Komunikatory dla graczy to wyjątkowy rodzaj produktu. To nisza, która ma jednak wyjątkowe potrzeby. Na rynku znajdziecie wiele propozycji, które są zewnętrznymi aplikacjami lub zintegrowanymi narzędziami, wbudowanymi w platformy gamingowe. Czym się różnią i jak z nich skorzystać?

Dlaczego gracze wybierają dedykowane komunikatory, a nie na przykład Messengera od firmy Meta? W końcu to narzędzie również służy do rozmów i czatów grupowych. Oczywiście wielu komunikuje się w ten sposób ze swoimi przyjaciółmi, lecz dodatkowe funkcje dedykowanych aplikacji pozwalają na większą swobodę i kontakt z szerszym gronem ludzi. Główna różnica polega na ciągłości komunikacji. Na serwer można wejść w każdej chwili, dołączając nawet do grupy obcych użytkowników. Przewaga dedykowanych komunikatorów grupowych leży również w dodatkowych funkcjach jak ustawianie botów, warunków korzystania z serwerów, automatyzacji czy pluginów, jak np: wspólnego słuchania muzyki w tym samym czasie.

Zewnętrzne komunikatory dla graczy – Discord

To obecnie najpopularniejsza aplikacja do komunikacji, nie tylko dla graczy. Discord umożliwia tworzenie serwerów z pokojami, na których można zarówno pisać, dzwonić do siebie w formie wideo lub audio, wysyłać wszelkiego rodzaju pliki, a nawet udostępniać swój ekran, czy streamować rozgrywkę.

Aby rozpocząć konwersację z przyjaciółmi, należy założyć konto oraz dołączyć do konkretnego serwera, klikając w odpowiedni link. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby komunikować się ze znajomymi bezpośrednio. Wystarczy dodać ich do swoich kontaktów.

Discord to tak mocno rozwinięte narzędzie, że wielu nauczycieli korzystało z niego w trakcie pandemii. Jego możliwości są jednak znacznie większe, niż prowadzenie zdalnych lekcji. Poszczególne pokoje możemy zaprogramować w konkretnym celu, np: utworzenia bota, który będzie odpowiadał na pytania członków grupy, czy puszczał muzykę z platform streamingowych. Midjourney, jeden z największych generatorów grafik oparty na sztucznej inteligencji, powstał właśnie na tej platformie!

Warto nadmienić, że Discord dostępny jest na wielu platformach. Nie ma problemu, aby komunikować się z przyjaciółmi w trakcie rozgrywki nie tylko na komputerze, ale również urządzeniach mobilnych (iOS/Android), czy konsolach (XO/PS4/XSX/PS5). Swoje konto można łatwo połączyć z innymi platformami do grania jak Steam, Epic Games, PS, Xbox.

Jeszcze 10 lat temu największym graczem na rynku był TeamSpeak. Oferował podobne usługi do Discorda, lecz bez funkcji związanych z wideo, a także z mniej intuicyjnym interfejsem graficznym. Dzisiaj, by utrzymać się na rynku unowocześnił warstwę wizualną, proponując podobne usługi co konkurencyjny Discord. Z jedną istotną różnicą. Aplikację możemy pobrać jedynie na komputery osobiste z systemem Mac/Windows oraz urządzenia mobilne spod znaku nadgryzionego jabłka.

Komunikatory na konsole

Aplikacja Xboxa jest bardzo rozbudowana. Pozwala nie tylko na dzielenie się ze znajomymi informacjami o swoich osiągnięciach. W wersji na urządzenia mobilne daje też możliwość wysyłania zdjęć, czy tworzenia czatów grupowych. Do znajomych możesz również dzwonić. Mało tego – nie ma problemów z połączeniem konta z innymi platformami społecznościowymi jak np: Discord, Twitch, Facebook czy Reddit. Komunikację ze znajomymi możemy kontynuować na konsoli, urządzeniach mobilnych poprzez aplikację, a także komputerach osobistych z systemem Windows.

Podobnie wygląda sytuacja z komunikatorem od Playstation. Oferuje dokładnie takie same funkcje jak ten z bezpośredniej konkurencji, dodatkowo pozwalając na oglądanie rozgrywki swoich znajomych. W konwersacji wystarczy poprosić innego gracza o udostępnienie ekranu.

Nintendo Switch oferuje najbardziej okrojone funkcje społecznościowe. Na pierwszy rzut oka widać, że inne komunikatory mają znacznie szerszą gamę usług. W tym przypadku w wielu grach rozmowa poprzez czat głosowy jest dostępna tylko przez aplikację mobilną na smartfony. Dodatkowo, gdy już ją pobierzemy, możemy wysyłać wiadomości tylko do użytkowników, którzy są w tej chwili online. Do grona znajomych możemy dodać użytkowników po otrzymaniu od nich indywidualnego kodu lub podaniu własnego. Nie ma możliwości wyszukania użytkownika poprzez jego nazwę. Aplikacja mobilna bardziej pozwala na rozszerzenie komunikacji w trakcie grania, niż pełni rolę dedykowanej platformy społecznościowej dla graczy.

Aplikacje od deweloperów gier i platform

Wielcy producenci na rynku gamingowym udostępniają graczom możliwość komunikowania się w tworzonych przez nich grach przy użyciu własnych platform, jak np: Ubisoft Connect czy Battle.net od Activision Blizzard. Warto zaznaczyć, że służą one też jako centrum sterowania kontem, co oznacza, że zmienimy na nich również ustawienia bezpieczeństwa/płatności etc. oraz zakupimy gry.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Steam Mobile, ale w tym razem komunikacja działa najlepiej na komputerach osobistych. Możemy tworzyć czaty grupowe, wysyłać zdjęcia czy rozpoczynać rozmowy audio. Na smartfonach sytuacja nie wygląda tak kolorowo. Teoretycznie gama możliwości powinna być taka sama, jednak aplikacja mobilna działa bardzo wolno, de facto mamy bowiem do czynienia z obrazem strony internetowej.

Które komunikatory są najlepsze

Biorąc pod uwagę wieloplatformowość, dodatkowe funkcje moderatorskie, dostępność i popularność, zwycięzca jest jeden – Discord. Jeżeli dołączasz do jakiejś gamingowej społeczności, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że posiada już swój serwer na Discordzie. To obecnie najlepsze narzędzie tego typu dostępne na rynku. Sam korzystam z tego komunikatora nie tylko do gier, ale również do kontaktu ze swoim zespołem muzycznym, wymiany plików czy zwyczajnej konwersacji z przyjaciółmi.

Wybór platformy do komunikacji zależy oczywiście nie tylko od Ciebie, ale również od przyjaciół, z którymi grasz. Jeżeli Ci jeszcze nie mieli styczności z Discordem, być może powinieneś im go przedstawić?

Widzimy, jak bardzo leży Wam na sercu los młodych puszczyków. Wiemy, że niektórzy z Was się niepokoją. Dlatego kolejny raz zapewniamy, że ptaki są pod nieustanną obserwacją i troską ekspertów, którym ufamy. Wszystkie  działania konsultujemy ze Stowarzyszeniem Ochrony Sów. Jak wygląda teraz sytuacja w gnieździe opowie Bartek Gott. To dzięki jego pomysłowi i determinacji wielu zaangażowanych osób powstały gniazda dla ptaków na naszych stacjach bazowych. Bartek kieruje firmą Orange Energia, a prywatnie jest wielkim pasjonatem ornitologii i członkiem Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Warto przeczytać.

***

W Liszkowie na naszej stacji bazowej wykluły się puszczyki. Wielu z Was śledzi losy najwyżej położonego w historii Polski lęgu tego gatunku (65 metrów nad ziemią). Zamontowana w budce lęgowej kamera umożliwia obserwację dzień i noc, a sytuacje, których jesteśmy świadkami wzbudzają wiele emocji. Dlatego przygotowałem kilka informacji, które pomogą Wam lepiej zrozumieć, co już się zadziało, aktualnie dzieje i będzie działo w liszkowskim gnieździe.

Trudne początki

W 2022 roku w Liszkowie na stacji bazowej, w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, zainstalowaliśmy gniazdo dla sokołów wędrownych, wspierając odbudowę populacji tego gatunku w naszym kraju. Wiosną tego roku para puszczyków i para pustułek toczyły zaciekłe boje o to lokum. Nie wiadomo, jakby się to skończyło, gdyby nie pomysł jednego z ornitologów śledzących transmisję z gniazda. Zaproponował on, aby poniżej na tej samej wieży zainstalować gniazdo dla pustułek. Tak zrobiliśmy, a pustułki w zasadzie natychmiast, zajęły przygotowaną dla nich alternatywną budkę. Jej montaż trwał możliwie krótko, niestety hałasy wypłoszyły wysiadującą samicę puszczyka. Pozostawiła ona jaja na ponad 9 godzin, co jest dla tego gatunku najdłuższą znaną przerwą w trakcie wysiadywania na jego końcowym etapie. Na szczęście dzień był bardzo ciepły, a sowia mama wiedziała co robi i 5 dni później wykluło się pierwsze pisklę.

Prawa przyrody

Z sześciu złożonych przez samicę jaj wykluło się sześć piskląt. Pomiędzy wykluciem się pierwszego pisklaka 2 kwietnia, a wykluciem ostatniego 7 kwietnia minęło w ptasim świecie mnóstwo czasu. Ostanie dwa pisklęta były zdecydowanie mniejsze i słabsze od reszty gromadki, dlatego ich szanse na dostanie się do jedzenia – w przypadku deficytu pokarmu – były niewielkie. Jak wiecie nie skończyło się to dla nich dobrze i w gnieździe pozostały cztery pisklaki. 

Pora w świat

Po 4-5 tygodniach puszczyki opuszczają gniazdo. Przez kolejne 2-3 miesiące rodzice będą im jeszcze pomagać i uczyć polować. Kiedy puszczyki zasiedlą dziuplę drzewa, sprawa z opuszczeniem gniazda jest prosta. Podloty, które jeszcze nie do końca potrafią latać, podfruwają z gałęzi na gałąź doskonaląc tę umiejętność. Zawsze też mogą pomagać sobie pazurami wspinając się, bądź zsuwając po korze. Sprawa może być trudniejsza w przypadku gniazda w Liszkowie. Wysokość wieży, a także stalowa konstrukcja mogą stanowić spore wyzwanie dla maluchów.

Co robić? O wsparcie w tej sytuacji poprosiliśmy Sławomira Rubachę, prezesa Stowarzyszenia Ochrony Sów. Rozważane były dwa scenariusze. Przeniesienie podlotów na dół do zamontowanej budki lęgowej na pobliskim drzewie lub pozostawienie ich w gnieździe na wieży. Po konsultacjach  zapadła decyzja, aby ptaki pozostawić w miejscu, które rodzice wybrali na lęg. Po pierwsze właśnie dlatego, że same je wybrali. Po drugie przenoszenie piskląt zawsze niesie za sobą ryzyko, że rodzice ich nie odnajdą. Po trzecie znane są przypadki lęgów puszczyka na poddaszach lub wieżach kościelnych, gdzie młode ptaki nie miały pomocnych gałęzi i pnia, a jednak pierwsze loty odbywały z powodzeniem. 

Od początku maja ciekawskie pisklaki wyglądają rodziców z podestu gniazda. W nocy 5 maja jeden z nich podfrunął na dach gniazda i póki co nie wrócił. Młode są już na tyle duże, że podfruwają samodzielnie, a ich wędrówki poza gniazdo są nieuniknione. W tym przypadku nawet, jeżeli podlotowi nie uda się samodzielnie wrócić do gniazda, wciąż ma szanse na przeżycie. Będzie nawoływał rodziców, którzy mogą go dokarmiać poza gniazdem.

To pierwszy znany w polskim świecie ornitologicznym tak wysoko umiejscowiony lęg puszczyków, dlatego trudno przewidzieć, jak dla młodych skończy się ta historia. Trzymamy za młode puszczyki kciuki, ale nie ingerujemy w tym przypadku w scenariusz napisany przez przyrodę. Wspólnie z ornitologami ze Stowarzyszenia Ochrony Sów mamy do Was prośbę o zrozumienie i zachęcamy do dalszych obserwacji oraz dopingowania sowiej rodziny.

Bartek Gott

Orange Warsaw Festival w tym roku obchodzi swoje piętnaste urodziny. Dla świata muzyki i dla nas w Orange to naprawdę wyjątkowy jubileusz. Przez te wszystkie lata festiwal towarzyszył miłośnikom muzyki, zapewniał występy wyjątkowych artystów, dostarczając niezapomnianych przeżyć i prawdziwych muzycznych emocji Teraz, przy okazji 15. edycji, chcielibyśmy przyjrzeć się bliżej jego historii i podsumować te wszystkie lata, podczas których setki tysięcy ludzi łączyła muzyka.

Tylko w ubiegłym roku koncerty zgromadziły widownię liczącą ponad 40 tysięcy festiwalowiczów podczas 18 fenomenalnych koncertów polskich i zagranicznych gwiazd.

Stali bywalcy być może pamiętają pierwszą edycję. Od tamtej pory wiele się zmieniło, a kultowy Orange Warsaw Festival stał się nieodłącznym elementem letniego kalendarza dla każdego fana muzyki.

Zapraszamy do konkursu, do wygrania bilety

Dlatego przy okazji jubileuszowej, 15. edycji OWF, chcemy zaprosić Was do udziału w wyjątkowym konkursie i podarować 5 podwójnych karnetów tym, którzy znają Orange Warsaw Festival na wylot oraz 10 zestawów gadżetów. Uważasz się za stałego bywalca festiwalu? Sprawdźmy to! Odpowiedz na 15 pytań: 14 zamkniętych oraz jedno otwarte. Przekonaj się, jak dużo wiesz i wygraj bilety na jubileuszową edycję! Pamiętaj, odpowiedzi wpisuj w formularzu, a nie w komentarzu do tego wpisu. Konkurs rusza dzisiaj o godzinie 12.00.

Link do konkursu znajdziecie tutaj.

Regulamin pod linkiem.

Dziękujemy, że byliście z nami przez te wszystkie lata. Orange Warsaw Festival to nie tylko festiwal, to wspólnota ludzi, którzy kochają muzykę i chcą ją przeżywać wspólnie. Do zobaczenia 7-8 czerwca na 15 urodzinach OWF!