Dokładnie dwa tygodnie temu pisałem o limitowanej serii doładowań za 35 zł z bonusem 60 minut do wykorzystania w sieci Orange, dostępnych tylko w salonikach prasowych Kolportera http://blog.tp.pl/wojciechjabczynski/entry/limitowane_do%C5%82adowanie_za_35_z%C5%82 Dziś mogę dodać, że dokładnie na takich samych zasadach, od poniedziałku doładowanie będzie dostępne także we wszystkich kioskach "Ruchu". Oznacza to, że do dotychczasowych 700 punktów Kolportera, dojdzie ok. 4 tys. nowych. Doładowania już cieszą się sporym zainteresowaniem. Dlatego jestem przekonany, że ponad pięciokrotne zwiększenie miejsc gdzie można je kupić, spowoduje zdecydowany wzrost chętnych na dodatkowy bonus. Na szczęście limitowana seria jest przyzwoicie duża :-)
Media kochają pisać o milionowych karach, zwłaszcza kiedy są wlepiane widowiskowo i z PR-owym zadęciem, a takie upodobanie ma UKE. To samo dotyczyło planów podziału TP. News jest jak znalazł i o to przecież chodzi. Potem następuje żmudna procedura sądowa i zapał do opisywania słabnie. Dla przypomnienia najsłynniejsze "medialnie kary" na 100 mln zł i 339 mln zł dotyczące neostrady polskie sądy na razie odpuściły, bo czekają na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Chodzi o to, że Komisja Europejska pozwała Polskę za próbę regulowania cen detalicznych broadbandu. Równie efektowne kary na członków Zarządu TP, sądy w komplecie uchyliły. Ostatnio media opisywały, że zapłaciliśmy Skarbowi Państwa 23 mln zł kar zasądzonych przez UOKiK; wygraliśmy z UKE i nie zapłacimy 3 mln zł w sprawie spisu numerów, a kolejne 33 mln zł dotyczące umów międzyoperatorskich czeka na ostateczną rozgrywkę. Dlaczego o tym teraz piszę? Po pierwsze w poniedziałek zaczynają się kolejne konsultacje Karty Równoważności, której ocenę regulatora można już wyczytać w wywiadach np. dla PAP, zanim rozmowy się skończyły. Po drugie dostałem ciekawe zestawienie od działu prawnego, z którego wynika, że UKE przegrywa prawie połowę spraw z TP. Od marca 2008 do maja 2009 wygraliśmy 32 sprawy (w tym 10 wyroków prawomocnych), a przegraliśmy 37 spraw (9 wyroków prawomocnych). Zastanawiam się sukces to, czy porażka UKE lub TP? Czy w ogóle można o tym mówić w kategoriach sportowych? Tak naprawdę, jeśli państwowy urząd karze prywatną firmę lub chce zmusić ją do podziału, to musi być pewny, że to co robi jest zasadne. Moim zdaniem jeśli przegrywa niemal połowę spraw w sądach to albo ma kiepskich prawników albo za dużo w tym PR-u, kreowania rzeczywistości, a za mało merytoryki.
Nie będę cytował naszego oficjalnego stanowiska, ale już pewnie wiecie, że zdecydowaliśmy się złożyć wniosek do UKE o zawieszenie przenoszalności numerów w jeden dzień. Poprosiliśmy o czas do końca lipca, a z tego co się dowiedziałem jeden z naszych konkurentów chce jeszcze dłuższego okresu na dostosowanie. Dlaczego wniosek wysłaliśmy? Nie chcieliśmy składać ładnie brzmiących deklaracji, kiedy wiemy, że nie wszyscy operatorzy są gotowi. Ostatnio przedstawiciele firm spotykali się i rozmawiali codziennie, aby jak najszybciej dać Wam możliwość przenoszenia numerów w jeden dzień. Wiemy nawzajem, kto i na jakim jest etapie technicznym oraz proceduralnym. Dlatego moim zdaniem odpowiedzialnością jest poinformowanie, że mogą nastąpić opóźnienia. Co zresztą jest nieuniknione, kiedy na przygotowanie procesu firmy dostają niecałe 3 tygodnie. MNP w jeden dzień to tylko z pozoru łatwa sprawa, w praktyce sporo rzeczy musi ze są dobrze zagrać i to w wielu firmach. Jeśli chodzi o Orange mam zapewnienie z BOK, że pomimo wniosku do UKE, przeniesiemy numer w jeden dzień roboczy, jeśli dotychczasowy operator po swojej stronie będzie w stanie go zrealizować. Nawet gdy trzeba będzie to zrobić ręcznie, zamiast elektronicznie. Jestem przekonany, że pozostali operatorzy mają tyle samo determinacji, żeby wypełnić warunki rozporządzenia.