Bezpieczeństwo danych i systemów to kluczowa sfera dla użytkowników, szczególnie firm. Ponad 60% danych firmowych gromadzonych jest na stacjach roboczych i na laptopach. W mniejszych firmach – to nawet 90%. Do tego dochodzi wkraczający do polskich biur trend BYOD i konieczność zabezpieczenia narastającej liczby firmowych smartfonów czy tabletów. Utrata danych może doprowadzić do straty zysków, a w skrajnych przypadkach - upadku firmy.
Budowa kompleksowego rozwiązania do backupu i archiwizacji danych od zera w ogóle nie wchodzi w rachubę, bo jest zbyt kosztowna i czasochłonna. W związku z tym firmy zaczynają korzystać z usługi udostępnianych w chmurze. Backup as a service (BaaS), bo tak się fachowo nazywa rozwiązanie bezpieczeństwa dostarczane jako usługa, niesie za sobą wiele udogodnień. Firma, która korzysta z BaaS nie musi przejmować się oprogramowaniem, bo dostarcza je usługodawca. Może objąć backupem te elementy, na której jej zależy i płaci usługodawcy jedynie za wykorzystane aplikacje.
Co jeszcze nam grozi? Choćby włamania i ataki. Jednym z najbardziej znanych na naszym gruncie był ostatnio atak grupy Anonymous na polskie instytucje parlamentarne i rządowe. W efekcie przestała działać np. witryna sejmowa. Motywy ataków są różne, a ich skutki mogą być zatrważające. Kilka przykładów? Podczas pierwszych od 20 lat wyborów parlamentarnych Birma została odcięta od świata po zmasowanym ataku DDos. Portal Techwatch, który nie funkcjonował przez dwa dni. Zaatakowane i unieruchomione na kilka godzin serwisy Visa, PayPal i MasterCard – strata reputacji i mnóstwo niezadowolonych klientów…
Ataków DDos, będzie coraz więcej - tylko dzięki odpowiednim zabezpieczeniom można natychmiast je wyciszyć i przywrócić dostęp do zasobów. Przykładowo, niedawno w Integrated Solutions zaproponowaliśmy rozwiązania chroniące przed atakami Dos i DDos. Ważne jest także, by aplikacje bezpieczeństwa nie zaburzały codziennego życia firmy. Przesadzam czy alarmuje zbyt słabo? Dajcie znać co sądzicie i jakie macie doświadczenia.