...odnoszę wrażenie, iż niektórzy uważają, że w ogóle nie jest potrzebny. A to założenie z gruntu błędne i jest to określenie wyjątkowo łagodne. Czemu w ogóle o tym piszę? Bo przyjrzałem się ostatnio statystykom CyberTarczy.
Takie stare, a jeszcze jare
Sality, Conficker, Necurs. Co łączy te trzy nazwy? Oczywiście to, że wszystkie są nazwami botnetów, ale także fakt, iż... nie powinny już istnieć. W dzisiejszych czas rok egzystencji w internecie to już sporo. Przez 5 lat w technologii zmienia się niekiedy tyle, co kiedyś w trakcie jednej epoki. A co dopiero, jeśli mówić o malware, skoro - jak pisałem po konferencji Security Case Study - blisko 100 procent (dokładnie 96) spośród 2,5 miliona sampli malware'u, analizowanych dziennie przez Microsoft jest jednorazowa.
Czym w takim razie wytłumaczyć fakt, że wśród użytkowników Neostrady (czy raczej wśród ich urządzeń) znajdują się sprzęty zainfekowane złośliwym oprogramowaniem, liczącym... piętnaście lat? Tak tak - gdyby botnet Sality był człowiekiem, za 3 lata mógłby sam pójść na piwo. Conficker jest nieco młodszy (powstał w 2008), zaś Necurs to w porównaniu do "kolegów" jeszcze dziecko ;), tym niemniej 6 lat wśród malware'u to wciąż mnóstwo czasu.
Skąd to się wzięło?
Dobra, nie zostawię Was bez odpowiedzi na pytanie z poprzedniego akapitu (tak mi się przynajmniej wydaje). Powodów może być sporo, począwszy od tego, że w przypadku niektórych odmian opisywanego malware'u organy ścigania mogły już dawno przejąć przestępczą infrastrukturę (biorąc pod uwagę terminy to mogli już dawno zapomnieć, że w ogóle istniała). W efekcie infekcja została, ale botnet nie robi już nic złego. Ofiary mogą też korzystać nieprzerwanie z sieci Orange Polska, gdzie znane adresy IP powiązane z botnetami są od bardzo dawna sinkholowane i regularnie dodawane. Mogli też (to w sumie działa wspólnie z poprzednim punktem)... zrezygnować z oprogramowania zabezpieczającego, zgodnie z coraz powszechniejszą modą na "zdrowy rozsądek wystarczy".
Cóż - o ile w przypadku urządzeń z Androidem zazwyczaj tak (specyfika systemu z zielonym robotem znacząco utrudnia zainstalowanie wirusa, przy założeniu, że korzystamy wyłącznie z oficjalnego sklepu i nie modyfikowaliśmy urządzenia), to z systemami stacjonarnymi nie jest już tak łatwo. Oczywiście rozsądek zawsze jest wskazany, a CyberTarcza swoje zrobi. Monitorowanie podejrzanych połączeń w naszej sieci i nawet (jak widać) antywirus też się przydadzą.
Necurs *20 tysięcy
Jeśli jesteście klientami Orange Polska, nie zaszkodzi zajrzeć na stronę CyberTarczy, by dowiedzieć się, czy przypadkiem któraś z takich niespodzianek u Was nie siedzi. U rekordzistów w ciągu ostatniego miesiąca Necurs usiłował się połączyć z przestępczą infrastrukturą ponad 20 tysięcy razy. Tam pewnie czekałby na niego ransomware Locky, najpopularniejszy "ładunek" w przypadku tego złośnika. No i pamiętajcie o zaktualizowaniu i uruchomieniu antywirusa. A nuż coś znajdzie? I nie zdziwcie się, gdy włączając przeglądarkę zamiast poszukiwanej strony zobaczycie informację o zagrożeniu. Szczegółowa instrukcja poprowadzi Was "za rączkę" i pomoże wyczyścić urządzenie.
Komentarze
Mam i ja 🙂 Nasz Orange to bardzo fajna społeczność 🙂
OdpowiedzPosiada ogromny potencjał 🙂
OdpowiedzMożna więcej pomagać, ale brak decyzyjności i mam wrażenie, że najważniejsze są statystyki – ilość.
OdpowiedzTeż korzystam, ale mimo wszystko brak kogoś z moderatorów/specjalistów orange, którzy mogli by się wypowiadać w danym temacie, aby wykluczyć/potwierdzić wszelkie opinie :/
Odpowiedz@emitelek jest kilku specjalistów/pracowników Orange którzy się wypowiadają. Ale nie ma jak Piotrekk85 🙂 Facet z wiedzą taką że cały dział BOK mógłby się od Niego wiele nauczyć.
Odpowiedz@emitelek: To już decyzja biznesowa Orange, że aktywność oficjalna Orange jest niewielka. Tak samo było też na starym forum.
Odpowiedz@pablo_ck: bok to nie forum. Korpo stawia przed obsługą inne cele niż merytoryka.
Fani technologii, czy jakiejkolwiek innej dziedziny/dyscypliny/ mają wspólny cel. Łączy ich pasja, ale żeby dana społeczność rosła w siłę, sama idea nie wystarczy. To zadanie dla ludzi, których ktoś z „górnej półki” kieruje do fanów jako siła sprawcza, by ten „motor” zapału nie zgasł. Wizja biznesowa może, i powinna iść także w tym kierunku, jeżeli chce skupiać, łączyć i przynosić godziwy zysk.
OdpowiedzWiem o tym Piotrze. Ale po co tam specjaliści z Orange, etc…jak mamy tam Ciebie 🙂 Dla mnie jesteś ewenementem na skalę wszystkich krajów w których działa Orange – żaden kraj nie ma tak ogarniętego człowieka w tej branży.
OdpowiedzNic nie trwa wiecznie. Mnie kiedyś nie będzie. A odpisywanie oficjalne przez Orange to postulat wielu użytkowników.
OdpowiedzTo chyba pora tam się zapisać.
OdpowiedzSuper ! Cieszę się, że ja też dokładam swoją cegiełkę będąc użytkownikiem Mój Orange i gratuluję sukcesów . . . 🙂 i życzę kolejnych nowych pomysłów 🙂
Odpowiedz