Odpowiedzialny biznes

Kierunek: Afryka Wschodnia

Redakcja Bloga Redakcja Bloga
25 lutego 2011
Kierunek: Afryka Wschodnia

Karol Mitura, ekspert z polskiego Orange Labs wrócił niedawno z Kenii, gdzie przez trzy miesiące jako wolontariusz uczestniczył w projekcie informatycznym, zorganizowanym przez Fundację Polska-Afryka Wschodnia oraz Ministerstwo Spraw zagranicznych. Przed wyjazdem opowiedział Monice Kulik o swoich planach (tutaj). Teraz rozmawiamy o jego wrażeniach i dalszym ciągu afrykańskiej przygody.

Na czym polegała Twoja działalność w Kenii?

W slumsach Nairobi (Kibera i Kwawangware) prowadziłem szkolenia informatyczne dla dzieci i młodzieży oraz liderów społecznych. Najmłodszych uczyłem podstaw obsługi komputera. Wiele dzieci zobaczyło go po raz pierwszy, więc na początku uczyły się obsługi myszki, klawiatury itd. Młodzieży pokazywałem, jak wykorzystywać internet, tworzyć proste strony www i obsługiwać programy pakietu Office. Podczas pobytu w Nairobi udało się nam też doprowadzić internet, odnowić i wyposażyć dodatkowy sprzęt salę komputerową w jednym ze slumsów.

Jak oceniasz przydatność takich szkoleń?

W Kenii nie wszystkie dzieci chodzą do szkoły. Dla części z nich udział w warsztatach był jedyną okazją do nauki obsługi komputera i internetu. Moim celem nie była kompleksowa edukacja informatyczna, tylko pokazanie możliwości i zachęcenie do dalszej nauki.

Po powrocie kontynuowałeś działalność wolontariacką?

Projekt składał się z dwóch etapów: pierwszy w Kenii, a drugi – edukacja rozwojowa, już w Polsce. We współpracy z wolontariuszami z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie przeprowadziliśmy serię warsztatów inspirowanych Afryką dla dzieci ze świetlic środowiskowych warszawskiej Pragi, Powiśla i Saskiej Kępy. Opowiadaliśmy dzieciakom o Afryce, pokazywaliśmy zdjęcia z wyjazdu. Na kolejnych spotkaniach dzieci robiły biżuterię w stylu afrykańskim, wycinały zwierzęta, malowały do dźwięków afrykańskiej muzyki. Zwieńczeniem akcji była wystawa najlepszych prac w szkole tańca Uanga.

A dalsze plany?

Na razie zamierzam odpocząć. A potem na pewno kolejny projekt.


Oferta

Piątkowe nowości w zwierzakach

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
25 lutego 2011
Piątkowe nowości w zwierzakach

Jak zauważyliście po naszych wynikach, coraz więcej z Was decyduje się na oferty abonamentowe Delfin, Pantera i Pelikan. Przez rok przybyło nam ponad 330 tys. klientów postpaid. Chętniej korzystacie z czerwonego dywanu, wybieracie smartphone`y za złotówkę i przedłużacie umowy (w IV kwartale churn spadł nam o 0,5 proc). Nigdy nie można spoczywać na laurach, dlatego od dziś proponujemy kolejne, ciekawe promocje. Do wyboru są: pakiet minut, usługa Pogaduchy w Orange lub rabat na abonament. Ale po kolei. Dodatkowe 100 minut na rozmowy do wszystkich sieci, przyznajemy na 3, 6, lub 9 miesięcy w zależności od wysokości kontraktu. Pogaduchy w Orange to bezpłatne połączenia wewnątrz sieci pomiędzy godz. 18.00, a 8.00 i przez całe weekendy. Wreszcie półroczny rabat na abonament, czyli Orange Poleca Bis to rabaty 20 lub 40 zł w trzech wybranych planach taryfowych: Delfin 79, Pelikan 59 i Pantera 99. Promocji nie można łączyć, czyli wybieracie jedną, która najbardziej Wam odpowiada. Szczegóły i regulaminy na www.orange.pl


Odpowiedzialny biznes

Powrót do normalności

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
25 lutego 2011
Powrót do normalności

No i wszystko wróciło do normy. Zaczyna grać wiosenna ekstraklasa i wszyscy mają równe szanse, bo żaden z polskich zespołów już nie gra w europejskich pucharach, więc nie będzie na co zwalać niepowodzeń w lidze. A te niepowodzenia mogą bardzo dotknąć obecnych mistrzów Polski - Lecha Poznań. Wczoraj widzieliśmy wolnych, zbyt wolnych piłkarzy Lecha, którzy ewidentnie nie są przygotowani do sezonu. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że długie zgrupowania zimowe, bodajże dziewięć sparingów i alarmujaca przegrana w Pucharze Polski z Polonią Warszawa powinno obudzić Lechitów ze snu zimowego.

Jednak potrafili walczyć tylko na śniegu - podczas pierwszego meczu z Bragą w Poznaniu. Wczoraj nie istnieli aż do 89 minuty, kiedy już grając w dziesiatkę w kilka chwil mogli odmienić losy spotkania i mimo, że wczoraj nie zasługiewali na żadną nagrodę, to mogli awansować dalej kosztem zwykłego średniaka i to wagi lekkiej jakim jest Sporting Braga. A szkoda bo szykował się pasonujący dwumecz z Liverpoolem, który przyciągnąłby przed telewizory kilka milionów widzów, a dla kibiców Lecha były wydarzeniem sezonu.

Teraz wydarzeniem sezonu na Bułgarskiej może być najwyżej uniknięcie blamażu w lidze, albo rewanż w meczu z Legią za klęskę w Warszawie. Bo przy takiej dyspozycji Kolejorz na wiele więcej liczyć nie może. Ten powrót do normalności może się jednak okazać zabójczy dla Jose Marii Bakero, bo w Poznaniu ostatnio normalność to jak na aspiracje kibiców i włodarzy klubu - to zdecydowanie za mało.

Scroll to Top