Lil Yachty – niezwykle nieoczywisty artysta z Atlanty i autor viralowego hitu „Poland” oraz Anne-Marie – jedna z najbardziej popularnych współczesnych wokalistek popowych z UK, dołączają do składu Orange Main Stage na Open’erze 2023. Dziś odsłaniamy także pełen line-up Beat Stage – aż 14 artystów i artystek!

Lil Yachty

Lil Yachty to artysta nieoczywisty i ewoluujący. Reprezentant Atlanty z jednej strony z lekkością porusza się w świecie mumble-rapu, szerząc jednocześnie swój indywiduakny styl zwany „bubblegum trapem”, a z drugiej nagrywa świetną, piątą płytę „Let’s Start Here” (2023), wypełnioną psychedelic rockiem spod znaku Tame Impala, która ląduje w Top 10 sprzedaży w USA. Ale jego popularność sięga aż do Polski – i to nie bez powodu. Dzięki viralowemu sukcesowi hitu Poland, który w tekście i klipie w sposób bezpośredni nawiązuje do Polski, jego obecność na koncertowej i festiwalowej mapie naszego kraju jest w tym roku niezwykle pożądana. Lil Yachty w końcu w Polsce – oczywiście na Open’erze! 1 lipca, Orange Main Stage.

Anne-Marie

Anne-Marie wdarła się na światową scenę muzyczną niczym meteor. Brytyjska gwiazda, która zaczynała swoją artystyczną karierę na West Endzie dziś jest jedną z najbardziej uwielbianych kobiet światowego popu, mającą na koncie współpracę m.in. z Rudimental, Edem Sheeranem, Major Lazer, Jamesem Arthurem, Davidem Guettą czy Doją Cat. Po pierwszej EP-ce zatytułowanej „Karate” (Anne-Marie jest również trzykrotną mistrzynią świata w tej dyscyplinie), w 2018 roku ukazał się jej debiutancki album „Speak Your Mind”, który, dzięki przebojom „2002”, „Friends” czy „Alarm” wspiął się na 3 miejsce sprzedaży w UK. Jej drugi album „Therapy” (2021) odniósł jeszcze większy sukces, plasując się na 2 miejscu oraz zdobywając listy przebojów w kolejnych europejskich krajach. Tytuł albumu nie jest przypadkowy. Artystka wielokrotnie angażowała się w kampanie na rzecz poprawy świadomości wokół zdrowia psychicznego. W lipcu doczekamy się jej trzeciego albumu „Unhealthy”. A już 29 czerwca Anne-Marie wystąpi na Open’erze!

Beat Stage

Maceo Plex, Paco Osuna, Ida Engberg, Marco Faraone, Kelly Lee Owens, Tini Gessler, Deaf Can Dance, Joana, Vacos!! A w festiwalową środę, z okazji 20-lecia działalności Catz’N’Dogz – Beat Stage pod opieką duetu, który świętować będzie razem z Heidi, FKA.M4A, An On Bast oraz Charlie.

Prowadzicie biznes i potrzebujecie telefonów lub tabletów? Zamiast kupować, pomyślcie o leasingu urządzeń od Orange. Oto kilka powodów, dla których czasami lepiej wynajmować niż kupować.

Zacznę od kosztów, co dla każdego biznesu ma znaczenie. Nie trzeba od razu wydawać pieniędzy za sprzęt. Płacicie miesięczne raty, rozłożone w całym okresie użytkowania. W ten sposób koszty mogą być niższe nawet do 20% w porównaniu do zakupu za gotówkę. Nie jesteście właścicielami urządzenia, ale w zamian nie tracicie na spadku wartości urządzenia.

Ważne są też aspekty związane z eksploatacją. Wynajem pozwala cieszyć się najnowszym sprzętem i jego możliwościami, bo macie zagwarantowaną regularną wymianę aparatów co 24 miesiące. W ramach usługi urządzenia wymienimy w przypadku uszkodzenia czy kradzieży. Na koniec umowy macie do wyboru: zwrot telefonu lub przedłużenie okresu leasingu.  W Orange oferujemy dwa rodzaje leasingu: bez gwarantowanej ceny wykupu i niższą ratą lub z gwarantowaną ceną zakupu, często za „1 zł”.

I tu pojawia się dla mnie najbardziej interesujący aspekt z punktu widzenia zarządzania środowiskowego: brak kosztów związanych z utylizacją czy odsprzedażą używanego sprzętu. Nadmiar telefonów komórkowych staje się w pewnym momencie problemem w firmach, ponieważ po zakupie nowego nie wiadomo, co zrobić ze starym smartfonem. W zależności od wybranego wariantu odsprzedażą lub recyklingiem i utylizacją zużytego sprzętu zajmują się partnerskie firmy. Biznesowi zdejmujemy problem z głowy, a co ważniejsze z punktu widzenia gospodarki o obiegu zamkniętym, taki sprzęt nigdzie nie zalega i ma szansę na drugie życie.

Warto pamiętać, że każdy telefon, który dostaje dłuższe życie to kilkadziesiąt kilogramów emisji gazów cieplarnianych mniej do atmosfery i oszczędność cennych surowców potrzebnych do produkcji nowych urządzeń.

A jak to działa? Wystarczy kontakt z nami, a my przygotujemy ofertę szytą na miarę dla Twojego biznesu. Więcej TU 

To przykład kolejnego działania uzupełniające naszą strategię #OrangeGoesGreen. Dziś już wiemy, że nasze cele redukcji emisji CO₂ własnych (-65% w 2025 vs 2015) zrealizujemy w tym roku. To dlatego coraz intensywniej zaczęliśmy działać w zakresie redukowania emisji w całym łańcuchu wartości, dla którego kluczowe są m.in. urządzenia i telefony i ich cykl życia.

A po więcej informacji zapraszam jak zwykle na razemdlaplanety.pl

Niedawno opublikowaliśmy 9. Raport CERT Orange Polska. Mam zaszczyt być członkiem tego zespołu i przyjemność dokładania swojej cegiełki do podsumowania naszej pracy. A Wy jak – czytaliście?

Być może u niektórych pokutuje podejście, że taki raport to geekowsko/hakerski bełkot, średnio zrozumiały dla zwykłego użytkownika. Cóż, mrugając znacząco okiem, powiem tylko, że nie tylko w mojej opinii z roku na roku Raport CERT Orange Polska jest coraz ciekawszy i coraz bardziej atrakcyjny. Jeśli więc uważacie, że zrozumieją go tylko eksperci, to – cóż, nie. Zrozumieją go również eksperci. Ale także zwykli internauci.

Raport CERT Orange Polska – czyli liczby

Jeśli czytać nasz raport jak książkę, od początku do końca, to faktycznie niektórzy mogą się zniechęcić. Jednak liczby i procenty, ze ścianą których zderza się na początku czytelnik to tak naprawdę właśnie opis roku naszej pracy. Statystyki najlepiej pokazują ogrom zdarzeń, którymi się zajmowaliśmy, przez ich pryzmat można też zobaczyć (przede wszystkim porównując rok do roku) jak zmieniał się świat cyber-zagrożeń. Uwierzcie mi – te 9 lat to naprawdę spora perspektywa! Ciekawe spostrzeżenia można mieć też w związku z tym jak zmieniła się specyfika ataków DDoS.

Co roku tę część raportu kończymy przewidywaniem trendów na rok kolejny. Można więc nawet przyjrzeć się i zobaczyć, jak dobrze nam to wychodziło 🙂 Nie analizowałem, ale mam wrażenie, że w tej materii byliśmy z kolegami całkiem skuteczni. No i kalendarium, od którego – po wstępie prezesa – zaczyna się każdy nasz raport. To takie TL;DR mijającego roku i dobre miejsce, gdy chcemy znaleźć coś o najbardziej spektakularnych zdarzeniach.

Analizy, czyli to co (niektóre) tygrysy lubią najbardziej

Klasowi menedżerowie mawiają, że siłą ich zespołów są ludzie i nie inaczej jest w przypadku Przemka Dęby, szefa naszego cyberbezpieczeństwa. Piotr Kowalczyk, ekspert od malware’u. Adam Pichlak, któremu kryptowaluty jedzą z ręki. Analityczny perfekcjonista Michał Łopacki (w tym roku opisuje zagrożenia związane z Residential VPN). Ekspert od phishingu ze świetnym piórem Piotr Zarzycki. W naturalny sposób znajdujący (dez)informacje Marek Olszewski. Wgryzający się w poszczególne złośliwe próbki niczym Reksio w soczystą kość Bartłomiej Zieliński i Iwo Graj. No i najmłodszy w ekipie Rafał Wolert, przed którym ChatGPT nie ma żadnych tajemnic. Ja też parę słów skrobnąłem.

Do tego jeszcze kilka osób spoza naszego zespołu, które gościnnie znalazły się na łamach i w efekcie jest sporo fajnego materiału do czytania. Jak z progiem wejścia? Nie będę ukrywał, że jest różnie. Niektórzy z kolegów oprócz ogromnej wiedzy naprawdę dobrze radzą sobie z przekazaniem jej tzw. statystycznemu internaucie, a część tekstów docenią przede wszystkim merytoryczni eksperci w danej dziedzinie. Mnie najbardziej spodobały się teksty o wojnie w Ukrainie, residential proxy i o tym jak nielegalnie zarobić i się narobić. A Wam? Zajrzę tu za jakiś czas i zerknę do komentarzy. Bardzo jestem ciekaw Waszych opinii!

Goście, czyli starzy przyjaciele

Pracuję w Orange Polska już tak długo, że bardzo dobrze pamiętam, gdy przygotowywaliśmy pierwszą edycję – Raport CERT Orange Polska za 2013 rok. Całą ekipę łączyło z jednej strony zaciekawienie, połączone z zaintrygowaniem, ale też niemały niepokój – jak nasz pomysł przyjmie rynek, jak przyjmie go branża. Fakt, że w roli gości naszego raportu od początku publikują ludzie w jakiś sposób stanowiący o naszej branży, jak Piotr Konieczny, Adam Haertle (choć akurat w tym roku wyjątkowo zabrakło go na łamach), Mirosław Maj, czy Borys Łącki, fakt, że pojawiają się w roli komentatorów Maciej Jan Broniarz, Grzegorz Michałek, koleżeństwo z CSIRT KNF, czy też debiutujący w tej roli w obecnej edycji Tomasz Zieliński (znany bardziej jako Informatyk Zakładowy) dowodzi, że chyba się udało. A ponieważ, gdy ktoś przyjdzie na nasze łamy to raczej nie odchodzi, można ich chyba nazwać (starymi) przyjaciółmi, co?

To jak, zaciekawiłem Was? Oczywiście przy założeniu, że jeszcze nie czytaliście. Nasz raport to z jednej strony unikalne spojrzenie na cyberbezpieczeństwo. Z drugiej zaś – sporo ciekawej, niekoniecznie standardowo dostępnej wiedzy. Jasne, jestem do niego przywiązany! Ale nie mam zwyczaju namawiać ludzi do czegoś, co mnie się nie podoba.

Tegoroczny raport znajdziecie tutaj a wszystkie dotychczas opublikowane – tutaj.

Komentarze są Wasze! Chętnie odpowiem na pytania i posłucham uwag. Krytyka wskazana – to dzięki niej stajemy się lepsi!