Wielu ekspertów mówiło wprost: jeśli niepokonany od 17 walk Anderson Silva mógł z kimś przegrać w wadze średniej, to właśnie z Chrisem Weidmanem. Tak też się stało. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Amerykanin w drugiej rundzie znokautował mistrza UFC, którego już przymierzano do walk z Jonem Jonesem czy Royem Jonesem Juniorem. Weidman te plany prawdopodobnie odsunął w czasie, a być może w ogóle schował do lamusa.
- rozmiar tekstu
- RSS
-