
Oblivion to klasyk z gatunku RPG. Mimo że ma już 19 lat, wciąż przyciąga graczy. Teraz wraca w nowej wersji dzięki remake’owi od Bethesdy. I nie jest w tym sam — ostatnio przeżywamy prawdziwy wysyp odświeżonych gier. Dlaczego? Bo ludzie lubią wracać do tego, co już znają.
W 2024 roku według portalu SteamDB na platformę Steam trafiło ponad 14 tysięcy nowych gier. To jakieś 38 premier dziennie! Nic dziwnego, że łatwiej sięgnąć po coś znajomego niż przeszukiwać stos nowości. I tu wchodzą remake’i — znane tytuły w nowym wydaniu. Bo przecież większość z nas mogłoby powiedzieć niczym inżynier Mamoń:
Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem
Sprawdźmy, które nowe-stare tytuły ostatnio robiły szum i na co warto czekać!
Ostatnie hity w nowej wersji
Capcom kolejny raz udowodnił, że potrafi robić remaki lepiej niż większość branży. RE4 Remake (2023) to nie tylko odświeżona grafika, ale też lekko przerobiona mechanika, poprawiona dynamika walki i - tutaj bez zmian - klimat grozy na najwyższym poziomie. Leon S. Kennedy powraca w wielkim stylu, a gra z miejsca zdobyła serca starych i nowych fanów.
Dead Space Remake (EA, 2023) to kultowy horror sci-fi z 2008 roku. Wrócił na nasze ekrany w znacznie mroczniejszym wydaniu. Nowy silnik graficzny, lepszy system celowania, bardziej klaustrofobiczna atmosfera i pełny voice acting dla Isaaca Clarke’a — wszystko to sprawia, że ten remake naprawdę mrozi krew w żyłach. Świetny przykład na to, jak "stare" można zrobić jeszcze lepszym.
Final Fantasy 7 Rebirth (Square Enix, 2024). Graficznie — bajka. Fabularnie — pogłębiona, nieco inna, ale nadal trzymająca klimat oryginału. System walki łączy elementy turowe i dynamiczne, co spodoba się zarówno fanom klasyki, jak i współczesnych RPG-ów. To ogromna piękna gra, która potwierdza, że nostalgia może mieć świeżą formę. To gra wydana na początku 1997 roku, a więc... starsza ode mnie o jakieś 4 miesiące. Nowe wydanie Final Fantasy to okazja na sprawdzenie hitu uznawanego za jedną z najlepszych gier w historii, ale w odświeżonej formule.
Silent Hill 2 (Konami, 2024) to nie tylko powrót do klasyki z 2001 roku, ale pełnoprawna reinterpretacja jednego z najbardziej wpływowych horrorów w historii gier. Warta uwagi tym bardziej, że to polskie studio Bloober Team we współpracy z Konami stworzyło remake, który zachowuje duszę oryginału, jednocześnie wprowadzając nowoczesne rozwiązania technologiczne. Nie bójcie się - mgła jest nadal widoczna i wpływa na klimat gry, jednakże teraz nie jest spowodowane przez ograniczenia techniczne, stanowiąc integralną część opowieści. Gra została zbudowana na silniku Unreal Engine 5, co pozwoliło na osiągnięcie imponującej jakości wizualnej i dźwiękowej.
Odświeżone gry, na które czekamy
Metal Gear Solid: Snake Eater to legendarna część serii MGS znanej z PS2. Wraca z pełnym remake’iem opartym o Unreal Engine 5. Gracze wcielą się w Naked Snake’a w czasach zimnej wojny. Ma być fotorealistycznie, klimatycznie i bez zmian w scenariuszu. Hype? Dla wielu to słowo niedostateczne. Ponownie, jest to dla mnie okazja na zaznajomienie się z historią gier komputerowych w bardziej przystępny sposób. Niestety, częściowo era klasyków z PS2 mnie ominęła. Jest na co czekać. Nawet jeżeli w dzieło nie jest zaangażowany Hideo Kojima, czyli ojciec serii.

Gothic Remake to dla wielu z nas coś więcej niż gra. To dzieciństwo zamknięte w Górniczej Dolinie, pierwsze potyczki z orkiem i niekończące się próby nieumierania w walce z kretoszczurem. Nic dziwnego, że oczekiwania wobec Gothic Remake są ogromne – i nie ukrywam, że ja też zacieram ręce. Nowa wersja legendarnego RPG-a tworzona jest przez Alkimia Interactive, a całość śmiga na Unreal Engine 5 – czyli jak widać, narzędziu idealnym do odświeżania gamingowego dzieciństwa. I choć brzmi to obiecująco, demo, które ostatnio trafiło do graczy, ostudziło trochę emocje. Nyras Demo, czyli grywalna próbka, została przyjęta dość chłodno.
Klimat niby jest, gra wygląda naprawdę ładnie, ale… animacje są toporne, a system walki wciąż nie daje tej satysfakcji, której oczekujemy od odświeżonego Gothica. Czuć, że potrzebne są szlify. A czas ucieka – premiera zapowiedziana jest na bieżący rok, a wcześniej już była przekładana. Na ten moment muszę nacieszyć się odświeżoną wersją Gothic 1 oraz 2 na Nintendo Switch, które ukończyłem już kilkukrotnie. Ta gra nigdy mi się nie znudzi, chociaż znam ją na wylot.
Remake Obliviona zasługuje na własny nagłówek

Oblivion to jedna z tych gier, które mają w sobie duszę. Nie wiem, czy to przez muzykę Jeremy Soule’a czy początkową scenę z cesarzem. Jedno jest pewne – ta gra zostawiła po sobie ślad. Teraz wraca, by pokazać nowemu pokoleniu, dlaczego kiedyś każdy gracz chciał w nią zagrać, w tym również i mnie. Z tej gry pamietam jedynie przebłyski z ekranu starszego kuzyna. Dziś mogę ją ukończyć na własnych zasadach.
Gracze pokochali ten remake za jedno: szacunek do oryginału. Tu nic nie zostało zrobione na siłę. Nie próbowano na nowo wymyślać koła. Po prostu wzięto to, co działało, i odświeżono tak, by dzisiaj grało się z równie dużą przyjemnością. Warto dodać, że zachowano większość oryginalnej ścieżki dźwiękowej, a w tym dialogi. Oprócz oprawy graficznej znaczącą różnicę możemy zauważyć na wstępie, bowiem ekran ładowania jest teraz bardziej mroczny, a mniej "fantastyczny. Jak na razie sprawdziłem tę grę, ale nie miałem czasu na wykonanie pełnego testu. Pierwsze wrażenia są jednak bardzo pozytywne. Gdybym nie wiedział, że to Remake, myślałbym, że to zupełnie nowa produkcja, która utrzymuje, jak nie przewyższa dzisiejsze standardy.
Najlepsze? Oblivion Remake dostępny jest w Xbox Game Pass, więc jeśli masz abonament – możesz wskoczyć do tego fantastycznego świata już teraz, bez dodatkowych kosztów. A jeśli nie masz Game Passa, możesz grę po prostu kupić w Microsoft Store, korzystając nawet z wygodnej funkcji „Płać z Orange”. Parę kliknięć i już, bez podpinania karty – idealna opcja, jeśli grasz na Xboxie i chcesz szybko dorwać ten tytuł.
Komentarze