W 2022 roku już 12% naszego zapotrzebowania pochodziło z odnawialnych źródeł energii. Teraz, dzięki kolejnym kontraktom PPA i sprzyjającym wiatrom, turbiny pracujące na potrzeby Orange Polska potrafią wyprodukować nawet 3-krotnie więcej energii niż potrzebujemy w danej chwili. Co zatem robimy z nadwyżką i skąd wiemy, ile jej mamy?
Zacznijmy od tego, że od startu naszej przygody z turbinami wiatrowymi, na bieżąco analizujemy potrzeby i możliwości produkcyjne farm, z których płynie do nas zielona energia. Od początku 2023 roku zdecydowaliśmy, że nadwyżki energii z kontraktów PPA będziemy przeznaczać dla klientów Orange Energia - naszej spółki obrotu energią elektryczną, a tylko w ostateczności odsprzedawać na wolnym rynku energii. To najbardziej się opłaca.
Nie marnuje się żadna kilowatogodzina
Zużycie energii i jej produkcję monitorujemy na bieżąco. Z jednej strony prognozujemy konsumpcję energii do obsługi naszej infrastruktury w danej godzinie, z drugiej zderzamy ją z codzienną informacją z farm wiatrowych o ilości wyprodukowanej energii. Dzięki temu wiemy, czym dysponujemy, ile potrzebujemy sami, a co możemy odsprzedać i nic się nie marnuje.
Od niedawna w tym codziennym zadaniu pomaga nam program Godzilla, który przetwarzana i archiwizuje dane w automatyczny sposób. To pozwala dodatkowo zaoszczędzić sporo czasu. Wcześniej było przy tym trochę żmudnej pracy. Dzięki takiemu rozwiązaniu oszczędności ma też nasza spółka Orange Energia, ponieważ cena zakupu na giełdzie byłaby zdecydowanie wyższa.
Niedługo usprawnimy też nasze prognozowanie, bo do Godzilli dołączy Sybilla. Zajmie się możliwie dokładnym przewidywaniem zapotrzebowania na energię elektryczną Orange Polska w danej godzinie..
Lubimy silne wiatry
Warto przypomnieć, że energia z farmy wiatrowej powstaje tylko wtedy, gdy wieje wiatr. Najlepiej silny. Produktywność turbiny zależy od jej wielkości, wysokości i mocy silnika. Dlatego lokalizacje są tak planowane, aby mieć pewność, że znajdują się w miejscach o najlepszej i niezawodnej sile wiatru przez cały rok.
I tutaj ciekawostka. Przełom i początek tego roku przyniósł rekordy w produkcji energii elektrycznej w polskich farmach wiatrowych. To zasługa powolnego, choć już widocznego przyrostu mocy z turbin i dobrych wiatrów. Sytuacja ulega poprawie, ale moim zdaniem jeszcze zbyt wolno, co pokazuje nowelizacja ustawy 10h.
Ustawa w obecnym kształcie nie zapewni tak dużej dynamiki wzrostu, jaką można osiągnąć, gdyby została znowelizowana w wersji uzgodnionej społecznie. Kluczowe są działania systemowe wspierające powstawanie nowych źródeł na lądzie tj. liberalizacja zasady 10h wyłączającej obecnie ogromną większość terytorium Polski spod budowy turbin wiatrowych, a także jak najszybsze uruchomienie morskich elektrowni wiatrowych. Niezbędne są też inwestycje w szybką modernizację polskiego systemu elektroenergetycznego, słabo dzisiaj przystosowanego do niezbędnego, szybkiego zwiększania produkcji prądu z OZE.
Na drodze ku neutralności
Na zakończenie bardzo ważny dla nas aspekt. Emisje Orange Energia objęte są strategicznym celem klimatycznym Orange Polska - neutralność netto do 2040 roku dla wszystkich emisji własnych, czyli nad którymi mamy kontrolę (Zakresy 1 i 2 emisji GHG) oraz w łańcuchu wartości, czyli u dostawców i klientów (Zakres 3 GHG).
Dzięki dekarbonizacji przez OE kupowanej i odsprzedawanej energii z PPA, redukujemy emisje w zakresie 3 Orange Polska. Im więcej energii odnawialnej w strukturze sprzedaży Orange Energia, tym niższe emisje Orange Polska, ponieważ emisje tej pierwszej wliczone są w Zakres 3. A i klienci Orange Energia mogą cieszyć się wyzerowaniem własnych emisji związanych z użytkowaniem energii elektrycznej. Te działania są bardzo ważne dla realizacji naszych celów klimatycznych, ale także z biznesowego punktu widzenia, bo zapotrzebowanie na zieloną energię będzie w Polsce rosło.
Komentarze
Super
Odpowiedz