywały. Dlaczego? Mnie nie pytajcie ;-)
Co ciekawe, chociaż połączenia na 112 stanowiły 60 proc. wszystkich połączeń, to stanowiły tylko 48 proc. czasu połączeń, co oznacza, że statystycznie rozmawiamy dzwoniąc na ten numer krócej, niż na pozostałe numery. Dodam tylko, że najdłużej rozmawiamy z numerem 999 – ponad 93 sekundy, czyli półtorej minuty, a najkrócej, gdy dzwonimy na 998 – 43 sekundy. Różnica ta wynika z dwóch czynników. Pierwszy jest od nas i Was niezależny. W niektórych lokalizacjach numery trafiają na różnego rodzaju centralne, są kolejkowane i połączenia trwają przez to dłużej. Na drugą niestety mamy wpływ. Okazuje się bowiem, że duża część połączeń wykonana jest bez potrzeby – niektórzy bowiem wpadają na pomysł, by przetestować działanie telefonu dzwoniąc na 112. Inni odczuwają niezwykłą potrzebę, by zadzwonić na ten numer w ramach „przedniego” dowcipu. Oczywiście natychmiast się rozłączając, co przekłada się na długość połączeń.
Najwięcej telefonów w ciągu dnia, martwa godzina o 3 w nocy
Telefony komórkowe są powszechnie dostępne – widać to także po statystyce połączeń alarmowych. W okresie, który cały czas analizujemy, 71 proc. z nich wykonywaliśmy właśnie z urządzeń mobilnych. W ciągu „długiego weekendu” i dni w około niego najczęściej dzwoniliśmy w ciągu dnia. Najmniej w nocy, między godzinami 2 i 5 rano. Wyjątkiem był 30 października – niedziela, gdy liczba połączeń alarmowych o godzinie 2 w nocy niespodziewanie wzrosła. Zakładam, że chodziło o wypadki drogowe, bo najbardziej od normy „odstawała” liczba połączeń na 999 i 112. Ale oczywiście to moje własne przypuszczenia;-)
Najwięcej połączeń na numery alarmowe wykonywaliśmy 28 i 29.10 - w sobotę, oraz 31.10, czyli w poniedziałek. Pierwszego z tych dni było ich 100028, a drugiego 101924. Najmniej wydzwoniliśmy 1 listopada – jedynie 75458 razy. Jak można się domyśleć, czas połączeń również odpowiednio się zmieniał. 28 października wydzwoniliśmy w sumie 103796,7 minut, a 29 października 110876,2 minut. Z kolei 1 listopada było to „zaledwie” 82709,55 minut.
Sięgnąłem także do annałów historii i sprawdziłem, którego dnia tego roku wykonaliśmy najwięcej połączeń na numery alarmowe. Jako, że wiecie już jak prezentują się te dane dla dni wolnych i świąt, tylko po krótce opiszę ów ekstremalny przypadek. W tym roku rekord został pobity 26 czerwca, gdy wykonano 124247 połączeń trwających łącznie 139523,4 minut. Ruch był o ponad 20 proc. większy niż dotychczasowa średnia dla tego roku. Złożyło się na to wiele czynników – po pierwsze tego dnia przetoczyła się nad Polską fala burz i wichur. Po drugie trwało Euro 2016, Polska drużyna grała świetnie, a Polskie miasta szły spać później niż zwykle ;-).
Technologiczny aspekt numerów alarmowych
Tak jak pisałem, do wszystkich Centrów Powiadamiania Ratunkowego możecie się dodzwonić wyłącznie poprzez sieć Orange Polska, oczywiście na którymś z etapów połączenia. To, jak biegnie sygnał zależy od tego gdzie jesteście, a dokładnie – w pobliżu której centrali się znajdujecie. Jeżeli łączycie się z tą samą centralą, z którą połączony jest CPR, sprawa jest prosta – sygnał biegnie od Was, przez centralę do CPR. Gdy łączycie się z centralą, która nie jest połączona bezpośrednio z CPR sygnał biegnie przez centrale tranzytowe, a następnie trafia do centrali połączonej z CPR. Co bardzo ważne łącza między centralną tranzytową, a centralą obsługującą CPR są zdublowane. W normalnej sytuacji ruch jest dzielony po równo na każde z nich. Gdyby doszło do awarii jednego z nich, drugie łącze może przejąć cały ruch. W przypadku awarii lub zniszczenia (na przykład w wyniki klęski żywiołowej) jednego z CPR sygnał zostanie automatycznie przekierowany do kolejnego.
Wiem, że tym razem nie było wiele o technologii, ale sądzę, że dane, które dla Was znaleźliśmy są na tyle ciekawe, że nam wybaczycie. A tekst jest dedykowany pablo_ck, naszemu blogowemu ratownikowi ;-)