Witaj Marcinie, nawet nie wiesz jak rad jestem z faktu, że na łamach naszego sportowego bloga będę mógł z Tobą podyskutować na temat nadchodzących Igrzysk Olimpijskich. Mam też wielką nadzieję, że czytelnicy również dołączą się do naszych dysput. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego zamieściłem się w czarnym kole? Otóż, jako „czarna owca”, postanowiłem, że podczas tych igrzysk będę wspierał sportowców z Czarnego Lądu. Ot, tak. Chciałbym widzieć teraz Twoje zdziwienie. A Ty jaki kolor koła wybrałeś dla siebie?
Tak Marcinie, dziś rozpoczynamy XXX Letnie Igrzyska Olimpijskie. W moim życiu to siódma odsłona, a która Twoja? Pierwsze w miarę zarejestrowane przeze mnie, to Atlanta. Pamiętam "złoto" Renaty Mauer i nie zgadniesz z jakiego powodu utkwiło mi to w głowie. Otóż Pani Renata z wadą wzroku potrafiła "ustrzelić" złoty medal. Ja czasem, aż wstyd się przyznać, nie rozpoznaje ludzi po drugiej stronie ulicy (wiem, wiem powinienem chodzić w okularach), ale ta myśl o sukcesie Pani Renaty zawsze podnosi mnie na duchu.
Jednak najmilej wspominam ceremonię otwarcia igrzysk w Atenach. Okres wakacyjny, bo to była połowa sierpnia, wybrałem się z kumplami nad nasz śliczny Bałtyk. Wynajmowaliśmy wtedy pokoje w tzw. agroturystyce. W tym domu znajdował się w stołówce jeden telewizor (poczciwy radziecki Rubin), który wiekowo miał chyba więcej lat niż wszyscy wczasowicze, razem tam wzięci. Oczywiście, nadszedł czas ceremonii otwarcia, wszyscy zebrali się przed ekranem. Prezentacja wszystkich sportowców i te narastające emocje, kto odpali znicz, jak to się stanie? Napięcie rosło, obgryzanie paznokci. Pochodnia już znajdowała się na stadionie. Nikolaos Kaklamanakis biegnie odpalić znicz. Już prawie jest. Zapala? I nagle... Pojawiła się łuna z tyłu Rubina. Cisza w pokoju. Ciemno. Nie wiadomo jak zapłonął znicz, ważne że nie zapłonęła zasłonka...
Ciekawy jestem, jakie Ty i nasi czytelnicy mają wspomnienia związane z ceremoniami rozpoczęcia igrzysk. Tymczasem możecie zobaczyć relację ze ślubowania naszych reprezentatnów. Teraz już tylko czas, aby rozpalić znicz olimpijski!
Z olimpijskim pozdrowieniem czekam na Wasze historie.