Pamiętacie jak Marek napisał o konkursie Orange Passion (sprawdźcie, kto dostanie koszulkę). Dzisiaj przedstawiam Wam jednego z laureatów - Szymona Góreckiego. Na co dzień zajmuje się obsługą posprzedażową klientów korporacyjnych w zakresie ofert mobilnych. Wolne chwile poświęca trenowaniu dzieci w mazowieckiej wsi – Ruda.
Szymon był czynnym zawodnikiem przez 20 lat, grał w wielu mazowieckich ligach. Pomysł na zorganizowanie treningów dla dzieci powstał… w czasie wywiadówki. – Mój 9-cio letni syn jest uczniem podstawówki w Rudzie Mazowieckiej. Chodząc na zebrania dla rodziców zorientowałem się, że dla dzieci nie ma żadnej oferty „po szkole”. To mała wieś i atrakcji nie ma zbyt wiele. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce – opowiada Szymon.
We wrześniu 2009 r. założył drużynę piłkarską. - Wcześniej nie byłem trenerem, ale nie bałem się podjąć takiego wyzwania. Bazuję na własnych, wieloletnich doświadczeniach, dokształcam się również oglądając specjalistyczne filmiki oraz czytając artykuły w Internecie poświęcone trenowaniu – dodaje. – Chłopcy kończą podstawówkę ale do zespołu ciągle dołączają młodsze roczniki, dzięki temu drużyna na stałe liczy od 12 do 14 zawodników. Chłopcy bardzo chętnie uczestniczą w treningach mimo, że odbywają się one w dzień wolny od szkoły. Zaproponowałem, że w wakacje zrobimy przerwę w treningach, ale dzieciaki się uparły, że będziemy trenować. Ostatnio nawet biegaliśmy w ulewie!
W styczniu tego roku zespół Szymona zorganizował Gminny Turniej Szkół Podstawowych Piłki Halowej w Rudzie Mazowieckiej, w którym wystąpiło 12 drużyn. – W turnieju wystawiliśmy dwie drużyny i zajęliśmy pierwsze i drugie miejsce, co więcej, najlepszym strzelcem turnieju został trenowany przeze mnie zawodnik – opowiada z dumą Szymon.
Co motywuje do działania? - Najważniejsze, żeby chłopcy naprawdę chcieli trenować, nie marnowali czasu siedząc w domu, potrafili wykorzystać możliwości, które się przed nimi otwierają. Ja ich nie miałem. Pierwszy raz poszedłem na profesjonalny trening w wieku 16 lat. Ta młodzież naprawdę jest bardzo zdolna! – podkreśla. – Do tej pory trenowaliśmy na pożyczonym sprzęcie od gminnego klubu. Zdarzało się, że brakowało nam piłek. Dzięki dofinansowaniu z Orange Passion będę mógł kupić profesjonalny sprzęt, który umożliwi prowadzenie treningów w jeszcze ciekawszy sposób – cieszy się Szymon. Plany na przyszłość? – Chciałbym rozwijać szkółkę. Już planuję kolejny nabór, być może uda się utworzyć dwie grupy zawodników - marzy Szymon.
O biegaczach, których jesteście bardzo ciekawi napiszę następnym razem – nie chciałam przeszkadzać koleżance na urlopie ;)