
Powszechnie używany zwrot „trzy pierwsze raty”, jakie zapłacimy za kupiony przez klienta smartfon w Orange, zwrócił uwagę pana redaktora Wojciecha Manna. W poście na Facebooku przekonuje, że to sformułowanie w naszej reklamie jest błędne i w charakterystyczny dla siebie, ironiczny sposób (uwielbiałem oglądać MdM) stanowczo zasugerował korzystanie ze słownika języka polskiego, na który pewnie nas stać. Przyjmujemy z pokorą, zapamiętujemy i bronić się wykładem językoznawcy nie zamierzamy. Uważamy, że zwrot jest poprawny. Jak to w mediach społecznościowych bywa, komentujący post byli wniebowzięci tematem i szybko wykazali się najlepszą znajomością języka ojczystego, rozkładając krótki post i nasz slogan na czynniki pierwsze.
Od siebie dodam, że język reklamy rzeczywiście często bywa przewrotny, potoczny, męczący… To trzy pierwsze przymiotniki, jakie przyszły mi do głowy, ale mogę wymienić jeszcze wiele określeń. Twórcom reklam zdarza się naginać reguły językowe, aby przekaz marketingowy został w głowie odbiorcy (w tym przypadku najwyraźniej to się udało), skłaniając do zakupu towaru. Wymyślają scenariusze, historyjki i slogany. Potem przychodzi czas prawników, którzy wkładają serce i rozum, aby nadać jej akceptowalny z punktu widzenia prawa sznyt. Proszę uwierzcie czasami to są naprawdę długie dyskusje. Stąd produkt finalny oglądany w TV jest kompromisem między nieokiełznaną wyobraźnią twórców, rozsądkiem prawników i ostateczną oceną marketingowców, akceptujących reklamę do emisji. Choć w tym przypadku przyznam, że do chwili przeczytania posta pana redaktora, nawet nie zwróciłem uwagi, że coś może być nie tak z tymi ratami. Nasi klienci również, bo chętnie z nich korzystają i rozumieją, o co chodzi.
Zainspirowani jednak postem pana Wojciech Manna proponujemy Wam zabawę. Proszę znajdźcie najdziwniejsze powiedzonka i językowe potworki, naginające język polski i z nie dłuższym niż 400 znaków uzasadnieniem wyboru, napiszcie o tym w komentarzu. Blogowy zespół subiektywnie wybierze jeden, naszym zdaniem najciekawszy i autora nagrodzi słodką niespodzianką oraz torbą gadżetów Orange. Kryteria to Wasza kreatywność i poczucie humoru. Macie czas do poniedziałku, do godz. 12:00. Powodzenia.
AKTUALIZACJA, poniedziałek, 29 czerwca, godz. 15:20.
Zespół blogowy zdecydował, że po pierwsze primo zwycięzca dostanie od nas gadżety, a po drugie primo słodycze. A po trzecie primo gratulujemy feodor. Orzekła nas Twoja odpowiedź 🙂 Prośba o kontakt z rzecznikiem na e-mail: wojciech.jabczynski@orange.com. Pozostałym uczestnikom dziękuję za uczestnictwo i powodzenia w kolejnych konkursach.
Komentarze
-
Myślę że pierwszystm takim słowem w polskim (handlowym) języku jest słowo "remanent". Kilka razy widziałem na sklepowych witrynach napis "remanęt". Moje częste wpadki w pisowni wyrazów to: napewno, trwa nadal, wziąść, ponad to. Oczywiście są to błędne formy pisowni. Osobiście mam niewielką wadę wymowy i cząste wpadki literowe zganiam na położnika, który wielkimi kleszczami wyciągał mnie na świat.
-
Fto nimioł kaca Nie wiy co to smutek Kie kufa drewniano Ocka ropom skute Kie koty łupiom raciami o blachy A wróble w bębny bijom I dziurawiom dachy Suchość w cłowieku Od krztonia do dusy A bolom cie pazdury i kudły i usy Nie pochodzis Nie legnies Jesce gorzy siedzieć A co kwila ci sie beko Przedwcorajsym śledziem Moze i som jest tacy co kaca ni mieli Ale cos oni w zyciu culi Cos oni widzieli?
-
Zawsze myślałem, że mądrość góralska jest ważniejsza. Faktycznie daje do myślenia.
-
-
Kiedyś była reklama Domestosa (bija na głowę ilością dwuznacznych reklam) w której "Domestos -zabija bakterie na śmierć"...Pytanie: można inaczej zabić? Druga reklama: "Domestos: gramy czysto od 90 lat" -w toalecie? Dość długo... Konkurs Domestos: "Graj o bon na nowy tron"- w klimacie serialu "Gry o Tron" Reklama: "Domestos: bakterie zginą nim skrzydła rozwiną"- ...skrzydła???? Reklama na przystankach: "FAKT - Domestos zabija wirusy grypy"
-
Przez pewien okres czasu myślałem o kiślu. Szybko myśląc, ubrałem swetr, bo zimno na dworzu, bynajmniej tak myślałem. Ubrałem go, bo wiatr był przekonywujący. Do sklepu szłem po najmniejszej linii oporu, przez co zobaczyłem łabądzia. W domu włanczając czajnik poraził mnie prąd i wylałem wodę. Wziąłem więc szwamkę i posprzątałem ten gemyl. Od tej chwili nie chciałem już kiślu. Chciałem karminadle. W każdym bądź razie zacząłem, je robić, ale napewno nie skończyłem. Mój tekst nie nawiązuje do reklam, czy powiedzenia, ale do najczęstszych błędów, które popełniają Polacy. Dodatkowo zawarłem parę słów z "gwary". [znaki bez spacji = 396; znaki ze spacjami = 467]
-
Przez trzy pierwsze dni deszcz padał non-stop. Poszliśmy ze znajomymi do pobliskigo klubu muzycznego. Przez pierwsze godziny było nudno, muzyka grała nie w móim stylu. Było gorąco, duszno, nie było czym oddychać. Aż wyszedł on - obecnie mój mąż. Polski język nie należy do łatwych, dlatego popełniamy w nim tak wiele błędów. Ale....ten się ni myli kto nic nie pisze. a piszemy co raz mniej.
-
Musi tu paść: "wrócić się z powrotem". To albo wrócić się albo pójść z powrotem czy w ewentualnie zawrócić. Wrócić się z powrotem to przecież pójść do przodu?
-
Kompilacja realnie występujących potworków z reklam: "W cudzysłowiu: Można na pewno w dniu dzisiejszym wziąść spowrotem pod uwagę opinię posłanek, filozofek i magisterek Polskiego, że nadal trwa okres czasu, w którym cofamy się w tył językiem reklamy po kres ostateczny. To od lat znana ultra meganowość, wręcz po bezwzględny absolut – bynajmniej według mnie jest to najlepszy bestseller".
-
Mnie zawsze śmieszy jak ktoś wylicza i mowi: pierwsze primo, drugie primo, trzecie primo... Czyli jakby na to nie spojrzeć, trzy pierwsze... Niekoniecznie raty.
-
Gratulacje
-
Dzięki. Potraktuję to jako prezent urodzinowy ?
-
-
-
Wchodzę do domu późną nocą i stwierdzam zdziwienie pytaniem do dzieci: " Wy nie śpicie?". Na co słyszę spokojną odpowiedź również jako pytanie: - "Jakie picie?". Pozdrawiam
-
Mazowiecka krowa: muuuu Wielkopolska krowa: muuuu Małopolska krowa: muuuu Podlaska krowa: dla nieeegoo Słowo "dla", wyraża więcej niż 1000 słów. Tak, jestem z podlasia, u nas reklamówka, to nie siatka ;)