;

Odpowiedzialny biznes

Europejska iSkra (0)

Bartosz Nowakowski

13 maja 2010

Europejska iSkra
0

W Bełchatowie siatkarze, jak i kibice świętują szóste mistrzostwo Polski. Sukces tym większy, bo dobra passa trawa nieprzerwanie od sezonu 2004/2005. Do tego, Skrze udało się zdobyć czterokrotnie podwójną koronę, wygrywając prócz ligi Puchar Polski. Zespół z Bełchatowa w Polskiej Lidze Siatkówki gra od 2001 roku. Od tego momentu zaczęła się budowa zespołu na skalę europejską. I tutaj bełchatowski zespół napotyka się na pewną ścianę, a może na solidny rosyjski mur, w każdym razie, nie można w żaden sposób narzekać.

W debiucie siatkarskich rozgrywek Ligi Mistrzów, Skra dotarła do drugiej fazy play-off, przegrywając z Iraklisem Saloniki. To nie jest najgorszy wynik biorąc pod uwagę, że grecki zespół doszedł do finału. W kolejnych sezonach bełchatowianie raczej nabierali doświadczenia w europejskich rozgrywkach. Wielka szansa nadeszła w sezonie 2007/2008, kiedy ogłoszono, że Polska będzie organizatorem Final Four (gospodarz ma zapewniony awans). W łódzkim Pałacu Sportu wypełnionym po brzegi, Skra w półfinale uległa Dynamo Kazań. Ostatecznie zajęła trzecie miejsce. Lecz historia lubi się powtarzać. W minionym już sezonie, Skra ponownie otrzymała możliwość organizacji, tym razem w nowej łódzkiej hali, gdzie ustanawiano nowe rekordy pod względem frekwencji. Oczywiście, jak los chciał, ponowny półfinał z rosyjskim zespołem. Niestety, znowu przegrany i znowu trzecie miejsce…

Jednak to wielki sukces dla polskiej siatkówki i polskiego sportu. Zespoły piłki nożnej (najpopularniejszego sportu w Polsce) o takich sukcesach mogą, co najwyżej, pomarzyć. Oczywiście pomijając jakiekolwiek nakłady finansowe, wieloletnia budowa drużyny z „górnej półki” (zespoły, które walczą o Mistrzostwo Polski) nie istnieje. Na awans do Ligi Mistrzów polscy kibice czekają już trzynaście lat (ciekawe ile jeszcze będą czekać?). I to tylko na awans, bo o podboju piłkarskiej Europy raczej nikt nie wspomina. Grę w półfinałach polskiego klubu w tych elitarnych rozgrywkach (a jeszcze dwukrotnie!), każdy kibic brałby w ciemno. Jednak wcześniej, chyba naszczypałby się do krwi, zachodząc w głowę, czy to tylko nie piękny sen.

bn.

Udostępnij: Europejska iSkra
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Key. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Urządzenia

Od poniedziałku LG Swift i zobacz Cannes (0)

Redakcja Bloga

13 maja 2010

Od poniedziałku LG Swift i zobacz Cannes
0

Wprowadzając nowe taryfy abonamentowe zapowiedzieliśmy jednocześnie smartphony w bardziej przystępnych cenach. Dotrzymujemy słowa i od początku przyszłego tygodnia pierwszy z nich LG GT540 Swift pojawi się w naszej ofercie. Będzie go można kupić od 1 zł w taryfach Delfin, Pelikan i Pantera z abonamentem minimum 59 zł. Telefon działa na Android Donut 1.6, wyposażony jest w HSDPA/HSUPA, WiFi, aplikację SNS dającą łatwy kontakt ze znajomymi z Facebooka i Twittera, odbiornik GPS, aparat 3.0 Mpx z opcją nagrywania video, odtwarzacz plików muzycznych i video. Moim zdaniem to całkiem przyzwoity zestaw, chociaż z pewnością nie high-endowy. Korzystając z okazji fanom kina polecam wizytę na naszej stronie gdzie dziś można oglądać na żywo ceremonię otwarcia festiwalu w Cannes, a od jutra m.in. relacje video i galerie zdjęć.

Udostępnij: Od poniedziałku LG Swift i zobacz Cannes
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Car. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

A my łykamy jak indor kluski (0)

Jarosław Konczak

12 maja 2010

A my łykamy jak indor kluski
0

Lubię słuchać jak ktoś z UEFA coś powie, a im ktoś ważniejszy tym jest weselszy …, przepraszam chciałem powiedzieć poważniejszy i mądrzejszy. W środę wypowiedział się człowiek ważny, bo dyrektor i to nie byle jaki, bo Euro 2012 ze strony UEFA, Martin Kallen. A więc facet pewnie wie co mówi przynajmniej o organizacji imprezy. No i powiedział, że jeśli nie uda się przygotować czterech miast na Ukrainie, pomyśli z kolegami z UEFA o możliwych rozwiązaniach. A jednym z nich  jest rozegranie większej liczby spotkań w Polsce.

No i hop siup od razu na jednym z głównych portali odbyło się głosowanie, gdzie kilka tysięcy internautów  rzuciło się do kompów i ponad 80 procent osób stwierdziło, że lepiej rozegrać więcej meczów w Polsce, na większej ilości stadionów niż na Ukrainie, reasumując, 80 procent chciałoby żeby mieć w nosie Ukraińców i zyskać na ich kłopotach. I tak lane kluski Martina Kallena połknęło jak indor 80 proc. jakiś anonimowych nas-Polaków/kibiców/patriotów. I tak za jednym zamachem zemściliśmy się na Ukraińcach za  bandy UPA i masakrę na Wołyniu i wbiliśmy im nóż, w plecy. Choć tak w rzeczywistości to nie nóż tylko mikro-igiełka, na która mało kto zwraca uwagę. Zapomnieliśmy przy tym, że Euro 2012 wywalczyła Ukraina, która sobie dobrała Polskę, choć pewnie równie dobrze mogłaby Węgry czy Słowację.

Ale wracając do UEFA to ten najważniejszy bo szef, Michel Platini ostrzegał Ukraińców, że cierpliwość UEFA powoli się kończy i Ukraina może stracić Euro 2012. Jak ktoś nie wie kto to Platini, to podpowiem, że ten pan, który jakieś dwa czy trzy tygodnie temu opowiadał, że Polska może stracić Euro. A przy takim tempie wykluczeń w ciągu roku można w ogóle odwołać Euro 2012 bo krajów w Europie nie starczy.

Na szczęście Michel Platini to w sumie taki żartowniś, który na boisku też potrafił oszukać rywala, spojrzeć w lewo i podać w prawo. Co więcej rozumie również humor polski, gdyż zna powiedzenie „Polak Węgier dwa bratanki i do….”, dlatego wspomniał o możliwości przeniesienia kilku meczów na Węgry. Być może przypomniała mu się mapa, która widział  i na której wyraźnie była zaznaczona granica polsko-węgierska. Nikt mu tylko nie powiedział, że była to mapa historyczna z 1939 roku i teraz dzieli nas jeszcze Słowacja.

Ciesze się, że tak wiele żartów narasta o Euro 2012, że Polska z Niemcami, a może z Węgrami, że przeniosą imprezę do Hiszpanii jak będziemy niegrzeczni, a może nawet do Włoch. Na szczęście w odwodzie pozostają jeszcze Zjednoczone Emiraty Arabskie, bo oni się zobowiązali, że stadiony zbudują w tydzień a w drugi tydzień przeniosą się do Europy. Tylko Arabowie mają jeden problem, bo nie mają głosów w UEFA za sobą tak wielu, jak Hryhorij Mychajłowicz Surkis, szef piłkarskiej federacji Ukrainy, który wraz ze swoimi kolegami, może w przyszłości pewne żarty ukrócić.

Udostępnij: A my łykamy jak indor kluski
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Star. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej