Bezpieczeństwo

Groźny phishing na banki i pocztę

Michał Rosiak Michał Rosiak
30 kwietnia 2020
Groźny phishing na banki i pocztę

Dziś krótko, ostrzegawczo i informacyjnie. Uważajcie na phishing ukrywający się w SMSach od poczty/kurierów, a także mailach od banków. Każdą taką wiadomość czytajcie bardzo dokładnie, zanim w cokolwiek klikniecie. Ryzyko jest naprawdę duże.

"Bezpieczeństwo" - słowo klucz

Aż dziwne jak bardzo to działa. Jak byście się czuli, dostając takiego maila?

Drogi Kliencie, Uaktualnilismy kontrole bezpieczenstwa, aby dac Ci konkretne, spersonalizowane rekomendacje w celu zwiekszenia bezpieczenstwa Twojego konta. Kliknij tutaj, aby zobaczyc dzialania, które nalezy podjac, aby zwiekszyc bezpieczenstwo kont.

Dziekuje Ci

albo nieco podobnego, takiego?

Drogi Kliencie, Twoje konto wlasnie sie zalogowalo z nowego urzadzenia z systemem Windows. Otrzymujesz te wiadomosc e-mail, aby upewnic sie, ze to ty. SPRAWDZ AKTYWNOSC

Dziekuje Ci

Ja to akurat mam nadzieję, że Ci z Was, którzy czytają moje teksty regularnie, parsknęliby co najwyżej śmiechem, widząc nie tylko przekombinowaną formę, ale też brak polskich znaków diakrytycznych. Coś takiego, w korespondencji udającej oficjalną, powinno natychmiast zapalić nam w głowach wirujące, czerwone światła. W przypadku tego drugiego można się złapać jeszcze łatwiej, bowiem tam mamy "ostrzeżenie o zalogowaniu" z naszego konta i odruchowo możemy tę aktywność sprawdzić.

Podobny phishing pojawia się w polskim internecie od kilku dni, co ciekawe - nasze analizy wskazują, że każdego dnia przestępcy celują w klientów innego banku.

Dezynfekuj, ale w domu

Uważacie, czego dotykacie? Myjecie ręce po otwarciu paczki, wyjętej wcześniej z paczkomatu albo odebranej z poczty? Bardzo dobrze, róbcie to nadal (nawet po pandemii, nie zaszkodzi), ale nie liczcie, że ktoś zdezynfekuje paczkę za Was. Nawet za pieniądze.

Tego wpada ostatnimi dniami naprawdę sporo, głównie podszywania się pod Inpost i Pocztę Polską. Jak możecie się domyślać, kliknięcie w taki link przeniesie ofiarę do fałszywej bramki płatności, gdzie, po podaniu loginu i hasła do banku, nie zapłacimy wcale 1.40 PLN, ale wszystko, co mamy.

Nieprzerwanie trzymamy rękę na pulsie, gdy trafią do nas kolejne próbki, blokujemy je w trybie 24/7, zdarza się nawet, że po niecałej godzinie od... zarejestrowania przez przestępców fałszywej domeny. Robimy wszystko, żebyście czuli się u nas jak najbezpieczniejsi.

Bądźcie zdrowi, #zostanciewdomu

Komentarze

Łukasz
Łukasz 09:00 02-05-2020

Notka super dzięki 🙂 co do phishingu mnie ostatnio atakują z nowym regulaminem poczty oczywiście to jak wiadomo fałszywa wiadomość ale starają się jak mogą nie udaje im się mnie przekonać aby kliknąć na link 🙂

Odpowiedz

Oferta

Oferta tygodnia: Samsung Galaxy S10 Lite

Marta Krajewska Marta Krajewska
30 kwietnia 2020
Oferta tygodnia: Samsung Galaxy S10 Lite

Dzisiaj czwartek, więc mamy nową ofertę tygodnia. Od dzisiaj kupicie Samsung Galaxy S10 Lite, czyli nowy model z rodziny S, aż 408 zł taniej! Obniżka dotyczy planów mobilnych, pakietów Orange Love oraz oferty bez umowy na usługi telekomunikacyjne. Oferta potrwa do środy, 6 maja br.

Oferta w sklepie Orange: Samsung Galaxy S10 Lite

Wybierając Plan Mobilny 55 zapłacicie miesięczną ratę wysokości 100 zł, a w przypadku Planu Mobilnego 75 - 90 zł. Z pakietem Orange Love rata wyniesie 100 zł/mc w pakiecie Standard, 90 zł/mc - w pakiecie Extra i 80 zł/mc w pakiecie Premium. Oferta dotyczy umowy na 24 miesiące, dla nowych i lojalnych klientów.

Jeśli potrzebujecie samego smartfona, to kupicie model S10 Lite 100 zł taniej, wybierając opcję "bez abonamentu". Wysokość raty wynosi 134,95 zł/mc przy płatności w 20 ratach 0%. Przy płatności jednorazowej, cena to 2699 zł.

Samsung Galaxy S10 Lite zastąpił ubiegłoroczny model S 10e. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o rodzinie Galaxy S10, zobaczcie mój test najmocniejszego modelu, czyli S10+.

 

Komentarze


Oferta

iPhone SE: mały, ale wariat. TEST

Marta Krajewska Marta Krajewska
30 kwietnia 2020
iPhone SE: mały, ale wariat. TEST

Jesteśmy po niespodziewanej premierze nowego iPhone’a SE. Apple potrafi zaskakiwać. Tym razem zaprezentował smartfon, który niewiele ma wspólnego z ubiegłorocznym modelem, a na pierwszy rzut oka przypomina iPhone 8 z 2017 roku. Sprawdziłam, co potrafi kompaktowy i budżetowy iPhone SE. Jesteście ciekawi?

Tylko w Orange kupicie ten smartfon z eSIM. Sprawdźcie naszą ofertę: iPhone SE eSIM w Orange

Aparat – jeden wystarczy

Przyzwyczajona do potrójnych i poczwórnych aparatów w testowanych flagowcach, z pewną rezerwą podeszłam do pojedynczego aparatu w SE. Apple jednak wie, co robi, o czym przekonałam się podczas niedzielnego spaceru, połączonego z testowaniem możliwości nowego iPhone'a.

Pojedynczy 12 Mpix aparat z obiektywem szerokokątnym radzi sobie z krajobrazami, zdjęciami panoramicznymi i portretami. Tryb portretowy ma udoskonalony efekt bokeh, a zrobione zdjęcie można edytować, zmieniając rodzaj oświetlenia (do wyboru jest naturalne, studyjne, konturowe, sceniczne, sceniczne–mono, High-Key–mono), nasycenie kolorów, ostrość, ciepło, kontrast i filtry. Podobnie, jak we wcześniejszych modelach iPhone'a, możliwości edycji zrobionych zdjęć jest całkiem sporo – i jest to przydatna funkcja.

Porównajcie zdjęcia zrobione bez filtra (na górz) i z filtrem (na dole). Różnica jest dostrzegalna, ale nie jest duża. Bo iPhone SE naprawdę pięknie oddaje kolory, nawet w pochmurny dzień.  

Tryb portretowy całkowicie mnie kupił. Jest tu wszystko, czego potrzeba, żeby zrobić piękne zdjęcie: bokeh, czyli rozmyte tło, odpowiednio nasycone kolory, światło. Nie zmieniałam ustawień, ani nie edytowałam tego zdjęcia. Po prostu wybrałam tryb portretowy i pstryknęłam. Na górze zdjęcie saute, bez filtrów, na dole – poddane lekkiej edycji.

Smartfon z pojedynczym aparatem, który jest w stanie zrobić takie portrety w pochmurny dzień, w dodatku obiektowi, który jest lekko zmęczony kilkugodzinnym spacerem? Brzmi niewiarygodnie, a jednak SE to potrafi.

 Żeby nie było tak kolorowo, muszę przyznać, że selfie robione przednim, 7 Mpix aparatem są poprawne i szczegółowe (może nawet za bardzo), ale na pewno nie przebiją trybu portretowego.

iPhone SE ma możliwość kręcenia video w 4K oraz HD 1080 p i 720 p. Próbowałam uchwycić Manię w zwolnionym tempie (240 klatek/sekundę), ale przy jej szybkości to się nie udało. Standardowe video wyszło nieźle. SE ma także typową dla iPhonów funkcję live photo, czyli ruchomych zdjęć oraz dodawanie geoznaczników do zdjęć – bardzo przydatne w podróży, gdy robi się wiele zdjęć w różnych miejscach.

Mały wyświetlacz, dobre proporcje

W dobie stopniowego powiększania ekranów Apple zdecydował się na kompaktowy smartfon, o przekątnej wyświetlacza 4,7 cala. Ekran ma spore ramki, na dole i na górze oraz fizyczny przycisk. Na pierwszy rzut oka telefon wydał mi się bardzo mały. Doceniłam jednak jego kompaktowość i proporcje podczas spaceru z psem, gdy w jednej dłoni trzymałam smycz, a w drugiej telefon, którym próbowałam robić zdjęcia. iPhone SE cały mieści się w dłoni, więc nie ma ryzyka, że wypadnie podczas niespodziewanej szarży kochanego pieseczka :-)

Touch ID i nowoczesny czip

Co jeszcze zaskoczyło mnie w tym telefonie? Nie mamy tutaj znanego z poprzednich modeli FaceID. Jest za to bardzo dobrze działający TouchID, czyli odblokowanie ekranu odciskiem palca. Skaner jest umieszczony w głównym przycisku. Zaskakująco dobrze działa też moduł GPS – szybko i bez problemu podaje pozycję, nawet w mieszkaniu i bez włożonej karty SIM. Czip zastosowany w iPhone SE to A13 Bionic, znany z ubiegłorocznego iPhone'a 11 i iPhone'a 11 Pro.

Czy iPhone SE jest dobrym telefonem? Mnie przekonał. Jeśli zastanawiacie się, nad przejściem z Androida na iOS, to iPhone SE jest dobrym wyborem na początek.

Zobaczcie recenzję iPhone'a 11 Pro.

Komentarze

Scroll to Top