Rozrywka

O blogach firmowych z Dominikiem Kaznowskim

Ryszard Kaminski Ryszard Kaminski
24 stycznia 2013
O blogach firmowych z Dominikiem Kaznowskim

Dziś dłuższa forma niż zwykle. Kilka dni temu poznaliśmy wyniki konkursu na blog firmowy roku, a dziś rozmawiamy z jego twórcą Dominikiem Kaznowskim. O konkursie i szerzej o blogowaniu, zapraszam do lektury.

e0e442d735c42f0a88c964ad70ae009fd11

Czy firmowa blogosfera się rozwija? Jakie są jej silne a jakie słabe strony?

Tak. Firmy coraz częściej sięgają po narzędzia społecznościowe, w tym blogi. Choć należy w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że blogi, razem z wiki, należą do najbardziej wymagających form komunikacji w użytkownikami. W ciągu ostatnich 6 lat rola blogów firmowych wyraźnie wzrosła. Dla coraz większej ilości firm stanowią one, jeśli nie podstawowy, to jeden z ważniejszych kanałów interakcji z otoczeniem. Mimo wszystko w skali ogólnopolskiej, wykorzystywanie blogów stanowi wciąż nowe zjawisko. Można zatem powiedzieć, że decyzja o otwartej komunikacji z konsumentami za pośrednictwem bloga jest krokiem który określiłbym jako innowacyjny. Co ważne, warto w tym miejscu oddzielić kwestie narzędziowe (mechanizm, wygląd bloga) od sfery kultury organizacyjnej firmy, która decyduje się na mówienie o sobie, konkurentach i konsumentach z otwartą przyłbicą.

Dobry blog firmowy stawia na otwartość, co z jednej strony oznacza przyznawanie się do błędów, a z drugiej pozwala na budowanie autentycznej, a przez to efektywnej komunikacji. Blogi z zasady docierają do bardzo atrakcyjnej grupy - do ekspertów i osób głębiej zainteresowanych tematem poruszanym na stronach bloga. Są to jednak osoby o podwyższonej świadomości oraz oczekiwaniach wobec firmy. Stanowi to oczywiście duże wyzwanie dla autorów. Jednak w długiej perspektywie rzetelne i uczciwe podejście do rozmowy z otoczeniem firmy procentuje nowymi relacjami, pełniejszą prezentacją punktu widzenia firmy na kluczowe zagadnienia czy w końcu stworzeniem mikrospołeczności czytelników, komentujących i autorów bloga.

Dzisiejszy ekosystem komunikacyjny jest znacznie bardziej skomplikowany niż w czasach „rzeczników prasowych”, którzy rozmawiali jedynie z garstką dziennikarzy branżowych. Myślę, ze blogi dobrze odnajdują się w tej nowej rzeczywistości.

Po co firmy blogują?

Myślę, że powodów jest co najmniej kilka. Dla małych firm jedną z głównych motywacji jest chęć przebicia się z własnymi produktami i usługami. Dotyczy to szczególnie podmiotów sprzedających usługi bazujące na kapitale intelektualnym lub - mówiąc inaczej – know-how. To przede wszystkim architekci, prawnicy, projektanci, graficy, fotografowie, konsultanci itp. Blog pozwala budować pozycję eksperta, co jest bardzo istotne przy podejmowaniu decyzji o wyborze np. dekoratora wnętrz czy organizatora ślubu. Drugim ważnym motywem stojącym za potrzebą otwartej komunikacji jest operowanie w złożonym środowisku biznesowym, np. telekomunikacji, bankowości, ubezpieczeniach, technologiach – innymi słowy w nowych lub szybko zmieniających się branżach. Tutaj głównym celem jest edukowanie klientów oraz rozwiązywanie problemów związanych ze zmieniającymi się narzędziami czy produktami. W ostatnich 3 latach widać również wzrost zainteresowania firm pozyskiwaniem informacji zwrotnej o ofercie i produktach od klientów. Temu dobrze służą blogi. Klienci, którzy mają coś do powiedzenia o jakości usług, mogą teraz wypowiedzieć się na blogu, a ich głos trafi bez pośrednictwa struktur obsługi klienta, np. do rzecznika firmy. To znacznie bardziej zachęcający do interakcji mechanizm niż komunikacja za pośrednictwem call center.

Na jakie nowości w polskiej blogosferze w ogóle możemy liczyć w 2013 r.?

Internet, a wraz z nim blogi firmowe, podlega bardzo dynamicznym przemianom. Znajduje to również odzwierciedlenie w wynikach konkursu. W tym roku znacznie lepsze wyniki uzyskały nowe, świeżo założone blogi, które posługują się w komunikacji większą ilością grafiki czy wideo. Zresztą blog Jurka Owsiaka, który zdobył 2 miejsce w kategorii blog dojrzały jest… blogiem wideo. Myślę, że nie uciekniemy od komunikacji audiowizualnej. Zresztą przekaz wideo pozwala budować jeszcze bardziej personalny i zażyły kontakt w sieci. Słowo pisane ma mimo wszystko ograniczenia. Z drugiej strony trend mobilny wydaje się nabierać rozpędu. Najlepszym przykładem tych tendencji jest 5-krotne zwiększenie ilości wejść mobilnych w ciągu roku na bloga BZ WBK (według Katarzyny Sadowskiej z BZ WBK). Ponadto myślę, że blogi zaczną się szerzej przyjmować w firmach. Widać to po rosnącej reprezentacji branż wykorzystującej w komunikacji blogi. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że wprowadzanie nowych narzędzi przez liderów poszczególnych branż po pewnym czasie pociąga za sobą aktywizację firm konkurencyjnych.

Czym od 5 lat wyróżnia się Twój konkurs na blog firmowy, jakie są kryteria wyboru i kto tego wyboru dokonuje?

Nie uważam tego konkursu na „mój”. Od samego początku ma on charakter społeczny – za udział w konkursie nie są pobierane opłaty, a od 3 lat rolę jurorów pełnią studenci kierunków związanych z komunikacją w nowych mediach (Uniwersytet Wrocławski, Collegium Civitas). Do tego roku konkurs wyróżniał się tym, że po prostu był to jedyny taki konkurs w Polsce. Od końca 2012 roku również Onet w swoim konkursie „Blog Roku” wprowadził kategorię „blogi profesjonalne i firmowe”. I to cieszy, ponieważ rynek w końcu zaczyna dostrzegać wysiłki autorów piszących w imieniu organizacji. Założeniem całego projektu „blogfirmowe.com” jest edukacja i ewangelizacja rynku (współpraca z uczelniami, seminaria), tworzenie bazy wiedzy (katalog blogów firmowych, badania) i wskazywanie dobrych praktyk w zakresie komunikacji (konkurs). Nieformalnym credo całego projektu od 6 lat jest „promowanie wartościowego wykorzystania social media przez firmy (organizacje i instytucje)”. Dlatego głównym kryterium oceny blogów w konkursie jest „przełamywanie stereotypów w komunikacji firm”. Co roku kilkudziesięciu studentów przygląda się blogom pod tym kątem. I moim zdaniem ma to zdecydowanie ożywczy charakter – podnosi co roku poprzeczkę, pokazuje zmieniające się oczekiwania odbiorców i wnosi powiew świeżości.

Czy jako specjalista zawsze zgadzasz się z wynikami konkursu?

Nie przypominam sobie, aby przy którejkolwiek edycji jakiś wybór budził moje zastrzeżenia. Zresztą staram się, aby proces ocen i wyboru blogów był jak najbardziej obiektywny i rzetelny. Być może z zewnątrz tego nie widać, ale na uczelni cały projekt toczy się przez cały semestr, podczas którego studenci zapoznają się z blogami, piszą recenzje, rozbudowują katalog blogów firmowych (obecnie liczy ponad 600 blogów), etc. Zatem po tych kilku miesiącach nie są oni „zwykłymi” użytkownikami, ale są w stanie już całkiem sporo powiedzieć o blogach firmowych w Polsce. Pomijając oczywiście ich kompetencje związane z kierunkami, w jakich się specjalizują.

Napisałeś, że zastanawiasz się nad ciągiem dalszym. Dlaczego, jesteś rozczarowany?

Raczej zmęczony, jeśli szukamy motywacji po ciemnej stronie mocy ;) Ale tak na poważnie, blogi firmowe osiągnęły już status oficjalnego kanału komunikacji w największych firmach. Pytanie zatem czy jest dalej sens kontynuować „misję edukacyjno-ewangelizacyjną”? Głównym powodem, dla którego wymyśliłem ten konkurs była promocja blogowania przez firmy – bo zawsze wiadomo, że nagrody i konkursy przyciągają uwagę, a firmy z natury lubią konkurować. Z drugiej strony - to już taka naukowa refleksja - chcąc nie chcąc konkurs kreuje pewną dynamikę zjawiska blogowania firmowego w Polsce. Uważam internet na medium najlepiej realizujące postulat wolności, a zatem każda inicjatywa, która nawet w niezamierzony sposób monopolizuje przestrzeń sieci, wymaga przemyślenia.

Jak oceniasz blogi Orange, co byś poprawił a co robimy dobrze?

Wasze blogi należą do najlepszych w Polsce. Zresztą blog Wojtka Jabczyńskiego przecierał szlak blogom firmowym w naszym kraju, a tego nikt Wam nie odbierze. Myślę, że dobrym kierunkiem rozwoju bloga jest wzmocnienie komunikacji produktowej – tego oczekują klienci Orange. Temat produktów i usług mobilnych jest dzisiaj jednym z najbardziej rozgrzewających konsumentów tematów. Osobiście oczekiwałbym nowinek z rynku technologicznego, do których Orange ma dostęp, a które za rok czy dwa mogą trafić do moich rąk. Podobnie ciekawym pomysłem jest tworzenie relacji wideo z targów technologii mobilnych czy nawet tematy takie jak rankingi aplikacji czy gier mobilnych. Dlatego jedyną rzeczą, która moim zdaniem daje największe pole do popisu jest wzmocnienie komunikacji produktowej. Blog Orange powinien inspirować.


Bezpieczeństwo

Rodzicu, czy wiesz, co Twoje dziecko robi z telefonem?

Michał Rosiak Michał Rosiak
24 stycznia 2013
Rodzicu, czy wiesz, co Twoje dziecko robi z telefonem?

Kiedyś było łatwiej - dziecko przychodziło ze szkoły, miało swoje godziny dostępu do jedynego komputera w domu, a o internecie jeszcze nikt nie myślał. Minęło 20 lat - i teraz raczej... boimy się pomyśleć, co wyczyniają w sieci na swoich telefonach komórkowych.

Pornografia, przemoc, sexting, płatne serwisy - to tylko niektóre z zagrożeń, przed którymi stają dzieci i nastolatkowie, korzystający z mobilnej sieci. Bagatelizowanie ich byłoby olbrzymią pomyłką. Dla młodego człowieka długotrwałe obcowanie z takimi treściami może skończyć się poważnymi problemami psychicznymi, zaś presja rówieśnicza po jednym niefortunnym zdjęciu, czy MMSie niejednokrotnie prowadziła nawet do samobójstw.

Dlatego też rozwiązania kontroli rodzicielskiej (parental control), nieobce użytkownikom komputerów stacjonarnych, stają się coraz popularniejsze w przypadku telefonów komórkowych. W końcu przecież dzisiejsze smartfony dysponują nierzadko większą mocą obliczeniową, niż komputery nawet sprzed kilku lat i tak też trzeba je traktować. Użytkownika można kontrolować na różne sposoby: m.in. blokować dostęp do stron o konkretnej tematyce (np. pornografia i przemoc), przydzielać dostęp do całego internetu, bądź do jego części w konkretnych dniach i godzinach a nawet nie dopuszczać na telefon wiadomości tekstowych zawierających konkretne słowa, czy zwroty, wszystko przedstawiając administratorowi (w założeniu rodzicowi) w formie raportów.

Tego typu rozwiązania w postaci aplikacji mobilnych proponuje przynajmniej kilku producentów, tym niemniej przyszłość należy do zabezpieczeń na poziomie sieci. Operator, za mniejszą lub większą – w zależności od funkcjonalności – opłatą zapewnia ochronę niezależnie od urządzenia, dzięki czemu może nią objąć nie tylko smartfony, ale też coraz popularniejsze telewizory, podłączane do internetu, konsole do gier, czy wreszcie również stacjonarne komputery. Wszystko dzieje się – mówiąc w uproszczeniu – między telefonem i siecią operatora, nie obciążając mocy obliczeniowej telefonu. Co równie ważne, żadne działania na telefonie Nawet, gdy młody przeciwnik kontroli poprosi o pomoc starszego, bardziej świadomego technicznie brata, czy kolegę, ten nie zdoła usunąć zabezpieczeń niezależnych od telefonu.

A że do złudzenia przypomina to Wielkiego Brata, nie spuszczającego oka z inwigilowanego? Kocham moich synów, ufam im, ale kiedy będę musiał zrobić kolejny krok i kupić im pierwsze komórki, instalacja parental będzie tak oczywista i niezbędna jak włożenie do nich (komórek, nie dzieci) baterii. Będę spać spokojniej. A Młody przeżyje, jeden i drugi.

Rysunek/Image: Zazzle.co.uk


Odpowiedzialny biznes

Lipdub – konkurs rozstrzygnięty

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
24 stycznia 2013
Lipdub – konkurs rozstrzygnięty

Muszę się przyznać, że z wielką przyjemnością wraz z kolegami z PR-owego jury, poświęciliśmy trochę czasu, aby obejrzeć podesłane przez Was lipdub`y. Inwencja niektórych producentów jest niedościgniona, a filmów wyszukaliście naprawdę sporo. Nie byliśmy zgodni w werdykcie, dlatego zwyczajnie zwiększyliśmy listę wyróżnionych do czterech. Myślę, że nie będzie na nas źli. Niespodzianki z szafy rzecznika przytulają: Joasia, skipper, Krzysiek i Tomek. Dziękuję i proszę o kontakt e-mailowy z podaniem adresów, na jaki wysłać gadżety. A jak ktoś ma chwilę, to zachęcam do obejrzenia, naszym zdaniem najlepszych lipdub`ów.

 

 

Scroll to Top