Wczoraj dowiedzieliśmy się, że rząd planuje zlikwidowanie ulgi internetowej, wprowadzonej w 2005 roku. Przyjemnie było odpisywać 760 zł przez kilka lat. Jak się to zsumuje, trochę pieniędzy zaoszczędziliśmy. Czy decyzja może spowodować spadek zainteresowania kupnem neostrady i ofert innych operatorów? Nie przypuszczam. Internet od dawna przestał być cywilizacyjnym dobrem luksusowym, który wymaga dodatkowego wsparcia (no chyba, że chodzi o inwestycje infrastrukturalne). Stał się za to usługą podstawową, wręcz niezbędną w życiu, a jego cena jest od dawna przystępna. Nie sądzę, abym znalazł dziś kogoś, kto uzależniałby wzięcie netu od posiadania ulgi. Moim zdaniem, oczywiście szkoda złotówek, które mogły zostać w portfelu, ale nie będę płakać rozpaczliwie po uldze. Rynek też przełknie to raczej bez problemu.