Zielony Operator

Kolejny „Zielony Salon” Orange w centrum Warszawy

Hanna Jaworska-Orthwein Hanna Jaworska-Orthwein
28 lipca 2023
Kolejny „Zielony Salon” Orange w centrum Warszawy

W sercu Warszawy, przy ul. Marszałkowskiej 126/134 w Sezamie wystartował drugi „Zielony Salon” Orange. To wyjątkowy koncept, w którym promujemy ofertę zrównoważonych produktów i usług zachęcając klientów do wspólnego dbania o planetę. Warto nas odwiedzić, by dowiedzieć się o naszych działaniach w realizacji celów klimatycznych i skorzystać z oferty programu RE.

Przypomnę, że pierwszy „Zielony Salon” otworzyliśmy na początku tego roku w Miasteczku Orange w Warszawie. Teraz zapraszamy Was do centrum miasta.  

Co wyróżnia „Zielony Salon”

Przede wszystkim szeroka oferta odnowionych smartfonów, które stanowią ok. 20% prezentowanych urządzeń oraz akcesoriów z mniejszym wpływem na środowisko (ok. 30% ekspozycji).

W salonie zobaczycie też wybrane modele smartfonów z wysoką oceną Eco-Rating, czyli ujednoliconego systemu oceny pod kątem wpływu na środowisko całego procesu produkcji, transportu, użytkowania i utylizacji. Znajdziecie także duży wybór eko-akcesoriów wyprodukowanych z plastiku pochodzącego z recyklingu, energooszczędnych czy biodegradowalnych.

Koncept salonu zakłada również więcej widocznych  informacji o działaniach Orange Polska dla klimatu i środowiska, a w szczególności mierzalnych celach klimatycznych i postępach w ich realizacji, odświeżony design oraz cyfrowe rozwiązania, które pozwalają ograniczyć zużycie papieru w salonie niemal do zera.

Punkt naprawy telefonów

W salonie działa punkt naprawy telefonów, z którego może skorzystać każdy, nawet nie będąc naszym klientem. Usługa jest płatna, ale jeśli macie usługę Ochrona Smartfona naprawa jest realizowana bez dopłat, o ile limit wystarcza na pokrycie kosztów.

W „Zielonym Salonie” Orange dowiecie się także więcej o programie Re, dzięki któremu dajemy urządzeniom szansę na dłuższe życie. Chodzi o:

- odkup przez Orange używanych smartfonów i zbiórkę zużytych telefonów komórkowych do recyklingu,

- ofertę odnowionych smartfonów i możliwości ich naprawy w ramach usługi Ochrona Smartfona.

Salon jest otwarty w dni robocze oraz w sobotę w godzinach 9-19. Zapraszamy.


Bezpieczeństwo

Dlaczego Threads nie ma w Europie

Michał Rosiak Michał Rosiak
27 lipca 2023
Dlaczego Threads nie ma w Europie

Twitter w ostatnich miesiącach mocno się zmienia. W opinii wielu - w tym mojej - na gorsze. Nic więc dziwnego, że konkurencja, w postaci Mety, skopiowała... tzn. zainspirowała się i wymyśliła aplikację Threads. Chcielibyście ją zainstalować? Poza USA się nie da. Tak, dobrze widzicie nie ma słowa "niestety".

Na wstępie dzięki dla Bartka, największego social mediowego zwierzaka w naszej redakcji za pomysł na ten tekst. A dlaczego to dobrze, że z Threads nie skorzystamy w Polsce? Ano dlatego, że ilość naszych wrażliwych danych, które pobiera i którymi bez skrępowania dzieli się (zgodnie z prawem - na szczęście nie europejskim) z partnerami, powoduje, że włosy na głowie stają dęba.

Patrzysz: "Ooo, trzeba pięć cukierków ułożyć obok siebie i fajnie znikają! Co mam zrobić?"
Oddaj swoje dane.
"Hehehe, wyrażam zgodę!!!"

Fragment programu "Zaodrze" mojego ulubionego stand-upera Abelarda Gizy idealnie oddaje istotę nie tylko odmóżdżających mobilnych gier, ale - de facto - większości naszej sieciowej aktywności! Wyobrażacie sobie, że trzeba było płacić za korzystanie z internetu? Nie za dostęp do internetu (jakby co, to u nas jest dobry ;) - znam z autopsji, sam korzystam). Ale za wyszukiwarkę, za aplikację mailową, za Facebooka, Twittera, za więcej niż trzy wpisy miesięcznie w kalendarzu, za funkcję budzika w telefonie! Abstrakcja, nie?

Tylko, że my właśnie za to płacimy! Nie pieniędzmi, ale niewyobrażalnym mnóstwem informacji o nas. Dane - nie osobowe, ale przede wszystkim te o tym, jak korzystamy z sieci - pozwalają nas sprofilować. Pół biedy, gdy jest to używane do tego, żeby trafiały do nas reklamy tylko tych towarów, które nas interesują. A co, jeśli dzięki pozornie błahym informacjom będzie można nas zmanipulować tak, byśmy oddali w wyborach głos taki, jakiego oczekuje manipulant. Polecam film Hakowanie Świata, (Netflixa też dostaniecie u nas).

Threads "trochę" przesadza

Jakich Twoich danych może potrzebować medium społecznościowe? Skoro już "uwziąłem" się na konkurencję Twittera, to spójrzmy najpierw na wymagania apki z niebieskim ptakiem, póki nie zostanie na dobre srebrnym X.

No to po kolei:

  • Lokalizacja. To jasne - pod kątem reklam, niestety. Ale można jej nie dać - ja nie zezwoliłem i #umniedziała
  • Podstawowe dane osobowe. Potrzebne do logowania + info o koncie.
  • Historia zakupów. U mnie wyłączona. Mam na innym koncie, z Twitter Blue.
  • Wiadomości. Wewnątrz aplikacji, jasne.
  • Zdjęcia i filmy. Jeśli wrzucamy na TT memy albo inne, mniej ciekawe rzeczy.
  • Audio. Jak wyżej - niezbędne też jeśli korzystamy z Pokojów.
  • Kontakty. Jeśli chcemy sprawdzić, kto z naszej książki telefonicznej jest na TT. U mnie wyłączone.
  • Aktywność w aplikacjach. To mi się średnio podoba, jako jedyne chyba. Ale zastanawiam się, czy to jest powiązane np. z otwieraniem linków z TT w Chrome.
  • Przeglądanie internetu. To też jasne.
  • Diagnostyka. Oczywiste.
  • Identyfikatory urządzenia. J.w.

Nie wygląda przesadnie źle, prawda? No to przyjrzyjmy się Threads. Tu Wam oszczędzę wklejania kolejnego screenshota, szczegóły możecie zobaczyć sami. Wyliczę tylko te wymagania, które mi się nie podobają:

Rozbudowane jak diabli dane osobowe: Nazwa, Adres e-mail, Identyfikatory użytkowników, Adres, Numer telefonu, Poglądy polityczne lub wyznanie, Orientacja seksualna itp.

Informacje zdrowotne i informacje o aktywności fizycznej.

Wiadomości. E-maile, SMS-y lub MMS-y i inne wiadomości wysyłane w aplikacji.

Grubo, co?

Po co aplikacji społecznościowej orientacja seksualna?

Czemu "zabójca Twittera" chce wiedzieć na jaką partię głosuję? Po co aplikacji społecznościowej mój adres pocztowy? Threads to nie Pokemon Go, żeby potrzebował szczegółów, dotyczących mojego aktywności fizycznej! Po co to wszystko?

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze!

O te z reklam, które zaczną płynąć szeroką falą, gdy tylko Meta: "otworzy Threads czystą drogę do miliarda użytkowników". Takie asy jak Amazon, Pepsi, czy - to akurat moja bajka - National Football League już nerwowo przebierają nóżkami w blokach startowych, gotowi do kampanii idealnie wcelowanych w oczekiwania klienta.

A ja oddycham z ulgą, że w Europie mamy RODO/GDPR, które absolutnie nie pozwala firmom na tego typu aktywności. Nawet nie mając wśród swoich wrażliwych danych niczego, czego nadużycie może sprawić nam krzywdę, czujemy się źle, gdy te dane do kogoś trafiają. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy ktoś otwiera drzwi do Waszego domu, spędza w nim pod Waszą nieobecność kilka godzin, zagląda do szuflad. Po czym wychodzi niczego nie zabierając. Czujecie się z tym lepiej? Mnie by to nie poprawiło humoru i wciąż byłbym świadom, że moja prywatność została zbrukana.

Co teraz z Threads

Jestem ciekawy, jakie długofalowe plany względem Threads i Starego Kontynentu ma Mark Zuckerberg i jego ludzie. Nie wydaje mi się, by odpuścili Europę. Zbyt łakomy kąsek, zbyt wiele pieniędzy do zebrania kosztem wszystkich, którzy powiedzą: "Hehehe, wyrażam zgodę!". Myślę jednak, że jeśli Threads trafią do nas, będą zupełnie inną aplikacją, nie wymagającą od użytkownika tylu danych i być może dzięki temu nieco mniej dokładnie dopasowującą reklamy. I tak już oddajemy swoje dane mnóstwu firm, za cenę "darmowych" aplikacji. To i tak aż nadto, a jeśli możemy czuć się bezpieczniej dlatego, że tak abstrakcyjnego wynalazku jak Threads nie zainstalujemy w Europie,

TO BARDZO [...] DOBRZE!


Sieć

Zmodernizowana sieć = lepsza jakość usług

Kinga Gora Kinga Gora
27 lipca 2023
Zmodernizowana sieć = lepsza jakość usług

Dynamiczny rozwój technologiczny sprawia, że coraz więcej osób używa większej liczby urządzeń, które korzystają z sieci. Nie jest to żadnym odkryciem, bo zewsząd możemy usłyszeć, że ruch mobilny rośnie o kilkadziesiąt procent rok do roku. Obsłużenie go jest niemałym wyzwanie dla sieci. Dlatego dostawiamy nowe stacje bazowe, modernizujemy istniejące i wdrażamy na nich nowsze technologie. Dziś kilka słów o tym jak rozwijamy sieć mobilną RAN i co dzięki temu zyskujemy.

Pierwszym co przychodzi do głowy w kontekście rozwoju sieci jest budowanie nowych stacji bazowych. I dobrze nas tutaj prowadzi intuicja. To jedno z podstawowych działań, które poprawiają pojemność i zasięg. W niecały rok, od ubiegłego września, uruchomiliśmy ponad 170 nowych stacji bazowych, z których nadajemy sygnał Orange. Są to zarówno stacje obsługujące 5G, jak i poprzednich generacji telefonii komórkowej. To sporo, ale znacznie więcej dzieje się na stacjach eNodeB, które obsługują technologię 4G LTE.

Przede wszystkim modernizujemy te stacje, których sprzęt i technologia tego wymagają. Stacje rejestrują na bieżąco stan obciążenia sieci i kontrolują dostępne zasoby radiowe. Dzięki temu wiemy, że w konkretnym miejscu powinniśmy wzmocnić sieć. W trakcie modernizacji wymieniamy na stacjach m.in. moduły sterujące BBU (ang. Baseband Units), moduły radiowe RRU (ang. Remote Radio Units), anteny i wszystkie inne kable oraz światłowody.

Nowsze technologie

Modernizując stację bazową przygotowujemy ją na wyłączenie sieci 3G i refarming, czyli uruchomienie LTE w paśmie 900 MHz. Wyższa generacja sieci daje możliwość przesłania większej liczby danych przy tych samych zasobach częstotliwości, a o to właśnie chodzi. Wymiana sprzętu pozwala też na uruchomienie nowszych technologii.

Dzięki modernizacji możemy zastosować na stacjach MIMO 4x4 w pasmach 1800, 2100 i 2600 MHz. MIMO 4x4 to skrót od angielskiej nazwy „Multiple-Input Multiple-Output 4x4”. W takim systemie stosujemy cztery anteny nadawcze i cztery anteny odbiorcze, stąd to 4x4. Mamy więc cztery kanały transmisyjne między nadajnikiem a odbiornikiem, które mogą być wykorzystane jednocześnie do przesyłania i odbierania danych. Oznacza to, że technologia ta pozwala na równoczesne przekazywanie większej ilości danych, co przekłada się na wyższą przepustowość i lepszą jakość sygnału. W starszej wersji korzystaliśmy z MIMO 2x2. Jak więc łatwo policzyć, możemy osiągnąć dwukrotnie większą szybkość transmisji, nawet do 600 Mb/s. To tak w telegraficznym skrócie. A jeśli interesuje Was temat MIMO 4x4, to zapraszam do tego wpisu na blogu.

Modernizacja sieciowej infrastruktury oznacza także dokładanie nowych systemów LTE. Jakiś czas temu użyłam na blogu właśnie tego sformułowania i dostałam komentarz z pytaniem: „Co to konkretnie oznacza, że dokładamy systemy LTE?”. Spieszę z wyjaśnieniem. Obecnie nadajemy sygnał LTE na czterech częstotliwościach: 800, 1800, 2100 i 2600 MHz. Ale oczywiście nie wszędzie. Są lokalizacje, w których nie było do tej pory konieczności wykorzystywać wszystkich czterech pasm. Do tej pory, bo wiemy, że jedną z niewielu pewnych rzeczy w życiu jest zmiana. Tam gdzie zwiększają się potrzeby użytkowników i mamy taką możliwość, dokładamy dodatkowe warstwy LTE. Dotychczas stacja mogła korzystać na przykład z dwóch częstotliwości, a po modernizacji – trzech lub czterech.

Na koniec dwa słowa o sieci 5G - montujemy odpowiednie moduły i szykujemy stację do aktywacji usługi 5G DSS (ang. Dynamic Spectrum Sharing). Pozwala ona dzielić częstotliwość 2100 MHZ między sieć 4G, a sieć 5G. W sposób dynamiczny, czyli na bieżąco w zależności od tego jakie są aktualne potrzeby użytkowników i z jakich korzystają telefonów. Takie przedbiegi zanim 5G ruszy w Polsce w swoich pełnych możliwościach, czyli na docelowych częstotliwościach, które zostaną przydzielone w ramach aukcji.

Wspomniałam, że skala jest większa niż przy stawianiu zupełnie nowych stacji? Zdecydowanie, bo w tym samym czasie gdy uruchomiliśmy 170 nowych stacji bazowych, zmodernizowaliśmy ponad 3000 tych już istniejących.

Cel: poprawa jakości

Modernizacja infrastruktury zwiększa przepływność w sieci RAN, a jednocześnie zmniejsza przeciążenia. Zgodnie z naszymi analizami średni wzrost przepływności poprawił się o ok. 10%, z kolei średni spadek przeciążeń zmniejszył się o blisko 25% w okresie od początku 2022 r. do maja 2023 r. Można pomyśleć, że to niewiele, ale biorąc pod uwagę kilkudziesięcioprocentowy wzrost ruchu mobilnego w każdym roku, wartości są dla sieci znaczące. Największy wpływ na taką poprawę ma uruchamianie sygnału na warstwach LTE oraz dodawanie modułów MIMO4x4. Koniec końców, za wszystkimi tymi nazwami kryje się główny cel modernizacji sieci, czyli poprawa jakości usług, większa pojemność, szybszy internet i większy komfort korzystania z sieci.

Modernizacja sieci poprawia też efektywność energetyczną sieci LTE. Przy takim samym wydatku energetycznym uzyskujemy wyższą pojemność lub większy zasięg. W końcu #OrangeGoesGreen więc i nasza sieć ma ambicję być bardziej zielona.

Scroll to Top